Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestemskonczona

rodzice dali mi luz.. teraz sobie nie radze..

Polecane posty

Gość jestemskonczona

nie moge dac rady.. znowu zlapalam depreche.. od malego mialam luz.. zero sytuacji stresowych, rodzice nie wywierali na mnie zadnej presji.. nigdy NIE MUSIALAM.. robic czegos tam.. jak inne dzieci.. nie zmuszali mnie do nauki, do sprzatania, do chodzenia do kosciola i takie tam.. dali mi wolną wole od najmlodszych lat.. generalnie zle na tym nie wyszlam.. w szkole nie mialam nigdy problemow.. do konca gimnazjum nagrody były, teraz jestem w Lo.. klasa maturalna.. jednak przez ten bezstresowy sposob wychowania mam teraz problemy sama z sobą.. przerasta mnie 'natłok obowiązkow' ktorego tak naprawde nie mam.. na samą mysl..ze mam cos zrobic, bo musze.. dopada mnie przygnebienie.. i zamiast dzialac kombinuje.. i mysle w jakiej to jestem beznadziejnej sytuacji.. 'bo mam jakis obowiazek' Nienawidze musiec.. sam fakt ze cos musze mnie zniecheca.. i przez to czasem nie robie tego co musza i ponosze tego przykre konsekwencje. Nie wiem co mam robic, jak sobie pomoc, chcialabym jakos zawrzec sie w sobie i zmobilizowac.. bym miala sile stawiac czola wyzwaniom(tak bo dla mnie kazdy obowiazek to wielkie wyzwanie, ktoremu ciezko podołac) Bym niczego nie odkladała i nie kombinowała zeby sie tylko jakos wywinąć :( Eh autodestrukcja doslownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawrzyj się w pokoju i nie
wychodź, nie będziesz musiała niczego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m am to samo
a mam juz 28 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jakie masz obowiązki ucząc sie w LO? ??????????????????????????????????????????????? masz męża pijaka i ryczące dzieci? musisz kupic ubrania dzieciakom i węgiel na zimę? powiedz mi co Ty wogóle musisz robic oprócz nauki, posłania łóża, pójścia do czytelni, przyszykowania sobie śniadania? co ty tak naprawde musisz robi?????? bo mnie wkurzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
czytaj uwaznie :) 'przerasta mnie 'natłok obowiązkow' ktorego tak naprawde nie mam.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie piszę nie masz obowiązków i musisz zdać sobie z tego sprawę że ich nie masz wypisz na kartce po jednej stronie to co mmasz zrobic napradę a po drugiej stronie te wydumane przez ciebie obowiązki i czytaj to tak długo aż w końcu zrozumiesz co jest realne a co wyimaginowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
nie chodzi o to..ze mi sie zdaje. Poprostu kazda czynnosc ktorą MUSZE wykonac,z racji tego ze musze.. staje sie dla mnie zmorą.. jestem strasznym leniem, a gdy dochodzi do tego fakt ze musze cos wykonac, moje lenistwo sie potęguje, w dodatku przygnebia mnie to wszystko..i tym bardziej nie mam ochoty by działac.. poprostu sie poddaje.. i nie mowie tu tylko o nauce.. o roznych czynnosciach.. o moich pasjach.. podam przyklad. Moim hobby jest m.in. grafika komputerowa.. sprawiało mi to ogromna przyjemnosc do czasu gdy robilam to sama z siebie i dla siebie.. tworzenie stron www, roznych grafik, obrobka zdjec.. a czasem pojawily sie zlecenia.. ktos prosil bym zrobila mu strone, plakat, obrobila fotke itp.. i momentalnie czynnosc ktora sprawiala mi tyle przyjemnosci przeradzala sie w koszmar.. zamiast zrobic to i miec z glowy.. codziennie sie zamartwialam ze 'kurde musze zrobić tą strone www'.. dzien na ktory sie umawialam zblizal sie nieubłaganie.. a ja pograzalam sie coraz bardziej.. bo jeszcze tego nie wykonałam.. i im blizej do tego dnia..tym mniejsza ochote mialam by to zrobic.. i tak mam ze wszytskim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
i zle mi z tym bardzo.. bo ja to widze i wiem ze to nie jest dobre, chcialabym to zmienic ale nie potrafie.. zdaje sobie sprawe, ze przez to zawale swoja przyszlosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu jesteś nieodpowiedzialna brak Ci samokontroli i silnej woli musisz to w sobie wypracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
jak moge to wypracowac? moze powinnam sie udac do psychologa? moglby mi jakos pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co psycholog Ci pomoże jeśli sama nie będziesz chciała ze soba zrobic porządku to cały sztab lekarzy jest bezradny musisz się zmuszać!!!!! malutkimi kroczkami jak to zrobić? jeśli wzięłaś jakieś zlecenie i nie ważne za forse czy nie musisz być słowna i wiarygodna!!!! jutro popracuj jedynie 10 minut nad zleceniem nie więcej pojutrze 15 minut i każdego dnia zwiękaszj iliść minut możesz zwiękaszać po 2 minuty pilnuj zegarka jak oka w głowie!!! jeśli 15 minut to 15 nie więcej i nie mniej!!!! TO JEST WAŻNE!!! nawet jeśli Ci by się chciało popracować dłużej nie rób tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
odbija sie to tez na moim zyciu towarzyskim.. mam bardzo zawezone grono znajomych/przyjaciol.. są to ludzie ktorych znam od kilku lat.. poniewaz od pewnego czasu nie nawiazuje juz znajomosci.. wynika to z faktu, iz nie lubie zobowiazan/obowiazkow... nie chce tez by ktos cos dla mnie robił, i to sie wiaze wlasnie z tym zyciem towarzyskim.. poprostu nie chce by ktos ze mną wyszedl gdzies na spacer... czy porozmawial... bo niosloby to za sobą obowiązek, ze jesli ta osoba bedzie 'w potrzebie' tez powinnam sie zgodzic na spacer.. porozmawiac.. nie mowie tu o ludziach z ktorymi znam sie od lat, oni wiedzą jaka jestem.. i nie oczekują ode mnie, ze bede na ich skinienie.. malo tego są wyrozumiali gdy nie chce czegos dla nich zrobic( mowie tu o sytuacjach dnia codziennego, chociazby wyjscie na miasto ..na zakupy z kolezanką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz mieć plan dnia!!! nie żyj bezplanowo! nie musi byc to co do minuty ale najważniejsze zadania do wykonania wypisz na kartce. kartki przyklejaj wszędzie na lusterku w łazience na drzwiach na ścianie połóż na podłodze przed wejściem do pokoju to co masz zrobić najpilniejszego i bądż KONSEKWENTNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROZEJRZYJ SIĘ WKOŁO ILE LUDZI MOŻE NA TOBIE POLEGAĆ? CHYBA NIKT!! A JEŚLI TY BĘDZIESZ W POTRZEBIE? DO KOBO SIĘ ZWRÓCISZ? DOBRZE MIEĆ PRZYJACIÓŁ MIŁE UCZUCIE BYĆ LUBIANYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
mysle ze to jest problem i to dosc powazny.. ale poddaje sie.. Nie ide dzisiaj do szkoły.. bo olalam obowiazki.. od poludnia mialam zapal..ze zrobie wsyztsko, naucze sie lekcji.. wypelnie deklaracje maturalną i jeszcze kilka innych rzeczy.. ja naprawde chcialam je zrobic... i jakos zleicalo do wieczora.. ochota odeszła.. w dodatku jak spojrzalam ktora juz jest godzina to zniechecilam sie tym bardziej.. ze juz tak pozno, ze sie nie wyrobie.. ze pewnie bede spiaca.. i tym oto sposobem wpadlam na pomysl..ze nie pojde jutro do szkoly.. ale oczyiwscie zebym miala lzej na sumieniu..obiecalam sobi..ze jutro wywiaze sie z wszytskich obowiazkow.. wstane wczesniej i od rana zrobie to co nalezy.. ale znam siebie.. obiecanski sranki cacanki.. nie potrafie sie zmobilizowac i koniec.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
jest kilku ludzi dla ktorych jestem w stanie sie poswiecic.. ktorym zawsze sluze pomocą i jest to odwzajemnione,mam na kim polegac.. moze tez dlatego ze mam tych ludzi nie mam potrzeby nawiazywania jakis nowych znjaomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
amalke dzięki za wysłuchanie, lece spac. dobrej nocy.. chociaz chyba bardziej na miejscu będzie zyczenie miłego dnia ;) Zatem.. miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyruru
Jesteś jeszcze, autorko tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyruru
Heh, mogłabym się założyć że tak, bo pewnie trudno ci podjąć decyzję o wstaniu od kompa. ;) Jeśli jesteś, daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
teraz jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co, jesteś nieproduktywną małpą i chcesz żeby ktoś Ci powiedział że to w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
to nie w porządku.. przynajmniej ja sie z tym zle czuje. Liczylam raczej, ze ktos da jakas rade jak to zmienic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może przestań sobie folgować. Zdyscyplinuj się. Nie traktuj się ulgowo. Nie pozwalaj sobie na to. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggga
a ja Cie rozumiem,bo mam to samo.kazdy obowiazek mnie przerasta i nawet najmniejszy staje sie wielkim wyzwaniem i tylko kombinuje jak to zrobic,zeby sie nie narobic...i tez sadze,ze to kwestia wychowania,moze nie miałam bezsresowego dziecinnstwa,ale za to rodzice nie byli zbyt konsekwentni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggga
i mowienie zdyscyplinuj sie osobie,ktora zdyscyplinowac sie nie umie to raczej kiepska rada....ja sama wciaz szukam sposobu na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemskonczona
no magga to wiesz jak jest.. ja tez nie potrafie sie od tak...zdyscyplinowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wiem o coc chodzi
Powinnaś planowac zadania, ale tez nie przesadzac z ich iloscią. Jesli narzucisz sobie że jednego dnia masz nadrobic wszystkie zaległe obowiązki to jest pewne ze nie uda Ci sie i już w połowie tej długiej listy się zniechęcisz. Gdy wstajesz rano zaplanuj sobie 3-4 rzeczy które zrobisz i trzymaj się tego...jeśli stanie się tak że zrobisz to szybciej niż myślałaś to zrób coś jeszcze dodatkowo... Najtrudneij wziac sie do roboty gdy widzisz cały ogrom pracy, którą masz wykonac...jesli jednak rozłozysz to na kilka dni będzie o wiele łatwiej się zmobilizowac bo ilośc zadań nie bedzie tak przytłaczająca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wiem o coc chodzi
Szczerze, to dopiero gdy założyłam własną rodzinę zrozumiałam jaką krzywdę wyrządzili mi Rodzice....Nie wymagali ode mnie bym pomagała w domu, nie wdrażali mnie w domowe prace, sprzątanie, gotowanie....bardzo żałuję....sama zaś byłam zbyt wygodna i leniwa by pomagac z własnej woli. Dziś wiem, że muszę robic pewne rzeczy i nie lubię tych prac. Nie lubię bo traktuję je jako przykry obowiązek. Wykonuję je bo wiem, że muszę i że nikt za mnie tego nie zrobi. Gdybym od dziecka była przyzwyczajona sprzątac i gotowac dziś nie odbierałabym tych zajęc jako kary tylko częśc codzienności. Żałuję, że Rodzice nie byli bardziej wymagający i nie nauczyli mnie prawdziwego życia. Oni wymagali tylko bym się uczyła i była grzeczna. Wiem, ze własne dzieci będę uczyc pewnych zachowań, nie tylko po to by mi pomagały, ale by tak jak ja boleśnie nie doczuły róznicy gdy już wyprowadzą się "na swoje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×