Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ona mogla tak postapic

gdy ex dziewczyna odmawia pomocy

Polecane posty

sekciarski umysł w szerszym znaczneiu - czyli nieprzyjmujący do siebie ani jednego argumentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dokladnie o sobie piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomocy od innych mozemy oczekiwac kiedy wyczerpalismy WSZYSTWIE WLASNE mozliwosci. A Ty, jak podejrzewam, jeszcze z nich nie skorzystales w wystarczajacym stopniu. Masz wiec szanse sie wykazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
komiczne, zadam ci niedyskretne pytanie: czy przyjąłeś choć jeden mój argument co do postępowania z chamami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kwiatek
09:45 komiczne "... zreszta koles jest cieniasem, bo z byłymi mozna pozostawac nadal w dobrych stosunkach zawsze sie mogą do czegos przydać" Komiczny, zimny cynik z ciebie, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wcale nie mysle, ze ktos tu na autor naskoczyl, bo rzucil swoja eks. naskoczono na niego z powodu glupiego zachowania, bo zachowal sie raczej niestosownie. nie mozna probowac zerowac na uczuciach innych, bo szanowny autor chcial wykozystac fakt, ze ta pani kiedys bardzo go kochala, ale calkowicie zapomnial jak bardzo ja skrzywdzila, bo zrobil to chcac czy nie chcac. oczywiscie rzeczona pani mogla odpowiedziec mu w sposob bardziej kulturalny, ale wlasnie po tym mozemy poznac, ze raczej nie rozstali sie w przyjazni, wiec czego autor oczekiwal? wspolczucia? feeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"komiczne, zadam ci niedyskretne pytanie: czy przyjąłeś choć jeden mój argument co do postępowania z chamami?\" a Ty moj? nie przyjąłem, bo mamy zupełnie odmienne podejscie do życia... zakładajac ze to co piszesz przekłada sie na Twe działania a nie jest tylko netową autokrecją, nie dogadamy sie nigdy w tej kwestii... a co do byłych... nie moja wina, ze one sie ciągle ze mną chcą kontaktowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
komiczne: no to idźmy dalej sekciarski umysł w szerszym znaczniu - czyli nieprzyjmujący do siebie ani jednego argumentu Czy fakt, że nie przyjąłeś do siebie ani jednego mojego argumentu oznacza, że masz sekciarski umysł? Bo taki wniosek nakazywałaby logika :P Co do byłych - czyżbyś nie zrozumiał powodu dla którego posądzono cię o zimny cynizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zimnym cynizmem nazywacie zrywanie w taki sposob, by kobieta nie czula do mnie nienawisci lub nie czuła sie upokorzona? moze ustalmy definicje wyrazów, ktorych uzywamy? Ty nie przyjęłaś moich argumentow, ja Twoich - tak zazwyczaj wygląda dyskusja.... ale to jest wymiana poglądów, polemika... prawie nigdy adwersarze nie potrafią sie przekonac bo to jest mało mozliwe... nikt nie zmieni swej wizji świata w wyniku dyskusji ja mowie o stytuacjach żyiowych... w których jedna ze stron ma żywotny interes w przekonaniu drugiej strony... a ta nie przyjmuje próśb i staran do siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Nie komiczne, zimnym cynizmem NIE nazywamy zrywania w taki sposob, by kobieta nie czula nienawisci lub nie czuła sie upokorzona. Natomiast stwierdzenie typu: BO ZAWSZE MOżE SIę DOCZEGOś PRZYDAć ... już pod tę kategorię podchodzi :P ponieważ stawia tę kobietę w roli uzytecznego przedmiotu. Dziwi mnie to co mówisz o polemice i życiowych sytuacjach. Czyli co - jeśli do siebie nic nie mamy - to ok, a jeśli tobie zależy ( strona ma żywotny interes) to już świadczy o sekciarskim umyśle tej drugiej strony? Mój drogi, dla mnie raczej świadczy to o twojej nieumiejętności przyjęcia odmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumiałaś... jesli sobie dyskutujemy - ja i Olga, wtedy nie przekonamy sie, mamy inną postawe życiową i inne zasady.. piszemy sobie na necie i jest spoko - Ty napisalas swoje zdanie, ja swoje i jest spoko... ale, jesli Olga byłaby kobietą z którą mam przyjemność sypiać, wspólnie zamieszkiwac i jadac razem posiłki, to kompletnie nieprzyjmowanie jej argumentów i zlewanie jej zdania i opinii, byłoby czystym chamstwem, sekciarstwem, megalomanią i załugiwałoby na określenie mianem skrajnego buractwa.. mozna byc mniej lub bardziej czułym na krytyke (ja jestem mniej :P ) mozna miec jasno wytyczoną droge i rzadko zmieniac zdanie... ale konstruktywną krytyke oraz sensowne uwagi warto przemyslec zawsze.... a Twoje były sensowne, tylko odmienne od mej postawy życiowej... i dotyczy to nie tylko związku, ale i sytuacji gdy z ludźmi łączą nas stosunki przyjacielskie lub zawodowe.... zatem jesli pojdziesz ze mną do łóżka a ja nadal bede twardo upirał sie przy swoim nie ustępując o milimetr, to spokojnie mozesz nazwac mnie sekciarzem :P ;) (zobacz jaką masz okazje :P:P ) a co do tych byłych to napisalem tak celowo... po prostu dostrzegam efekty swojego postępowania wobec nich, ktore pomimo, ze nie jest celowe, daje profity :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Komiczne, nie bądź megalomanem czasami miewam też inne obowiązki :P Z Twojej wypowiedzi wychodzi mi podział ludzi: na tych którym można bezkarnie stawiać opór i na tych w stosunku do których trzeba stosować bardziej racjonalne podejście, gdyż to sie po prostu opłaca. Ależ to konformizm w stanie czystym, zdajesz sobie z tego sprawę? Właśnie zaproponowałeś mi ( ciekawie na ile swiadomie?) transakcję której clou jest następujące: jeśli będziesz żyć ze mną (kobietą z którą mam przyjemność sypiać, wspólnie zamieszkiwac i jadac razem posiłki) i wezmę pod uwagę twoje racje, albo nie i wypad, bo usztywniam się na swoim stanowisku. Komiczne, prostytucja ma wiele odmian, nie zawsze monetą płatniczą są pieniądze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ oczywiście, że ludzi dzieli sie w taki sposób.... bycie bezkompromisowym wobec wszystkich, to cecha która fajnie wygląda na filmach i kartach książek, ale żyć z takimi ludźmi sie raczej nie da... nie chodzi tu o opłacalność, tylko normalne, odmiene traktowanie bliskich i obcych osób.... z bliskimi osobami jakis tam kompromis jest konieczny po prostu, by normalnie egzystowac a co do prostytucji - zapewniam niezbędną dawkę przyjemności - na tyle dużą, bys nie czuła się towarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Komiczne, niebezpieczeństwem dostosowywania się do poziomu co poniektórych chamów jest możliwość przekroczenia tej granicy chamstwa w konwersacji... co niniejszym udało ci się uczynić. Wybacz, ale to nie mój poziom, nie zamierzam zaniżać lotów tylko z tego powodu, że jakiś dupek nie wie, gdzie jest jego miejsce. Bezpośrednie aluzje to broń,z której chłopcze korzystać nie potrafisz, więc odłóż ją na pólkę, bo sobie krzywdę zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, że brak argumentów wywołuje agresje i nerwy... tak to bywa... więcej luzu dziewczynko i nie bądź taka spięta bo to TYLKO internet i luźna dyskusja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee taaaammmm
Ale sie posmiałam :D Dajcie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
Pomyliło ci sie coś komiczne, ale ja cie oświecać nie będę, jak już pisałam nie jest moją zyciową misją nawracanie chamów. Odzywka typu a co do prostytucji - zapewniam niezbędną dawkę przyjemności - na tyle dużą, bys nie czuła się towarem jest chamstwem, a skoro tego nie jesteś w stanie zauważyć to nie jesteś dla mnie żadnym partnerem do dyskusji i bynajmniej nie o brak argumentów tutaj chodzi. Zegnam, konformisto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo oolga
Jak tak dalej pójdzie to nikt z nim nie bedzie rozmawiał i odpełznie pod swój kamyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama zaproponowałaś konwencje dyskusji opartą na aluzjach sexualnych... wyciągając z mojej wypowiedzi pomówienie o próbę prostytuowania Cie... oczywiscie to jeden ze standardowych soosobów zakonczenia niewygodnej, z braku argumentów, dyskusji... bo jako odpowiedź, musiałabyś napisac, ze owszem - wszystkich traktujesz identycznie i tak samo nieustępliwa jestes wobec bliskich jak i obcych i nie masz taryfy ulgowej dla ludzi z którymi wiążą Cie emocje (co jest delikatnie mówiąc beznadziejną zasadą życiową), lub też, że ustępujesz, co spowodowałoby, że sie ze mną zgadzasz.... zapędziłaś sie dziweczynko w ślepy róg i rakiem wycofujesz sie, oskarżając mnie o chamstwo... obserwator głupi uwierzy bo to mocne słowo i fajnie brzmi... człowiek inteligentny zrozumie dyskusje i wyciągnie wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejsce niektórych jest
właśnie pod kamykiem. Kiedy wypełzają, robi się ludziom niedobrze i jak najszybciej kładą kamyk na miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autora- jestes beznadziejny, skoro nie umiesz utrzymac rodziny,. odłącz sobie neta wypłoszu spod smietnika, i kup zupki dla dziecka. bardzo dobrze odpisała ci twoja ex. a jej słowa? akurat pasowały do tej sytucaji. nie kazda kobiet ajest matką teresą z kalkuty. ona pokazała klasę szacunek! ja bym wcale ci nie odpisała:D dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakże słusznie
Japonka, interesująca wypowiedź :D Sugerujesz, że Matka Teresa nie miała klasy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
brawo oolga: rozmowa czy nawet zagorzała dyskusja nie polega na obrażaniu oponenta. Aluzji też trzeba umieć używać. Tak się składa, że mnie osobiście nie bawi pełzanie, bo to jednak nie mój poziom, a nie jestem typem naprawiających świat. Jeśli gość nie potrafi wyrazić myśli tak, aby nie trąciło to niesmacznym porównaniem to nie jest osobą z którą mam ochotę wdawać się w polemikę. Co oczywiście nie znaczy, że ty nie możesz zając mojego miejsca i popolemizować sobie w tymże własnie duchu, jeśli tobie to odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to, czy miała klase czy nie. Mysle ze dla matki teresy posiadanie klasy akurat nie było priorytetem, ale najwaszniejsze było niesienie pomocy temu kto o nia popprosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie uciekam od dyskusji, bo gdybym chciał to zrobić to napisałbym Ci wczesniej, że traktujesz mnie jak alfonsa, skoro sugerujesz propozycje prostytuowania sie... ale nieważne, najłatwiej podwinąć ogon i uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
komiczne ty nie uciekasz od dyskusji, ty uciekasz od kultury w dyskusji więc nie dziw się że rozmowa z tobą przestaje mieć sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiżdżaj trolu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trolling zwłaszcza zwracam uwage na fragment Znużenie dyskutantów objawiające się kończeniem dyskusji (patrz: EOT) lub też wrzuceniem go do killfile'a interpretuje jako odniesienie zwycięstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"komiczne ty nie uciekasz od dyskusji, ty uciekasz od kultury w dyskusji więc nie dziw się że rozmowa z tobą przestaje mieć sens\" jezeli sugerując, ze ktos jest alfonsem nazywasz kulturalną dyskusją, to masz racje - nie rozumiem Twojego pojęcia kultury.... ogolnie stosujesz logike Kalego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolga
komiczne, znasz pojęcie politycznej prostytutki? To taki polityk, który w zamian za określone dobra (władza, pieniądze, strefy wpływów) odstapi od zasad, które przed chwilą gorąco popierał. Jak mu sie będzie opłacało to za chwilę znowu zmieni front. Prostytucja to nie tylko ciało w zamian za pieniądze, szersze znaczenie tego słowa oznacza kogoś kto modyfikuje swoje zachowania poglądy i przede wszystkim wyznawane zasady z zależności od tego gdzie może więcej zyskać. Ja użyłam tego słowa właśnie w tym znaczeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×