Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyjezdzam

ta ksiazka namieszala mi w glowie teraz juz nie wiem co jest dobre

Polecane posty

Gość wyjezdzam

ksiazka o zolzach..to ja juz nie wiem czy mam okazywac czulsoc czy nie?:(czy moge z moim ukochanym spedzac codziennie czas?czy moge mu gotowac i troszczyc sie o niego?bo wychodzi ze nie.......................juz nie wiem jak sie zachowywac pomozcie;( a i jeszcze slyszalam ze jesli sie ie powiem facetowi o swoim komplekscie to on moze nawet nie zauwazy a jak bedzie sie z nim o tym gadalo to wykazesz w ten sposob mankament...ale ja chcem miec w mezczyznie oparcie...chcem mu wszytsko mowic zalic sie smaic sie plakac itd a nie ze mam cos przed nim ukrywac bo to postawi mnie w gorszej sytuacji w jego oczach.....ale wlasnie to co mnie najbardziej frustruje to to czy mam byc czula i kochana dla mezczyzny czy nie??moge mu gotowac prac itd?czy nie?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufajka zimowa
ale dylematy buhahahaha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjezdzam
no tak ale jestem ciekawa jak naprawde jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalllllka
To chyba faceci powinni się wypowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjezdzam
nom faceci wypowiadac sie!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem owszem
O matko święta, kobiety jakie macie problemy:o Naprawdę nie zrozumiałaś tej książki??? Nie można wszystkiego brać dosłownie. A chodzi w tej książce głównie o to, żeby owszem okazywać uczucia ale żeby się nie "uwieszać" na facecie. Czy to takie trudne do zrozumienia????:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem owszem
i popieram jeb, swojej osobowości nie zmienisz ot tak po prostu przeczytawszy książkę. Nie zmieniaj nic na siłę jeśli masz się z tym źle czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, no to wypowiadam się jako facet :) Bo właśnie zastanawiałem się ostatnio jak to z tym jest... Podczytywałem trochę te "Zołzy" i znam też podobną literaturę dla facetów. I wydaje mi się, że sprawa nie jest taka do końca prosta ;) Tutaj mamy jakby 3 poziomy działania: POZIOM 1. Człowiek ma problemy, kompleksy i sporo strachu w relacjach z ludźmi. Dlatego naturalnie "podkłada" się w związkach, jest przesadnie miły, zachowawczy, stara się nie naruszać spokoju, wycofuje się. To taka słodka, ale jednak manipulacja, obliczona na to, żeby ta druga strona go polubiła. Nie jest to do końca zdrowe, chociaż na zewnątrz może wyglądać OK. POZIOM 2. To są właśnie zołzy. Wtedy człowiek uczy się pewnej gry, zauważa, że kiedy przestaje się martwić innymi to oni w dziwny sposób zaczynają do nich lgnąć. Na zasadzie, że jak coś ucieka, to każdy chce to gonić. Czasem to już idzie w nadużycia i to nie jest fajne. Dobre na tym poziomie jest to, że uczymy się niezależnego myślenia. Bo widać doświadczalnie, że co prawda można być miłym i układnym, jak na poziomie 1, ale wcale nie trzeba. Będąc zołzą też można być skutecznym. To pokazuje, że masz możliwość wyboru i w pewien sposób uczy dojrzałości emocjonalnej. Złe natomiast jest tutaj to, że te drugie osoby, którzy piszą się na taką grę, są z reguły ludźmi z Poziomu 1. Dlatego wg mnie ciężko stworzyć z tego zdrowy i satysfakcjonujący związek. Tutaj drobna uwaga. Role mężczyzn i kobiet w społeczeństwie są odmienne i chociaż zołzy mogą być skuteczne w rolach kobiecych, to mimo wszystko uważam, że łatwiej już utrzymać związek jeśli ta twardość i dominacja jest przesunięta bardziej w stronę męską. To chyba oczywiste dla większości kobiet, więc nie będę się rozwodził ;) I na koniec mamy: POZIOM 3. I tutaj zaczyna się prawdziwa dojrzałość i związek oparty na zrozumieniu i współpracy. Nie ma już wtedy miejsca na gierki, nie są one potrzebne. Partnerzy przede wszystkim akceptują siebie samych, razem ze swoimi problemami, dlatego łatwo przychodzi im również zrozumienie tej drugiej strony. Co ważne, na tym poziomie nie ma też jazd emocjonalnych związanych ze strachem, chorego przywiązania, zazdrości, itd. Każdy żyje własnym życiem i pozwala żyć tej drugiej stronie. Najpierw wolność, potem miłość. Co ważne, osoba z Poziomu 3 nigdy nie będzie zainteresowana związkiem z osobami z poziomu 1 i 2. WNIOSEK ...jest taki, że "Zołzy" i podobne teorie mają sens w kontekście rozwojowym, wyrwania się z Poziomu 1. Ale zatrzymywanie się na tym etapie nie jest najlepszym pomysłem :) I to tyle. Cholera, wyszła mi z tego pseudo-naukowa rozprawka ;) Fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepojęte...
" Złe natomiast jest tutaj to, że te drugie osoby, którzy piszą się na taką grę, są z reguły ludźmi z Poziomu 1. Dlatego wg mnie ciężko stworzyć z tego zdrowy i satysfakcjonujący związek." brawo-chyba trafiłeś w sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzamAnka80
Brawo Corral! Szkoda ze nie podalas maila, napisalabym do Ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem owszem
łooo ranyyyy corral, nie zgadzam się z Tobą:D Jakie gierki??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem owszem
co do gierek to zgodzę się, jeśli chodzi o poziom 1 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×