Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

KRZYSZTOF – lunch w biurze” Krzysztof był pięknym mężyczną. Amelia nie znała go. Generalnie nie obchodziła ją praca Bronisława. Krzysztof, Dariusz czy Arkadiusz. Nie wtrącała się... Krzysztof był trzydziestoletnim pięknym mężyczną o kręconych rudawych włosach sięgających do ucha. Na nosie miał pełno piegów. Nie mogła się napatrzeć. Prezentował się bez zarzutu w świetnie skrojonym garniturze. - Czyli ty jesteś... Ostatnim... Łupem Bronka. Musze przyznać, że ma niezły... miał niezły gust. Co, nie dziewczyny? Czyli chcecie mi powiedzieć, że nasz mąż. A co sobie będę... Był bigamistą i jeszcze bez obrazy. Pedałem. Gejem. - Na to wygląda. Ale nie to jest istotą naszego spotkania – zaczął Krzysztof. - A co mi pan tutaj? Krzysiu pewnie? – facet potaknął – Wyglądasz na Krzysia. No dobra. To Wanda była pierwsza, ja druga, a ty Krystko? Byłaś jego najlepszą sekretarką? Dobra. Ja brałam ślub tutaj we Wrocławiu – w Katedrze. A Wandzia ? - No pobraliśmy w ZSRR. – wychrypiała najstarsza i najmniej zadbana ze zgromadzonych - No my w Afryce... – powiedziała Krystyna. - Oczywiście! Był na misji. No udała mu się ta misja. Nie będę pytać. Ale ty pewnie w Holandii. Krzysztof potknął głową. -Oczywiście. Nikt ciebie nie śledził i obserwował na cmentarzu. Chcieliśmy, żebyś przyszła. Bronek mówił, że uwielbiałaś kryminały. – powiedział mężczyzna. - Czy wy wszyscy wiedzieliście o sobie? – spytała Amelia - O tobie wiedzieliśmy wszyscy. Ale żadne z nas nie wiedziało o sobie. Ty byłaś tą najważniejszą – rzekła Krystyna, a uzupełniła Wanda: - Ty byłaś żoną – partnerką, ja starą żoną – pomyłką, Krystyna żoną – szkolną miłością , a Krzysztof mężem...mężem... – Wandzie zabrakło epitetu. - Powiedzmy, że nowym doświadczeniem – dokończyła Amelia za żonę – pomyłkę. „NAPÓJ DO POSIŁKU” Bronisław Robecki. Siedział w domu na Sienkiewicza chwilkę. Bardzo bolała go głowa. Wypił koniak. Siedział i obracał w dłoniach fotografię. Wanda usiadła mu na kolanach. Bronek stęknął w duchu. Wanda była ciężka. - Boli cię głowa? – spytała - Trochę – odrzekł - Masz tabletkę. Weź później. - Dzięki za wszystko. Wanda...To już koniec. Musimy się rozwieść. Amelia podejrzewa, że coś jest nie tak. Może się zorientować, że przed przyjazdem do Polski wzięliśmy ślub. - Masz rację. Przyślij papiery. Podpiszę. - Dziękuję ci. Przyślę. Dzięki za koniak i tabletkę. Pa. – za drzwiami połknął małą tabletkę Gdy zatrzasnęły się drzwi samochodu Bronisława, Wanda podeszła do okna. Skinęła głową. Kobieta w czerwonym płaszczu, wsiadła na ulicy do taksówki. Wanda usiadła w fotelu. Uśmiechnęła się do siebie. Krzysztof wszedł szybkim krokiem do mieszkania szefa. Bronisław rozpiął koszulę. Rudy przystojniak przekroczył próg. Bronek rzekł: - Dawno się nie bawiliśmy. Głodny jestem, może gdzieś wyskoczymy ? - A tam. Zjesz w domu. Żona na pewno coś przygotowała– odpowiedział Krzysztof, zamykając drzwi na klucz, ściągając krawat. Gdy Bronek opuszczał gabinet już go nie bolała głowa. Cały ból przeszedł na Krzysztofa. Bronek pocałował go iście po ojcowsku w czoło. Krzysiek uśmiechnął się i powiedział: - Zamknę. Jedź... Żona na ciebie czeka. Do jutra. Było pięć minut do zamknięcia apteki, a Amelii zabrakło pyralginy. Wsiadła szybko w samochód. Gdy przemierzyła schody, pani aptekarka w czerwonym płaszczu, gotowa do wyjścia, obracała karteczkę z napisem : „Zamknięte”. Wpuściła ją jednak. - Proszę. Pyralginum – rzekła do farmaceutki. Drzwi się otworzyły. Wszedł Bronek i rzekł: - Amelia! Co kupujesz? Bardzo mnie boli głowa. - O to weź od razu tabletkę. Ma pani coś do popicia? – odrzekła troskliwie żona - Oczywiście. – aptekarka zniknęła na zapleczu. Bronek połknął tabletkę, popił. Wyszedł razem z Amelią trzymając się pod ramię. W aptece zadzwonił telefon. - Tak, słucham? - Pani Krysiu, czy przyszło już dla mnie zamówienie...? „W CZARNYCH PŁASZCZACH” Cztery osoby stały w czarnych płaszczach. Amelia odezwała się: - To my go zabiliśmy. Wanda dała mu tabletkę. Krzysiek nie pozwolił zjeść, żeby szybciej wszystko zadziałało. Krysiu, to nie była tabletka przeciw bólowa? I Bronek pojechał się z tobą zobaczyć? Pozostali przytaknęli. Krystyna powiedziała: - Tabletka była. Ale już woda już nie. Amelia sięgnęła do plastikowej torby, wyciągnęła z niej puszkę i bez ostrzeżenia chlusnęła nią na płytę nagrobną. Litery BRONISŁAW ROBECKI, zamazały się. Krzysztof, Krystyna i Wanda uśmiechali się w milczeniu. Ciszę przerwała Amelia. - Chodźmy na kawę... Zimno się strasznie zrobiło. Kawa została zaparzona. Wszyscy znowu milczeli. Wanda już nie odginała palca, pijąc. Podpis: Sevrin KONIEC cześć wychodzimy z Jasiem do sklepu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja was lubie
WIOSENKO👄 Bardzo Ciekawe było to opowiadanie:... Widzicie jakimi oszustami moda być nasi mężulkowie:-D Az mi ciarki przeszły po skórze.... Złota Jesieni Gołąbki pyszne:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waterlily
🖐️ Fajne krymi Wiosenko:-D gołąbeczki wyśmienite:-D pozdrawiam WBW👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki👄 Kasiuniu, Słucham \" Wędrówką życie jest człowieka\" cudowne I oglądam twoje fotki Park W jesieni dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenki :-D opowiadanie przeczytam później , bo zobaczyłam wspaniale gołąbki....dzięki Złota👄 Waterlily, ciacho wspaniale👄 Alisario, szerokiej drogi👄 Wpadnę jeszcze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5+55
Hallo,Halo! Witam:) Psia piosenka Zimno, plucha, zawierucha I pogoda psia. Lecz na spacer już od rana, Pies ochotę ma. Ref.: Daje łapę, głośno szczeka I pod drzwiami grzecznie czeka, Taki mądry pies, taki mądry pies. Na obroży ma numerek, By nie zgubić się, W psią pogodę, na spacerek Pies prowadzi mnie. Ref.: Choć mu czasem marzną łapy, Bo na dworze mróz, W psią pogodę, pies kudłaty, Musi wyjść i już. Ref.:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5+55
Jedzie grudzień Muzyka: L. Miklaszewski, słowa: M. Łochocka Dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń, dzeń! Jedzie grudzień po grudzie, ale w drogę wziął sanie. Hej, pomóżcie mi ludzie, bo mi konik ustanie! Jakże jechać na płozach, gdy brak śniegu na drodze? Zaprzęgnijcie do woza, by wytrzęsło mnie srodze! Panie grudniu, wstąp do nas, na śnieg trochę poczekaj. Biała zima zamglona idzie lasem z daleka. Spędzę z wami chwil parę, niezbyt wiele mam czasu, bo podarek zielony muszę przywieźć wam z lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
5+55=60 siat Masz tyle co ja :-D Dziecinne piosenki tez fajne .... Lubie je śpiewać wnukom:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanilia38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ! Tak mi dziś smutno:( Tak mi nudno:( Tam mi źle:( Nie wiem co z czasem zrobić:( Pewnie się położę na godzinkę:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:-D wanilio spójrz jak rozweseliła ciebie nasza koleżanka:-D Fajne fotki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Małżeństwo ze wsi pierwszy raz wybrało się do supermarketu. Nagle żona mówi do męża: - Patrz stary! Jakie śmieszne zamszowe ziemniaki! - Głupia! To nie ziemniaki! To jest kiwi! Z tego się robi pastę do butów! :-D Małżeństwo ze wsi pierwszy raz wybrało się do supermarketu. Nagle żona mówi do męża: - Patrz stary! Jakie śmieszne zamszowe ziemniaki! - Głupia! To nie ziemniaki! To jest kiwi! Z tego się robi pastę do butów! :-D Młoda para przybywa do hotelu na noc poślubną. - Proszę o najlepszy pokój na całą noc! - zarządza pan młody. Recepcjonista podając klucz mruga do dziewczyny: - No maleńka, musisz mu się podobać! On tu zwykle wynajmował pokoje tylko na dwie godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
witam! Pośmiałam się z kiwi i śmiesznych fotek :-D Wiecie co , ze coś wisi w powietrzu i ja jestem śpiąca , oczy same mi się zamykają... Jestem jak nigdy jakaś niemrawa:) Wcale nie dziwie się Wanilce , ze się położyła :) może wezmę kąpiel to mnie trochę postawi na nogi... Pa dziewczynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL
MYŚL Czym jest myśl człowieka trudno zdefiniować, lecz ważne jej cechy można eksponować, tak aby zakreślić jak daleko sięga i zdać sobie sprawę jaka to potęga. Myśl może nas przenieść w czasie i przestrzeni, do naszej przyszłości, albo do korzeni, za morza i góry, do dzikiego kraju, do piekła i nieba, albo też do raju. Są myśli przeróżne: twórcze, budujące, barwne i odkrywcze, miłością pachnące, lecz także mordercze, złowróżbne, złowrogie, które wywołują przerażenie, trwogę. Myślą można sięgać, tam gdzie wzrok nie sięga, w myśli jest za darmo po świecie włóczęga, kiedy myśl jest miła można się pocieszyć, a podobno nawet myślą można zgrzeszyć. Myśleć można o kimś: często lub czasami, źle, dobrze, z rezerwą, dniami i nocami, kiedy zaś zyskamy przyjaciela miano, chcielibyśmy wówczas, by o nas myślano. Jeżeli o sobie zanadto myślimy, postać samoluba w ten sposób kreślimy, myślmy więc o wszystkich i wszystkim po trochu, nie trzeba wymyślać po raz drugi prochu. (powtórka) Krzysztof Roszczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xl :) piękny wiersz ten wiersz można przy nim ie głęboko zastanowić... taka mała myśl jakże jest naprawdę ogromna... miałam tez takie uczucie przez moment, ze oczy mi się zamykały, ale strzeliłam sobie kawkę i umysł mi się przejaśnił:-D Nasza wybałuszona, świętuje urodziny córci, Samotny po Berlinie buszuje, alisaria spędza wieczór w gronie znajomych. Acha, Jasiek u dzieci się byczy a my, my biedne na straży oazy...:-D Ale tu jest bardzo przytulnie jeszcze parę polanek do kominka podłożyłam a ogień buzuje aż milo:-D Naparzyłam dzbanuszek herbatki jesiennej i zapraszam wszystkich z ochota:-D http://www.malowanydzban.pl/images/Dzbanek%20na%20herbate_zolty3.JPG http://www.ceylontea.com.pl/pics/kubek.jpg **** Notatka księżycowa Rzeczywiście tak jak księżyc ludzie znają mnie tylko z jednej jesiennej strony JERZY HARASYMOWICZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Saro , ja się tak wkurzyłam , ze chciałam już iść spać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×