Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasem mam go dosyc

Wstydze sie za swojego faceta!!!!

Polecane posty

Gość czasem mam go dosyc

Jestesmy ze soba juz prawie 6 lat. W gruncie rzeczy w zyciu prywatnym jest calkiem ok,kochamy sie, wspieramy.. Ale w towarzystwie moj facet zachowuje sie po prostu jak idiota!!! Czasem po prostu oficjalnie walnelabym mu w gebe 😠 Nie wiem dlaczego to robi, po prostu tak ma...Dodam, ze jestesmy za granica i on ma najlepsze wystepy wlasnie przed tubylcami, a z ledwoscia zna jezyk! Jakos tego nie widzi, ze sie osmiesza, a mysli ze bryluje...Ja naleze do osob ceniacych dobre poczucie humoru, takt i rozmowy na pewnym poziomie...A najwazniejsze: jak nie mam o czyms pjecia, to sie nie odzywam. On: przeciwnie, nie ma w temacie zielonego pojecia a udaje eksperta...Tysiac razy juz o tym rozmawialismy, tlumacze mu czasem jak malemu dziecku, po dobroci, po zlosci...on po prostu nie rozumie.Najgorzej, ze niszczy mi stosunki z innymi, ktorzy mysla ze pewnie jestem taka sama, skoro sie zadaje z kims takim...Ma ktos jakas rade dal mnie?Pomozcie, bo oszaleje przez niego!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on potrzebuje o.Dyrektora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem mam go dosyc
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie...
serio... tez za granica.... z reszta w rodzinnych stronach tez mu sie udzielilo... rozstalismy sie, bo zaczelo naprawde mnie to wkurzac... jednak zajelo mi to chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem mam go dosyc
ktos jeszcze moze mial podobnie? U mnie jest to o tyle skomplikowane, ze juz w sumie tak dlugo ze soba jestesmy, myslalam o wspolnym zyciu...A tu...w sumie zobaczylam jaki jest na prawde. To nie jest zly czlowiek,ale zaczynam rozumiec, ze go nie zmienie. A z drugiej strony brakuje mi ludzi, a jak ich juz spotykam, to wole bywac w towarzystwie sama...Bo co, mam kazdemu po kolei tlumaczyc, ze ja jestem od niego inna..A on po prostu nie zna umiaru :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogogogogogogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyna sensowna rada to staraj sie mieć swoje towarzystwo i bywaj sama...nie wiem może by pomogło jakby trafił w towarzystwie na kogoś kto by go tak zkompromitował że by mu się odechciało w ogóle odzywać, albo zachowaj się kiedyś tak jak on i powiedz że zniżasz sie do jego poziomu. :/ a tak serio to bardzo Ci współczuję...ja żyłam kiedyś z takim chamem (u mnie to było chmastwo, a nie kompromitowanie się...po prostu elementarny brak kultury...i też tłumaczenia jak grochem o ścianę), który potrafił zrazić do siebie najbardziej wyrozumiałe osoby...żyłam jak na pustyni...to było okropne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem mam go dosyc
Czasem mysle, zeby go nagrac i mu pokazac jak to wyglada. Bo jak mu tlumacze, to na niewiele sie to zdaje :o Mysle, ze on nie ma wyczucia, zarowno do ludzi jak i siebie samego...Ja sie mecze, on sie meczy...A juz nie mowiac o tym, ze wszyscy w okolo tez. Czuje, ze mi to podcina skrzydla. Mysle ze to jest zwiazane z poziomem wyksztalcenia, ja na studiach on po zawodowce, ale bez komplekow. Myslalam, ze uda sie pokonac ta przepasc, ale chyba nie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie swietnie
moj maz jest niewyksztalconym czlowiekem a ja tak, myslalam ze przepasc da sie pokonac ale im dluzej tkwie w tym zwiazku dochodze do wniosku ze to jak budowanie zamkow z piasku. Tez nie lubie zabierac go do ludzi bo jak zaczyna sie odzywac na tematy o ktorych nie ma zielonego pojecia to najchetniej zapadlabym sie pod ziemie. Obawiam sie, ze skonczy sie rozwodem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie swietnie
ty masz szanse jeszcze uciec szybko zakonczyc sprawe a ja jestem jego zona :( Wiec zwijaj manatki i nie marnuj zycia ja swoje niestety jak na razie marnuje :( Wszytkich do okola oklamuje a jestem nieszczsliwa. Nie sluchalam gdy mnie ostrzegano, zobaczysz chemia minie a zostanie tylko brak porozumienia. I tak sie stalo - obudzilam sie kiedys i mialam ochote plakac. Ok jest dobrym czlowiekiem, pomocnym ale co z tego................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w podobnej sytuacji. Miałam miłego, czułego, kochającego faceta, ale kompletnie nie potrafił się zachować w towarzystwie. Kończył studia, miał wykształconych rodziców, czyli mogłam od niego wymagać jakiejkolwiek ogłady, ale nie... Mówił niegramatycznie, uwielbiał wypowiadać się w towarzystwie na tematy, na które nie miał zielonego pojęcia, używał słów, których znaczenia nie znał, na dodatek nie potrafił kulturalnie rozmawiać . Poza tym, co było chyba najgorsze, miał bardzo złe nawyki - potrafił w np. w pubie, kiedy wychodziliśmy ze znajomymi, dłubać sobie w uchu, ciągle się drapał, poprawiał sobie gatki i jeszcze do tego chodził niechlujnie ubrany. Moi rodzice reagowali na niego wręcz alergicznie, a znajomi mieli niezły ubaw. Przyznaję, że to był jeden z głównych powodów, dla których się z nim rozstałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttj.
a jakim cudem w ogóle sie z nimi zwiazałyscie? czy to było spowodowane tylko połączeniem podobania sie i wiecznym przekonaniem kobiet ze zmienia faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze piszące powyzej panie poczytaly na kafe te banały, że milosc zwycięży wszystko? ja znam kilka malzenstw, w ktorych ludzie sa na bardzo roznym poziomie wyksztalcenia (i intelektualnym, bo to ze ktos podstawowke skonczyl nie swiadczy o tym ze musi byc tłukiem) i za kazdym razem wyglada to tak jak opisano powyzej - albo facet jest glupkowatym chamkiem, kobieta sie go wstydzi, albo kobieta jest totalna kretynką i facet nie zabiera jej nigdzie, bo obciach mu robi... proza zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
...bo miłość żeby zwyciężyła wszystko musi zaistnieć. Miłość pomiędzy ludźmi, których dzieli tak wiele jak róznice w kulturze osobistej, intelektualne w 999 przypadkach na 1000 nie zdarza się. Takich ludzi łączy okresowa fascynacja a trwaniu związku sprzyjają ich uwarunkowania psychiczne oraz względy materialne. Czyli ona jest z prostakiem bo on jest pracowity i budzi zaufanie swoją troską o przyszłe wspólne życie. Gdyby miała odwagę rzuciłaby go bo wciąż się za niego wstydzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam wszystkich postow, al epowiem ci jak to wygldalo u mnie.... moj byly tez mial taki sposob bycia w towarzystwie, ze bylo mi za niego wstyd. niesmaczne zarty, glupie podteksty... moi znajomi starali sie ze mna spotykac, jednak woleli, zebym przychodzila bez niego. ja nie chcialam chodzic bez niego i zrobilo sie bledne kolo. czesc znajomych sie odwrocila calkowicie, czego teraz nie zaluje, ale wtedy bylo to przykre. z tym facetem juz nei jestem, ale tez nie potrafilam mu wytlumaczyc, dlaczego moi znajomi urywaja kontakt z nami, bo jemu sie wydawalo, ze on zachowuje sie normalnie.... wiec chyba ci nie pomoge, ja z moim bylam przez 2,5 roku i nie udalo mi sie go zmienic, jesli ty jestes z nim 6 lat, to chyba tez bedzie ciezko, wiec moze na takie spotkania ze znajomymi chodz sama? bo troche przykro jest stracic znajomych.... pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allah allah
up :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ciotka ma wyższe wykształcenie i udaje Panią-która-zawsze-wszystko-wie-najlepiej..a jej maż skończył zawodówkę jest hydraulikiem i przyzna ze czasem to ona powinna sie wstydzić swoich wypowiedzi bo wujek jest naprawdę rozsądny i potrafi zabawić towarzystwo a jej niestety słoma z butów wystaje mimo wyższego wykształcenia... ale żyją sobie zgodnie jedno uzupełnia drugi i wszyscy to już zaakceptowali..choć fakt wujek na początku miewał różne wpadki towarzyskie - głownie chodzi o niecenzuralne słowa, ale z czasem nabrał ogłady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Ja mialam kiedyś takiego faceta,który też zawsze był ekspertem,szczególnie od tego na czym się wcale nie zna.Jak go zabralam gdzies między ludzi to zawsze ale to zawsze musial narobić mi obciachu,że mialam ochote zapaść się pod ziemie.Zawsze wiedział lepiej,wdawal się w duskusje i pieprzyl takie głupoty,że plakać mi się chciało.Ja jak się na czymś nie znam to mówie że się na tym nie znam,ale nie on!!!On wiedzial wszystko!!!Nawet był przekonany że doskonale zna angielski,choć znal go tak jak ja czyli słabo.Chcialo mi się śmiać jak oglądałam z nim jakiś film i on robił za super tłumacza a umial przetlumaczyć tylko to co ja rozumialam!Albo jak chciałam zeby przetłumaczyl mi jakas umowe,to też tłumaczył tylko tyle co ja z niej rozumiałam! Nie wytrzymałam tego,pękłam gdy powiedział że naprawi mi kompa a zamiast tego calkowicie go rozwalil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hindema: bo chciał. Chcial dorównać, nauczyć się. A w w/w przypadkach faceci nie chcą, nie chca zobaczyc ze zachowuja sie ponizej krytyki. Sa tak zarozumiali ze do nic nie dociera. Rada? Znikac z szybkościa światła bo nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopamina828
gogogoggo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolicarozowa
Mój szwagier jest taki właśnie.Oj,jak ja go nie lubię :-O Udaje,że na wszystkim się zna,co gorsza,on w to wierzy,że jest ekspertem i zawsze ma rację.Palant nigdy nie przyzna,że się mylił. Wszyscy się z niego śmieją.Zreszta lubic sie nie da tego człowieka... Biedna moja siostra...Ja bym nie wytrzrymała z kims takim ani chwili. Jak przyjeżdżają,to często muszę wyjśćna chwilę,żeby nie wybuchnąć i mu nie powiedzieć co o nim myślę.Kilka razy to zrobiłam,ale nie chcę sie z nim kłócic ze względu na siostrunię,choc ona wie,że nie cierpię jej męża. Okropni są tacy ludzie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolicarozowa
Mój szwagier jest taki właśnie.Oj,jak ja go nie lubię :-O Udaje,że na wszystkim się zna,co gorsza,on w to wierzy,że jest ekspertem i zawsze ma rację.Palant nigdy nie przyzna,że się mylił. Wszyscy się z niego śmieją.Zreszta lubic sie nie da tego człowieka... Biedna moja siostra...Ja bym nie wytrzrymała z kims takim ani chwili. Jak przyjeżdżają,to często muszę wyjśćna chwilę,żeby nie wybuchnąć i mu nie powiedzieć co o nim myślę.Kilka razy to zrobiłam,ale nie chcę sie z nim kłócic ze względu na siostrunię,choc ona wie,że nie cierpię jej męża. Okropni są tacy ludzie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolicarozowa
Mój szwagier jest taki właśnie.Oj,jak ja go nie lubię :-O Udaje,że na wszystkim się zna,co gorsza,on w to wierzy,że jest ekspertem i zawsze ma rację.Palant nigdy nie przyzna,że się mylił. Wszyscy się z niego śmieją.Zreszta lubic sie nie da tego człowieka... Biedna moja siostra...Ja bym nie wytrzrymała z kims takim ani chwili. Jak przyjeżdżają,to często muszę wyjśćna chwilę,żeby nie wybuchnąć i mu nie powiedzieć co o nim myślę.Kilka razy to zrobiłam,ale nie chcę sie z nim kłócic ze względu na siostrunię,choc ona wie,że nie cierpię jej męża. Okropni są tacy ludzie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×