Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zdradzony___

Zdradzony????

Polecane posty

Ech jakie to dziwne życie jest.... kiedyś byłem w odwrotnej sytuacji niż w obecnej chwili, żałuję tego, tłumaczę sobie to że byłem młody i głupi. Głupi do momentu aż spotkałem moją obecną żonę, ale niestety chyba się myliłem - to teraz jestem głupi. Ale od początku... jesteśmy małżeństwem od prawie dwóch lat. Do czerwca tego roku było ok. Aż pewnego dnia spadł piorun nie wiadomo skąd i nagle żona stwierdziła, że nią się nie interesuję, że jest zero uczuć z mojej strony i że ma depresję przeze mnie i chce rozwodu! Pomyślałem sobie, że może faktycznie zbyt mało czasu poświęcałem jej, częste delegacje temu nie pomagały. Postanowiłem to zmienić, 3 miesiące mojego starania jak to określiła \"stawania na rzęsach\" nic nie zmieniły. Aż nadszedł sędziwy dzień 22 września w ostatecznej kłótni kazała mi się wyprowadzić, co uczyniłem. Dziś obudziwszy się o 4 rano w swoim kawalerskim łóżku, postanowiłem troszkę zacząć zmieniać w swoje życie. Pomyślałem, że na początek będzie dobre kino wieczorem, wybrałem seans - niema to jak polska dobra komedia \"U Pana Boga w ogródku\" :) Jadę sobie z przeświadczeniem poprawy humoru, ale nie trwało to całkiem długo bo aż do podjechania pod kino. Pod kinem doznałem małej palpitacji serca zobaczyłem drugie nasze auto, ale pomyślałem sobie, że pewnie, żona z jakąś koleżanką wpadła na ten samy pomysł co ja i siedzi na seansie. Z tym złudnym przeświadczeniem wszedłem kupiłem bilet - byłem lekko spóźniony, wchodzę na salę i kolejne uderzenie mocne serca. Moja zguba się znalazła, ale zaraz chwila co to za koleś koło niej???? Moja myśl w tej chwili \"O CHOLERA\" to ten koleś z którym ostatnio tak często smsowała, rozmawiała. Nikomu nie życzę tego uczucia! Oczywiście podszedłem, poprosiłem ją i tak głupiego tłumaczenia to jeszcze w życiu nie słyszałem. Niestety filmu nie obejrzałem :( Pojechałem do domu w nerwach.... a teraz już 10 raz dzwoni do mnie...ale nie odbiorę dzś! Kurde co teraz zrobić to nie wiem. Swoją drogą śmieszna sprawa, ale z drugiej to sam nie wiem co mam myśleć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
standardowe zachowanie kobiet - przyzwyczaj sie... kiedy maja Cie olac albo pojawiaja sie takie zarzuty jak u Ciebie, albo zaczynaja zachowywac sie tak fatalnie (olewac Cie, traktowac jak powietrze) ze sam sie wkurzysz i odejdziesz... zero odwagi by samemu odejsc, przyznajac sie do prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, możesz się tylko postarać o orzeczenie rozwodu z jej winy...bo najwyraźniej ten mężczyzna był powodem, dla którego nie chciała już z Tobą być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z wami. Ale, pojawia się problem pod tytułem \"kocham ją\". Mam 29 lat czyli już nie pierwszej młodości... na horyzoncie brak kogoś kto mógłby zapełnić lukę po niej. Więc waham się. Wiem, głupi jestem, ale niestety człowiek który kocha jest z definicji głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ty biedaku
to teraz zacznie się branie na litość, tak? 😡 szukamy pierwszej naiwnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to brzmi rzeczywiście jakoś staro:o:P 29 lat...toż Ty w kwiecie wieku:P:P No, a tak na poważnie. Już się nie zgrywam. Jeśli ją kochasz, możesz starać się naprawić... ...a co do \'zapełniania luki\'...Czy nie lepiej jest byc samemu, niż z kimś, komu się nie ufa/nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm....a
o kurde! ale zbieg okoliczności. To chyba musiało sie stać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo fajnie
ciesze się za każdym razem kiedy spotyka to faceta. bo nas kobiet spotyka co drugą. na szczęście szybko się od was uczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajnie: generalizujesz i wszystkich facetów wsypujesz do jednego worka. A nie każdy jest taki jak ten który Cię skrzywdził!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie to nie wiadomo, co to za gościu, co ja z nim łączy. Jesli to nic poważnego, to według mnie powinieneś dać jej szansę to posklejać. Ale nie, żebyś Ty to ratował - daj jej wyraźnie do zrozumienia, że zgadzasz sie spróbować, ale to ona musi to naprawić. Sam absolutnie za nią nie biegaj. Zobaczysz co zrobi, na ile będzie się starała - jeśli nawali na całejlini, to nie masz czego żałować, to będzie znaczyło, że po wszystkim. Jesli Ty się za to weźmiesz i nawet coś tam zdziałasz, to na krótko. Szkoda Twoich sił i nerwów ... Albo ona to poskleja, albo nikt - koniec tematu. I tak jej powiedz Przekreślić można wszystko w każdej chwili, ale naprawić już jest trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×