faceci chcą zebym sie okresliła a ja nie potrafie...

Jestem rozwódką z 4-letnim dzieckiem, jedynym mężczyzną którego w życiu naprawdę kochałam (poza moim maluszkiem jego kocham wciąż) był mój ex mąż, po rozwodzie spotykałam się z kilkoma osobnikami ale... cholera nie umiem się zakochać, jakiś czas temu zaczęło mi na kimś zależeć nawet z nim zamieszkałam ale... odkryłam ze to nie to (jemu zależało na szybkiej przeprowadzce do jego rodzinnych stron, małżeństwie kolejnym dziecku a dla mnie było to zdecydowanie zbyt szybko rozpadło się...) teraz poznałam faceta pomimo tego ze specjalnie nie chciałam się z kimś spotykać... i co? hhhmmm znowu to samo: że za mało się angażuje itp... cholera podobno to dziewczyny naciskają itp... jak to jest bo już się naprawdę pogubiłam... Czy mężczyzna wiedząc ze kobieta chce robić pewne rzeczy powoli (nie chcąc się ponownie rozczarować) nie potrafi tego uszanować? A może to ja powinnam iść na żywioł i olać to czy ranie kogoś bądź też siebie ... ??