czy boicie się zmian w życiu?

czego w życiu należy się ogólnie bać?

ja to sie boje kupować w innych sklepach niż moja osiedlowa biedronka oraz że kiedys zabraknie moich ulubionych draży o smaku kokosowym

tak boimy się zmian... co jest skrajnie absurdalne bo zmiany są naturalne :D

stabilizacje harmonie i spokój

ja się zmian nie boję, wręcz przeciwne, nawet ich pragnę :D a czego się boję? że zostanę starą panna z kotem :P

Myslisz ze lepiej zostać z trzema kotami??????:P

Nie jem kokosowych draży. Dziś zjadłam tylko paczuszkę orzechowych. Tyle.

ja generalnie nienawidzę kotów :D ale ja nigdy nie mam tego co chce, więc tak pewnie skończe :O

Wolałabym rybki sobie kupić i akwarium od 3 kotów. A najbardziej chciałabym mieć oswojonego... jeża. Naprawdę :)

w ostateczności zadowoliłabym się surykatką albo pieskiem preriowym. aczkolwiek od dziecka marzyłam o hodowli pancernika w warunkach domowych, mam szansę?

tak juz w tym naszym zyciu bywa ze te zmiany sa nieuniknione,czase sa to zmiany na lepsze,czasem na gorsze.Ale jak kazdy ja tez sie boje zmian,bo nie wiadomo jakie one beda i czy nie zburza dotychczasowego spokoju.Ale z reguly zmiany sa potrzebne,przynajmniej nie ma takiej monotonii

Nie boje sie zmian. Przed chwila zrobilam bilans i zdecydowana wiekszosc zmian w moim zyciu byla na lepsze. To czego sie bac? Czekam z niecierpliwoscia co przyniesie przyszlosc...

Poprawka: moge sie znowu przeprowadzic, zaczac nowa prace, zmienic towarzystwo, ulubione sklepy, miasto, kraj, nie przeszkadza mi to... ale chlopaka juz bym nie chciala zmieniac, ten obecny fajny jest :)

zmiany trzeba stopniować :) i się przygotować

nie lubie jak ktos zartuje z drazy z Biedronki. nie, nie boimy sie. malo tego, podejmujemy takowe. juz za 2tygodnie.

Nie!!!!!!!! Uwielbiamy!!!!!!! Byle nie na gorsze:)

Ja się boję zmian i ich nie lubię, zaburzają mój święty spokój, który uwielbiam mieć:)

oj tak, boje sie dlatego moje zycie stoi w miejscu. nic sie nie dzieje...

raczej tak.. chociaz lubie zmiany ale wole zeby los decydowal sam