ciało rujnuje mi zycie -

- Obwisłe piersi - rozstępy na piersiach i udach - szorstka..nieprzyjemna skóra w dotyku - parę kg nadwagi Mam dopiero 17 lat a czuję, że moje życie nie ma sensu. mam wspaniałą rodzinę ,przyjaciółkę jednak gdy patrze w lustro wszystko sie rujnuje. Poznałam wspaniałego chłopaka w sobotę na imprezie. Jest na prawdę przystojny...aż sie dziwię, że zwrócił na mnie uwagę. dwa dni później spotkaliśmy sie..było wspaniale..pocałunki..przytulanie. mam ochotę to wszystko zakończyć :-( nie można ciagle zyc z mysla, że on kiedyś przypadkiem moze zauważyć obleśną bliznę na mojej skórze. To wszystko takie przykre..gdy juz znalazłam kogos mam ochote wszystko zakończyć...i chyba tak zrobię. :(

hejj, glowa do gory :) skoro zwrocil na Ciebie uwagę to znaczy ze mu się podobasz w kazdym kawalku Twojego ciala :) i niczego nie koncz ;) 3maj się buzki :):)

po prostu zacznij cos ze soba robic, pocwicz troche, wykonuj masaz piersi, aby skora sie ujedrnila, zmien kosmetyki, skoro powoduja u Ciebie szorstkosc skory. Kobieta ladna to niekoniecznie kobieta z kazdej strony gladka i jedrna. To po prostu kobieta zadbana. Rozstepy ma ponad polowa populacji - to nie jest jakis wyrok, to normalna rzecz. ja tez mam rozstepy, na udach, na kolanach, na piersiach - mam chlopaka od wielu lat, ktory mnie kocha, akceptuje mnie i moje rozstepy a jak tylko zaczynam mowic o jakims zabiegu usuniecia blizn to zaczyna mowic, ze chyba zglupialam i ze nie chce, bym zmieniala w sobie cokolwiek. musisz uwierzyc w siebie, widocznie jestes ciekawa osoba i masz w sobie to 'cos', skoro chlopak zwrocil na Ciebie uwage. nie rujnuj tego swoimi kompleksami, bo to nad nimi nalezy pracowac - nie pozwol, by ograniczaly Ci zycie i wyzwol sie spod tej presji jak najszybciej, bo tylko marnujesz swoja cenna mlodosc na zadreczanie sie mankamentami, ktore dla faceta sa po prostu neutralne. zacznij zyc pelnia zycia.

W tym problem, że poznał wszystko co mam najlepsze włosy..ładne oczy...zęby. Reszty nigdy mu nie pokaże..zresztą nie tylko jemu.

tak jak powiedzialam, problem nie zniknie, jesli nie zaczniesz z nim walczyc. i nie mowie tu absolutnie o jakichs chorych dietach, ktore tutaj co niektorzy praktykuja, czy o zabiegach plastycznych. tak naprawde dobry krem, czy balsam znacznie potrafia poprawic wyglad skory, cwiczenia tez robia swoje ... jezeli bedziesz siedziec i narzekac tutaj, to nic sie nie zmieni - bedziesz tylko coraz starsza i coraz bardziej samotna, zamykajac sie w wsrod wlasnych bezpodstawnych obaw. myslisz, ze te wszystkie laski, na ktore leca kolesie sa bez skazy? pomysl o dziewczynach, ktore chodza z facetem rok i ani razu nie pokazaly mu sie bez podkladu - to jest dopiero tragedia, jak dziewczyna z superfigura nie potrafi sie przelamac i pokazac facetowi, ze nie urodzila sie z pomalowanymi rzesami i jednolitym kolorytem skory. mijasz codziennie dziewczyny na ulicy i nawet nie podejrzewasz, ze niektore z nich moga miec podobne kompleksy, ale z nimi walcza i zyskuja na tym od zycia bardzo duzo. nie znam faceta, ktory kiedykolwiek wypowiedzialby sie negatywnie o rozstepach - wiekszosc nawet nie wie, co to jest, podobnie jak cellulit. kobiety 50 lat temu tez mialy rozstepy, ale nikt sie tym nie przejmowal, bo nie bylo jeszcze kosmetykow ujedrniajacych i gazet typu cosmopolitan, ktore napedzaja interes firmom kosmetycznym i chirurgom plastycznym poprzez nadawanie rozstepom cech negatywnych ... nasze matki tez maja rozstepy, ale jakos znalazly sobie mezow i nie placza jak patrza w lustro.