mmmmmmmm

...tak długo czekałam na ten dzień.... wreszcie nadszedł. stęskniona pieszczot rzuciłam mu się w ramiona... on przyjął mnie, zamknął w ciasnym objęciu swego ciała, poczułam błogie uczucie ciepła .... i miłości bijącej z jego rozgrzanego serca. chwile w jego ramionach sprawiały, że zatracałam się w wieczności.... jego dłonie pieszczotliwie gładziły moje ramiona, plecy, pośladki, rozpalały żar schowany w głębi... z urywanymi oddechami odnaleźliśmy swoje drżące z napięcia usta. połączyły się w długim namiętnym pocałunku. delikatnie przygryzałam jego pełne wargi rozkoszując się ich smakiem. po chwili jego usta całowały moją twarz, szyję.... i przesuwały się coraz niżej... i niżej... ku napiętym piersiom. delikatnie przygryzał moje sutki a po moim ciele przechodziły rozedrgane fale pożądania ... zsunęłam się powolutku w dół i klęknęłam pomiędzy jego nogami... objęłam go delikatnie ustami i zaczęłam pieszczoty, najpierw delikatne... po chwili coraz bardziej i bardziej intensywne.... aż... musiał mi przerwać.... tak długo się nie kochaliśmy, że mógł wybuchnąć w każdej chwili... położył mnie na łóżku... pieścił i całował każdy zakamarek mojego ciała zbliżając się powoli lecz bez wahania w stronę najwrażliwszego miejsca... drażnił się ze mną okrążając je językiem.... gdy oczekiwanie stało się bolesne a pragnienie dotyku sięgało zenitu szepnęłam: zrób to wreszcie... proszę... nie wytrzymam.... nie zdążyłam dokończyć słowa a jego jgorący język zagłębił się we mnie..... pieścił mnie krótką chwilę a moje drżące z rozkoszy ciało przeszył prawdziwy dreszcz, ogromna fala, której nie było sposobu powstrzymać... nie mogłam złapać tchu, z moich ust słychać było tylko cichy jęk spełnienia.... on nie pozwolił mi jednak otrząsnąć się w pełni i zanim zdążyłam pomyśleć cokolwiek poczułam jak wchodzi we mnie rozpierając od środka... spleceni w miłosnym uścisku poruszaliśmy się coraz szybciej, coraz gwałtowniej poddając się rytmowi namiętności... by w końcu odpłynąć na wspólnej fali rozkoszy...