4 lata bez sexu

nie no jednak 99 reszty dotykac jest bez sensu mozna tylko wzbudzic zniecierpliwienie

rozmawialiscie o srodkach antykoncep? wiesz jak sie na to zapatruje?

Kwestię niechcianej ciązy mozna w prosty sposób rozwiązac, wybierając się do ginekologa, aby doradził optymalny spoób zabezpieczenia. Mnie się wydaje, że tu chodzi o coś innego... Opcja nr1: Ona nie jest na 100% pewna tego, że jest dla Ciebie kims waznym. Nie jest przekonana, że traktujesz ją jak kobietę, z którą chciałbyś spedzić jeżeli nie resztę, to przynajmniej spory kawał życia. Dlaczego tego nie czuje? No to juz musiałbys spróbować spojrzeć obiektywnie na całą sytuację i przeanalizwowac swoje zachowanie względem niej, jak również to, w jaki sposób traktujesz tę znajomość. Czy dajesz jej wystarczające poczucie bezpieczeństwa. Czy widać Twoje zaangażowanie (i nie mam tu na myśli zaangażowania w postaci ciągłej gotowości na seks). Opcja nr2: Jest dokładnie odwrotnie, niż w pkt.1 - tzn. ona nie jest na 100% przekonana, czy Ty jestes facetem, z którym ona mogłaby być. Powiem jedno - podjęcie decyzji o rozpoczęciu współzycia nie wszystkim przychodzi łatwo. Muszą być pewni partnera i jego uczuć. I swoich. Wiem z autopsji, nadal jestem dziewicą. :O

pigułek nie akceptuje, prezerwatywę tak. rozmawialiśmy na ten temat

:)

Acha - i NA PEWNO jej NIE ZMUSZAJ, ani nie szantazuj etc. Bo to przyniesie dokładnie odwrotny skutek od oczekiwanego. Ona przestanie Ci ufać i stwierdzi, że jedyne na czym Ci zależy to seks.

nie mam cierpliwości do takich ludzi -wiec nie pomogę Tryba usiąść pogadać-i po 4latach chyba czas się otworzyć i powiedzieć na prawdę o co biega

wolej no to nie masz co liczyc na seks prezerwatywa jest zawodna a dziewczyna nie chce byc w ciazy dlaczego nie mozesz czekac do momentu, w ktorym bedziecie chcieli miec dzieci?

trzeba -sorry

hnba - ale prezrewatywa i pigułki to nie są jedyne środki antykoncepcyje, jakie sa dostepne na rynku.

nie zmuszam do niczego, nawet nie sugeruję czekam cierpliwie. Może rzeczywiście nie jest mnie pewna, chociaż zapewniała mnie ostatnio, że jest jej ze mną bardzo dobrze i jestem jej największym skarbem, więc o co tu chodzi?

wolej-czego tu nie rozumiesz?

wyżej napisałem, że nie jest przekonana czy chce mieć dzieci

kim karrandash dzięki Tobie mam siłę na podjęcie bardzo szczerej i poważnej romowy odnośnie naszej przyszłości we dwoje

wolej - no włąśnie o to mi chodzi. Powiedziała, że Ty jestes jej największym skarbem i jest przy Tobie szczęsliwa, ale może nie być przekonana co do tego, czy to działa także w drugą stronę. W związku z tym nie czuje się pewnie w tym związku, bo odbiera go "jednostronnie" i to utrudnia jej poedjęcie decyzji o współzyciu. Tzn. zaznaczam, że to tylko takie moje teoretyzowanie. Tak naprawde pomóc Wam może tylko SZCZERA rozmowa. Bo tylko ona tak naprawde wie, co jest powodem, że ma opory.

aha . wiec obawiasz sie, ze to moze trwac wiecznie? nie. to, ze nie wie czy chce miec dzieci jest tylko kwestia psychiki. nie potrafi sobie tego teraz wyobrazic i nie ma takich potrzeb. w duzej mierze jest to kwestia warunkow mieszkaniowych, finansowych itp na pewno jak bedziecie razem mieszkac, miec swobode i komfort w relacjach ertotycznych, dziewczyna straci te obawy zrozum, dla kobiet seks to nie jest stosuenk seksualny tylko chemia jak ze soba zamieszkacie wasze relacje pewnie diametralnie sie zmienia

kim karrandash cieszę się, ze tu trafiłem i to właśnie na Ciebie, muszę przygotować się na bardzo rozmowę, która mam nadzieję wiele wyjaśni

wolej - cieszę się. :) Trzymam kciuki, żebyście sobie wszystko wyjasnili i żeby było pozytywne rozwinięcie tej historii. :) Jeżeli Ci na niej naprawdę zależy, zapewnij ja o tym i potwierdzaj to na co dzien czynami, gestami.

chyba po prostu jej nie pasuje moj zwiazek z bratem

jezeli nie mieszkacie razem to trudno stosunek seksualny przeprowadzony pod nieobecnosc jakichs rodzicow, po cichu, bez mozliwosci psychicznego odblokowania nazwac seksem po co komu taki seks?

hnba jest dużo racji w tym co piszesz

karrandash problem woleja polega na tym, ze on doszukuje sie czegos, czego nie ma i po rozmowie uzna ze dziewcyzna cos przemilczala. ona juz mu wszystko powiedziala.

oczywiscie ja nie mowie bron Boże zeby o tym nie rozmawiac. tylko wolej niczego wiecej nie jest z niej w stanie wycisnac. przeciez widac, ze o tym swobodnie rozmawiaja wolej -ona nie ma zadnej strasznej tajemnicy. wszytsko ci powiedziala i to wszystko jest prawda

facet, skad Ty sie urwales, z choinki ? jak tak mozna.. 4 lata w zwiazku i zero seksu, to nie jest normalne i wyjscia sa dwa: albo ma cos nie tak z pochwicą, (bo o przykrych wspomnieniach to by Ci powiedziala) albo leci Cie w kanta i rucha se na boku

hnba - moim zdaniem warunki mieszkaniowe (a raczej ich brak) nie jest tu problemem. Ludzie sypiają ze sobą nawet mieszkająć ciągle przy rodzicach. Mozna przeciez zaplanować jakis romantyczny wyjazd we dwoje, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał.

wolej --- zastanow sie powaznie moze byc tak, ze ona NIE w zartach zaproponowala panienke- ZADNA normalna dziewczyna tak by nie zareagowala --- moze tak byc ze twoje potrzeby beda wieksze niz jej, po kilku/ nastu latach znajdziesz sobie panienke = kochanke - jesli bedziesz ja dobrze ukrywal to pol biedy ... --- i oststnie- chcesz zyc w takich zwiazkach czy jednym a trwalym? jesli to TA jedyna--a 4 lata o czyms swiadcza ... moim zdaniem musisz prowokowac so seksu ...przyzwyczajac do zblizen ... mialam taki czas ze za nic nie psozlabym z facetem do lozka, ale wiazalo sie to z pruderia i blokada ktora ogolnie maja polskie kobiety (lub spora czeesc ... nie jestem pokoleniem obecnych gimnazjalistek ... bez obrazy ale wiemy jak jest) powodzenia

ludzie . nie badzcie smieszni. jak musi prosto wygladac wasze zycie seksualne? wolej - sklon ja do form seksu, przy ktorych nie mozna zajsc w ciaze.