Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vikussia

poradzicie mi coś ?

Polecane posty

Witam...mam taki problem...Otóż od kilkunastu juz miesięcy mojego związku z partnerem nie czuję sie jego kobieta. Unika mnie i nie zauważa przy swoich znajomych , widzi mnie tylko jak ode mnie czegos chce... nie szanuje mnie i obiecuje że nie bedzie pił a dalej robi to samo. Nie potrafie od niego odejśc bo zbyt mocno go kocham... jak sobie z nim poradzic? próbowałam juz chyba wszystkiego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfyf
a może nie jesteś w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałaś już wszystkiego....a próbowalaś się odkochać albo odpowiedzieć sobie dlaczego wydaje cie się że kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np. odejść od niego na kila dni , tak zeby zatęsknił i żeby uświadomił sobie że moze mnie stracić ale i to nie pomogło... nie powiem mu koniec bo nie umiem po prostu:( Kidys byłam inna, silniejsza... jesli np. prosze go żeby napisał mi na dobranoc sms-a gdy jest gdzies daleko to odpisuje ze nie wie co ma napisac bo on tak nie potrafi... Troche sie przykro wtady robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam sie odkochac- nie da sie ! Nie potrafie nawet spojżec na innego faceta :( wpadłam chyba po uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieliście podobnej sytuacji ? Chciałabym mu dac w kość żeby sie opamietał, zaczoł szanować i KOCHAć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to samo ale z mężem niestety nie mogę odejść na jakiś czas żeby dać mu nauczkę. Strasznie Ci współczuję bo wiem co czujesz. Mój mąż właśnie 5 minut temu gdy do niego zadzwoniłam (pracuje w innym mieście widujemy sie tylko w weekendy) powiedział żebym zanim zadzwonie następnym razem wysłała smsa czy ma czas ze mna rozmawiać bo ja nie mam wyczucia czasu i zawsze dzwonie jak on jest zajęty np. pije piwo albo ogląda telewizję. Radzę ci zacznij olewać swojego faceta, bądź oschła kiedy jesteście razem a może dostrzeże w końcu, że coś jest nie tak. Trzymaj się i bądź twarda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i czasem jest ale nie do takiego stopnia. wyobraz sobie ze jestes z nim do konca zycia :o moze to CIe skutecznie odstraszy i odejdziesz. pocierpisz troche ale za jakis czas znajdziesz wartosciowego faceta. moej zdanie jest takie ze jezeli cierpisz choc troche bedac z kims w zwiazku to nie ma co sie dluzej w to angazowac. pamietaj ze to Twoje zycie i Twoim obowiazkiem jest przezyc je jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A-Q-Q - Wiesz, jak zacznę go olewac to zaryzykuję że to ja zniszcze to wszystko co jeszcze zostało i to ja bedę zła niedobra itd... Chcę tylko zeby on pojął wreszcie jełop jeden że ja tez potrzebuję czułości itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
of course not- Nie wiem czy bedzie tak łatwo po odejściu bo mieszkamy w tym samym miescie , praktycznie kilka ulic od siebie, widywalibysmy sie prawdopodobnie codziennie gdzieś na miescie , u wspólnych znajomych i tak dalej. I to ja bede zła i niedobra i do tego bedzie mnie rozrywał ból ze kocham go a z niego zrezygnowałam...ehh cieżko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może cię zwyczajnie
nie kocha i tu nie pomogą żadne sztuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nie da się zmusić nikogo żeby Cie kochał. Zastanawiam się po co on to jeszcze ciągnie, że jeszcze sam z toba nie zerwał. Może ma z tego jakieś korzyści ale na pewno Cie kompletnie nie kocha i nic na to nie poradzisz. Jak by Cie kochał to sam by tego smsa napisał, a wymyślić nie może bo nie chce kłamać i pisać właśnie że Cie kocha albo że przesyła Ci buziaczki - bo w głebi duszy nie chce Ci ich przesyłać, bo nic do Ciebie nie czuje. Wiem że to dla Ciebie cholernie trudne ale musisz otworzyć oczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vikussia jak czytam twoje wypowiedzi to normalnie mam wrażenie, że to o mnie. Tyle tylko, że Ty masz jeszcze szansę to ratować lub się wyplątać z takiego związku. Jak zareagował twój facet kiedy odeszłaś? Prosił żebyś wróciła? Czy może nawet nie zauważył, że Cie nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pytanie czy mnie kocha praktycznie odpowiada yhmm a żadko pełne tak... ale wierze mu. Chyba ze nie wie jak ma mi to powiedziec to juz bym była załamana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes w toksycznym zwiazku a na dodatek czujesz sie jak jego niewolnica. po raz kolejny poradze Ci tylko jedno: odejdz i uloz sobie zycie z kims innym! pomysl o przyszlosci i to nie o tej blizszej ze bedziesz go widywala .. trudno.. zycie.. pomysl o tym co bedzie za rok, dwa itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak odeszłam na kilka dni to przyszedł do moich rodziców( bo tam sie zatrzymałam) i gadalismy , on przepraszał ale powiedział ze nie moze mi nic obiecac bo boi sie ze gdy to zrobi znów mnie zrani... No wieć wybaczyłam mu bo mam wielkie serce ale jak to dłużej bedzie to nie wiem dlatego oczekuję waszych porad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmmm
odejdz poki czas,kiedys moze byc za pozno np jak zrobi CI dziecko i wezmiecie slub.Jak Cie nie szanuje dzis to jutro nie bedzie inaczej,bo kogos sie albo szanuje albo nie .Pewnego dnia moze byc za pozno a teraz mozesz kopnac go w dupe ,bo on nie zasluguje nawet na namiastke Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam teraz takie wrażenie ze jak jestesmy sami to jest super bo wiecie dziewczyny czego on chce...tylko jednego... a gdzy jesteśmy gdzies na miescie to mnie olewa...Aha a różę to ostatnia dostałam od niego ponad pół roku temu i pierścionek i skończyło sie jego dobre serce... Chciałam nawet zeby cos dla nie namalował albo cos (bo studiuje na asp) a on nie chce mi sie, a poproszony o przymierzenie bluzy tez odp nie chce mi sie nawet gdy powiedziałam\" zrób to dla mnie\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dzieki wielkie wszystkim za rady...naprawde pomogliscie mi i chyba przejżałam na oczy...Teraz ide do spanka bo jutro praca ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet sam musi sie trochje postarac. O zwiazek nie martwi sie tlyko jedna osoba a 2.. Chyba dla Ciebie jest to pocztaek konca. Niedawno cos takeigo przezyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
No to wszystko jasne, jesteś koleżanką do bzykania. Nie pozwól się tak wykorzystywać... Kurcze, zobacz jak on nawet przyszedł Cie przepraszać, żebyś do niego wróciła to nie powiedział Ci wprost tylko odwrócił kota ogonem, powiedział że nic ci nie może obiecać :o czyli jak wróciłas do niego to dla niego to oznacza że odpowiada ci taki układ. Jak ja zerwałam z moim chłopakiem to płakał i mnie przekonywał czemu warto zebysmy byli razem, naprawdę się potem zmienił na lepsze bo mu zależało. A ten? Nawet się specjalnie nie wysilił. Wykorzystuje cie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×