niejestem niesmiała ani zakompleksina

nic ztych rzeczy....odnajduje sie w towarzystwie...jak wychodze na misato z kolezankami to jestem zawsze ta najbardziej wygadana i rozesmiana dziewczyna ale jak mam gadac z facetem(i jeszcze z takim co mi sie podoba)to zachowuje si ejak kretynka....wstydze sie strasznie....nie moge nawiazac z nim kontaktu wzrokowego uniak wzroku....zawstydzam sie i w ogole sprawiam wrazenie jakies wstydliwej nastolatki...Jak sobie z tym radzić no!?

A ile masz lat? moze wyrosniesz z tego jeszcze?

no chyba nie.....bo mam już 24 lata porazka:/

a jednak co noc zmieniam sie w wampa.niby jestem taka wstydliwa,a lubie ostry anal ze swoim dziadkiem.

nie wiem podszywaczu zym ja ci podpadłam

Widocznie nie czujesz sie wcale az tak atrakcyjna i pewna siebie , musisz nad tym popracowac:)Facet to tylko człowiek:)

W sumie to nie jestem jakaś zarozumiała czy na maksa pewna siebie ale zakompleksiona tez nie..dodam że jak mi na jakims facecie wcale nie zalezy to zachowuje sie normalnie,ale jak mi się chociaż troszeczke spodoba to już..nie moge byc sobą bo włacza się jakaś druga ja

urocze nie przejmuj sie

Ja mam znowu problem ,ze to zalezy od osoby tzn.zaden facet mnie nie oniesmiela ale jak mi sie cos w nim nie spodoba to sie potrafie wgole nie odzywac albo gadac głupoty,a jak facet w porzadku to gadam jak z kumpel.Moze nie trafiłas na kogos z kim by Ci sie dobrze gadało?Przed rozmowa wez kilka głębokich wdechów i powiedz sobie \"jestem zajebista\" , im dłuzej bedziesz to powtarzac tym bardziej uwierzysz (wiem ze to głupie ale działa:))

Ojjjj chyba raczej nie.... Predzej odpychajace...

Kobieta delikatna, trochę nieśmiała czy wstydliwa, podoba się facetom. Zaobserwowałam na moich koleżankach.

ja juz wszystkiego probowałam...To jest poprostu taki strach..jak wypadne(bojak mi nie zalezy to nie mam takich problemów)co sobie pomysli i to niepozwala mi byc sobą normalnie wstydze sie jak dziecko....

... tylko nie umiesz pisać:O

Jesteś kobietą, która nie chce prowokować, jesteś kobieta która chce aby o Ciebie "walczono". Stąd ta "wstydliwość" wobec tych którzy Ci sie podobają.

i chyba tego sie nie zwalczy..

na twoje zachowanie twoj rozmowca-tzn obiekt zainteresowania?

róznie naprawde róznie jak jest sam smiały to jest najgorzej bo własnie darzy do tego kontaktu wzrokowego i go to bawi,nakreca...co mnie jeszcze bardziej peszy i wyglada to naprawde komicznie...a jak tez jest niesmialy...to nic nie mówi i tak sobie siedzimy.Mówie wam poprostu komedia...Najgorsze że ja wcale taka nie jestem jak mnie sie blizej pozna a robie takie głupie pierwsze wrazenie

wyobrażam sobie ale to może być smieszne:D

wierz mi ze mnie to ani troche nie bawi..........

ja jestem smiały i mnie by to bawiło(w pozytywnym tego slowa znaczeniu)nie przejmuj sie bo to moze byc fajne...Trudno w to uwierzyc ale jako facet ci to mowie

gorzej to wyglada jak twoj rozmowca tez jest nieśmiały...bo nie ma kto przejac steru

jedyne co mozesz zrobic to zaakceptować

chyba jednak troche jestes..