Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość 60 siatka
Wiosenko cześć! Co dobrego gotujesz? WITAM Z RANA CALA OAZĘ I WSZYSTKICH OAZOWICZÓW!👄👄👄 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Obłok nr 7 Żył sobie chłopiec, który bardzo cierpiał, gdyż widział wszystkie nieszczęścia i bolączki świata. Postanowił, że gdy tylko urośnie, to wszystko zmieni się na lepsze. Chłopiec wzrastał w latach i mądrości. Stał się pełnoletni. W dalszym ciągu miał niesprawiedliwość świata przed oczami i trwał przy swoim postanowieniu. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że w swojej aktualnej sytuacji nie może wiele uczynić. Zarobił swoje pierwsze pieniądze. Musiał jednak obiektywnie stwierdzić, że z taką ilością pieniędzy wiele w świecie nie zwojuje. - Zdobędę najpierw mocną pozycję w pracy, a potem przystąpię do naprawy świata - podsumował ten etap swego życia. Kiedy osiągnął i zaspokoił swoje ambicje zawodowe, musiał przyznać przed samym sobą, że sam w tej walce o sprawiedliwość nie ma większych szans. - Muszę przygotować odpowiednie społeczne i polityczne podstawy, coś takiego, co ułatwi przebudowanie stosunków międzyludzkich - taka myśl mu teraz zaświtała. Pracował pilnie i wytrwale na różnych stanowiskach i pełnił różne funkcje. Omawiał ze swoimi przyjaciółmi na wielu konferencjach sprawy przyszłości. Szczęście mu sprzyjało, został prezesem wielkiego międzynarodowego koncernu. Jako prezes miał teraz wielki wpływ na życie polityczne, gospodarcze i społeczne. I mimo wielu zajęć, stresowych sytuacji, nie zapomniał, że kiedyś pragnął usunąć z tego świata wszystko zło i całą niesprawiedliwość. - Jako prezes mam prawo do oceny sytuacji tym bardziej, że z moim głosem się liczą - myślał sobie pewnego wieczoru. Popatrzył na przyjaciół. Mogli być zadowoleni z tego, co posiadali. Jeśli nawet nie zaszli tak daleko i tak wysoko jak on, to sami sobie byli winni. On pracował najwięcej. Wszystko sam sobie zawdzięcza. Jak przystało na prezesa miał teraz w swoim mniemaniu - szersze pole widzenia i głębiej sięgał problemów. W świecie nie było znowu tak wielkiego zła, jak to widział początkowo. Społeczeństwo nie było tak drapieżne i okrutne. Wobec młodych i zbuntowanych, którzy bez odpowiednich środków walczyli o lepsze jutro, wykazywał wiele zainteresowania. Musieli się jednak czymś wykazać, aby otrzymali od niego poparcie. Musieli mieć odpowiednią siłę przebicia. Śmiał się zaś szczerze, kiedy wnuczek mu opowiadał, jakie w przyszłości będzie budował domy, jak będzie leczył ludzi, jak dla wszystkich będzie wyrozumiały i dobry. Pewnego dnia stanął ów człowiek przed Panem Bogiem, aby złożyć sprawozdanie ze swego życia. Pan Bóg polecił mu przedstawić wszystko, co w swoim życiu zrobił. - Przez całe moje życie - rozpoczął swoje sprawozdanie - walczyłem o sprawiedliwość w świecie. Cały czas miałem przed oczyma zło i cierpienie świata, wszystkie jego nieszczęścia. Muszę przyznać, że dzięki swemu bystremu umysłowi i silnej woli zło i cierpienie prawie przestało dla mnie w świecie istnieć. Pod koniec życia prawie ich nie dostrzegałem. - A więc w ten sposób wypełniłeś zadanie swego życia - mówił Pan Bóg cicho i poważnie. - Należy ci się nagroda za to. Będziesz tutaj żył w takim samym stanie jak na ziemi. Zamieszkasz na obłoku nr 7. Tam nie będziesz widział nic wokół siebie, będziesz miał tylko samego siebie i swoje interesy przed oczyma. I siedzi ów człowiek na obłoku nr 7 do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna Zajączkowska Dygresje jesienne Gdy ponure jesienne wieczory Chcą zawładnąć moimi myślami, To wspominam wiosenne kolory Przetykane słońca promieniami. W myślach biegnę lipową aleją, Z biciem serca podbiegam do Ciebie, A już oczy twe do mnie się śmieją I w ramionach mnie swoich kolebiesz. Patrzę w okno na jesień za płotem, Co mi okno pochlapała deszczem I do wiosny powracam z powrotem, Bo się w mdłym krajobrazie nie mieszczę. W życiu muszę mieć słońce jak wiarę. Mrok mnie gubi w gąszczu korytarzy. Odpływajcie chmury buro-szare, Tu się nie da normalnie pomarzyć. Jesień nie jest już panną złocistą, Już się nie chce jej siadać przy krosnach. Przyjdzie zima, znowu będzie czysto, A po zimie, wiadomo, jest wiosna !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
DZIEŃ DOBRY WITAM WSZYSTKIE PANIE :) :-D Mały Jasiu mówi pacierz: -Daj Boziu zdrówko dla mamusi i tatusia i spraw, żeby witaminy były w czekoladzie, a nie w szpinaku... Jasiu, powiedz zdanie w trybie oznajmującym. - Koń ciągnie wóz. - Dobrze. - A teraz powiedz to zdanie w trybie rozkazującym. - Wio ! Mamo, jakie ty masz śliczne loki. - To nie loki, synku, to sa fale... - To tata ma na głowie plaże. Do komisu przychodzi mały Jasiu z aparatem do sztucznego oddychania. - Skąd masz to urządzenie? - interesuje sie sprzedawca. - A wziąłem wujkowi... - A co powiedział na to wujek? - Argggggh..... Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - Nie, ta ostatnia pala go załamała... Podczas przerwy Jasio podchodzi do nauczycielki i mówi: - Nie chce straszyć, ale mój tato mówił, ze jeśli nadal będę mieć uwagi w dzienniczku, to ktoś dostanie w skórę!! !Jasiu przebiega do mamusi i krzyczy: - Mamo, mamo! Tata sie powiesił na strychu! - Jak to? Jasiu! To straszne! - Hehehehe... Prima Aprillis! - Jak możesz ta żartować Jasiu? - Wcale nie na strychu, tylko w piwnicy! Przychodzi Jasio do domu i pyta tate: - Czy jesteś odważny? - Oczywiście! Na wojnie dostałem nawet medal za odwagę. - To masz, przeczytaj moje świadectwo. Jasiu pyta tatusia: - Czemu w nocy jest ciemno? - Nie wiem synku - A czemu słońce tak świeci? - Nie wiem syneczku :-D:-D:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny60
Spotykają się dwa jeże i ,jeden mówi do drugiego: - Dlaczego masz zawiniętą łapę? - Chciałem się podrapać po głowie. Spotykają się dwa psy i jeden mówi: - Chał-chał, a drugi: - Miał-miał - Coś ty zgłupiał? - Nie, uczę się języków obcych ! Spotykają się dwa żółwie, jeden mówi do drugiego: - Gdzie masz skorupe? - Zamknij się! Uciekłem z domu. Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu. Lekarz pyta - Co Pani jest? - Słucham metalu! Przychodzi kobieta do sklepu RTV i mówi do sprzedawcy: - Chciałabym kupić jakiś dobry telewizor, no z tym... lotnikiem! - Chyba z pilotem, proszę pani? - Być może, w tych sprawach jestem, no tym... , no... lajkonikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wafelka zjadłam :-D Korczyki na uszach się dyndają wiec widać mnie już z daleka... Pozdrawiam Was wszystkie i całuję mocno W BW...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL
Pozdrawiam👄 WBW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XL
Kolczyki tez już nosze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROTA55
Razem jest lepiej Biegaliśmy codziennie, lecz to było coś innego. Ociekaliśmy potem od chwil, gdy wyskoczyliśmy z łóżek jeszcze przed świtem, lecz teraz wilgoć sączyła się wszystkimi porami. Był to etap treningu fizycznego w szkole komandosów Stanów Zjednoczonych; oczywiście spodziewaliśmy się wysiłku. Nawet wyczerpania. Jednak to nie był poranny bieg w podkoszulkach. Biegliśmy w mundurach polowych. Jak zwykle rozkaz brzmiał: - Wyruszacie razem, trzymacie się razem, działacie jak jeden i wchodzicie razem. Jeślibyście nie mieli wejść razem, wcale nie zawracajcie sobie głowy wchodzeniem! Podczas drogi mój umysł poprzez mgłę bólu, pragnienia i zmęczenia zarejestrował coś dziwnego w naszym szyku. Zauważyłem, że dwa rzędy przede mną jeden z chłopaków wypadł z rytmu. Duży, kościsty rudzielec o nazwisku Sanderson. Jego nogi pracowały, lecz nie w takt pozostałych. Następnie jego głowa zaczęła chwiać się z boku na bok. Ten chłopak walczył. Był bliski przegranej. Nie tracąc kroku, komandos po prawej stronie Sandersona sięgnął po karabin wyczerpanego człowieka. Teraz był objuczony dwoma karabinami. Swoim i Sandersona. Jeszcze przez jakiś czas rudzielec trzymał się dzielnie. Lecz potem, podczas gdy pluton wciąż się posuwał, jego szczęka opadła, oczy stały się szkliste, a nogi pracowały jak tłoki. Wkrótce jego głowa znów zaczęła się kołysać. Tym razem komandos po lewej stronie sięgnął, zdjął hełm Sandersona, wetknął sobie pod ramię i biegł dalej. Każdy system jest dobry. Wzdłuż polnej drogi słychać było zgodny, mocny tupot naszych butów. Bum - bum - bum. Sanderson cierpiał. Naprawdę cierpiał. Biegł coraz bardziej pochylony, prawie padając. Lecz dwóch żołnierzy, którzy byli za nim, podźwignęło tornister z jego pleców, każdy chwytając wolną ręką za rzemienie ramiączek. Sanderson zebrał pozostałe siły i wyprostował ramiona. Pluton kontynuował bieg. Całą drogę do linii mety. Wyszliśmy razem i powróciliśmy razem. A każdy z nas zyskał dzięki temu nowe siły. Razem jest lepiej. Stu Weber Każdy z nas jest aniołem z jednym skrzydłem, możemy latać, tylko obejmując się nawzajem. Luciano de Crescenzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witam wszystkie koleżanki w czerwonych kolczykach,,, widzę was wszystkie z daleka i jeden pan tam w tyle siedzi w uroczej czapeczce... :-D :-D :-D Dziewczynki pomału zawitał już do nas tez świąteczny nastrój... Mnie tez to po poprawia samopoczucie i jakoś tak na duszy weselej... Lubie adwent i z nim związane przygotowania, pamiętam tez jak jako dziecko w długie adwentowe wieczory mama piekła pierniczki i rożne smaczne ciasteczka, ja z siostra robiłyśmy z kolorowych wycinanek na choinkę łańcuszki... Milo to wspominać wszystko:-D KASIU👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka kawiarniana
Witajcie mile kumpelki z Oazy❤️ Milo do Was wpadnac👄 Halina Kunicka - Niech no tylko zakwitną jabłonie Świat nie jest taki zły Świat nie jest wcale mdły Niech no tylko zakwitną jabłonie To i miljon z nieba kapnie I dziewczyna kocha łatwiej Jabłonie kwitnące jabłonie Wszyskim manna pada z nieba Ludzie mają co potrzeba Darmo światło , gaz, lokaje Śpią od rana do wieczora Czasem drepczą do kościoła I nocą zmęczeni śpiewają Świat nie jest taki zły Świat nie jest wcale mdły Niech no tylko zakwitną jabłonie Babcie wnuczkom bajki klecą Złote zęby z nieba leca Jabłonie kwitnące jabłonie Oto kurka na niebiesie Zgadujemy co nam niesie Biały śnieg czy srebrne złotówki Wszyscy klniemy toż to skandal Dzisiaj z nieba wstyd i granda Lecą - gorące parówki Świat nie jest taki zły Świat nie jest wcale mdły Tak kończymy tę naszą melodię Wiosną ludzie umierają Wiosną ludzie się kochają I dziewczyna z ulicy i złodziej Policjanci i poeci ,chuligani - złote dzieci Wszyscy tańczą do świtu kankana Śpią od rana do wieczora Czasem drepczą do kościoła A w nocy zmęczeni śpiewają Świat nie jest taki zły Świat nie jest wcale mdły Niech no tylko zakwitną jabłonie To i miljon z nieba kapnie I dziewczyna kocha łatwiej Jabłonie kwitnące jabłonie :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś wielka Wiosenko , ale mi narobiłaś apetytu wow! jaka jestem głodna Z ciebie to dobra gospodyni:) Pamiętam jak u nas nad stołem wisiała taka kolorowa makatka... A na niej dużymi literami widniał napis.... \" DOBRA GOSPODYNI DOM WESOŁYM CZYNI\" http://szpilka.neostrada.pl/robotkimakatki/w3.jpg http://szpilka.neostrada.pl/robotkimakatki/w2.jpg http://szpilka.neostrada.pl/robotkimakatki/w1.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiss..
Ja tez Wiosenko kocham flaczki👄 Pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiss..
Jak założyłam kolczyki czerwone zrobiło mi się na duszy weselej:-D KOŚĆ (wierszyk dla dzieci i nie tylko) Na trawniku koło budy szczeniak doły kopie. -Czemu piesku robisz dziury? -Oj! Wygląda to okropnie! -Hau! Przyznam, acz ze wstydem Dużo kości wczoraj miałem kilka zjadłem z apetytem a ostatnią gdzieś schowałem. Zakopałem. Nie wiem gdzie! czy ty ze mną kopać chcesz?! Hau! Nie?! To nie! Więc uciekaj stąd, bo znalazłem Kostkę swą... Nie podzielę z tobą się! wreee Wlazł do budy i kość ssie. A ja bardzo cieszę się że ...Nie poczęstował mnie. Autor: Ewa Baw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek 64
Witam ! Jestem:-D pozdrawiam i życzę miłego wieczorku:-D Rozpakuje się i zaraz troszkę Was poczytam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Jasienku kochany:-D zakładaj czapeczkę i wal do Oazy! Bez Czapeczek i kolczyków do Oazy wstęp wzbroniony:-D Ciesze się, ze flaki wam smakowały... LISTECZKU !Pamiętam te makatki u nas tez wisiały w domu, to były skromne , ale piękne czasy czasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek 64
HO Ho ! Wiosenko ! Czy widzisz moje nakrycie głowy:-D Wiesz, nawet cieplej w łysinkę..:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×