Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca na rozdrożu

CHEMIA między kobietą a facetem-Co to właściwie jest???

Polecane posty

Gość pytająca na rozdrożu
może to coś, to sposób zachowania, brzmienie głosu, sposób patrzenia, podobieństwo do kogoś z naszej przeszłości...to wszystko to, co się nam dobrze kojarzy...czyli emocje...no cóż, jestem kobietą;) Faceci pewnie mają inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
dla zwierząt liczy się zapach, okazałość ogona, poroża...waleczność i siła, płodność...siła ryku, ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilem :) u kobiet to ciezka sprawa poniewaz na jej seksualnosc ma wplyw doswiadczenie jakie ma z zycia... jakich emocji doznala.. Mężczyźni muszą tylko zobaczyć niezbyt paskudną nagą kobietę, aby poczuć seksualne podniecenie. Wtedy pragną wziąć sprawę w swoje ręce i mieć stosunek z tą kobietą, najlepiej od razu i na miejscu. Kobiety czują się wprawdzie podniecone widząc atrakcyjnego nagiego mężczyznę, podnieca je także myślenie o seksie, ale potem zaczyna działać inny proces. Zaczynają rozważać wiele możliwych konsekwencji ulegnięcia tym żądzom, takich jak ryzyko ciąży, zniszczenie dotychczasowych związków i tak dalej. Czują więc podniecenie, ale potem przychodzą im do głowy różne związane ze stanem podniecenia myśli, które dość łatwo mogą to podniecenie zneutralizować. Kobiety mają bowiem uczucia na temat uczuć oraz uczucia na temat uczuć na temat uczuć i te uczucia na szczycie hierarchii – czyli złożone uczucia na temat prostszych uczuć – są tymi, które najbardziej się liczą, tymi od których zależy, czy wejdą do Ciebie na górę, aby napić się kieliszek wina, czy czegoś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
Sprzedawca Słońca---> no wiedziałam, że jestem skomplikowana i za dużo myślę:P Kiedy wiadomo, że facetowi( mów ogólnie, nie o sobie) zaiskrzyło, że czuje chemię...że to nie tylko seks, że zaczął też trochę myśleć;). Od czego to zależy, że seks jedną znajomość właściwie kończy a inna zaczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
pociąg fizyczny, gody, spólkowanie to proste mechanizmy...schody zaczynają sie póżniej... Kobieta idzie do łóżka, bo sie zakręciła i chce więcej...ale faceci tak nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to jest tak ze mezczyzni chca seksu nie zaleznie od emocji moga nic nie czuc po za fizycznym pociagiem.. a dla kobiet to ze pojda z kims do lozka to dzialanie emocji i choc nie maja zwyczaju np na pierwszej randce isc z kims do lozka bo go nie znaja bo cos.. ale wlacza im sie myslenie ze tak mialo byc ze to przeznaczenie... ze to sila wyzsza im tak nakazala.. a to wszystko zalezy do jakiego stopnia mezczyzna opanowal sztuke uwodzenia.. im mezczyzna starszy tym lepiej zna ta sztuke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm dlaczego sie konczy lub zaczyna kiedy jedna ze stron za bradzo sie podda temu bedzie nachalnie chciala wiecej drugiego na siebie... mezczyzna raczej jest autonomiczny i nie lubi jak kobieta chce nim zawladnac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mysle ze wiekszej dyskusji mogibysmy wyciagnac jakies wnioski... tak samo nie wiem skad biora sie kobiety dla ktorych seks jest przyjemnoscia czysto fizyczna i kontroluja uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak to mawiaja teoria nazywamy cos kiedy powinno dzialac a nie dziala... praktyka to kiedy cos dziala ale nie wiadomo dlaczego... a czasem teoria spotyka sie z praktyka cos nie dziala i nikt nie wie dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
eh, samo życie;) dzieki Słoneczny, pomogłeś mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
a co do oddzielania uczuć od seksu przez kobiety...są takie, jest ich niewiele ale i tak dla mnie są fenomenem natury;) Dla mnie zagadką jest, jak odkryć że facet nie oddziela uczuć i seksu...że go mam;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
Mężatka mega wariatka----> :)gratulacje, szczęścia następne 50 lat i motylków:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
Sprzedawca Słońca----> ja tam kobiety rozumiem...wszystkim nam chodzi o to samo, tylko trzeba czytać naS między wierszami, aż tak bardzo nie przejmować się naszym gadaniem i mieć cierpliwość;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
niestabilność wynika z cyklu miesięcznego, to hormony powodują, że raz jesteśmy słodkie a raz zimne. Tak już jest;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
wszystko da się wytłumaczyć, trzeba tylko chcieć zrozumieć drugą stronę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
kobieta idąc z facetem do łóżka daje mu znak, że z jej strony może być coś więcej, że wyróżnia faceta, że go lubi...a facet, udaje że nie wie o co chodzi...że to tylko fizyczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi
Pytająca- pewnie masz rację , właśnie to co przezywam jest to taka niestabilność emocjonalna tylko ona u mnie trwa jednakowo przez całe miesiące a różnice emocji następują kilkukrotnie w ciągu doby tz. zdarza się np. że rano jestem pogodzona z faktem , w południe nie wierzę że to już koniec a wieczorem jestem zdruzgotana i chcę sięgnąć po telefon by go usłyszeć. To już trwa 3 miesiące i ciągła walka ze sobą i swoimi emocjami mnie wykańcza.Nie sięgnęłam jeszcze po telefon ,nie poddałam się ale widzę że jest to już bliżej niż dalej.Wierzyłam do tej pory że to miłość a tu proszę chemia , endorfiny, pociąg seksualny co jeszcze???Więc to nie miłość ,nie ma czegoś takiego tylko zwykła przyziemna chemia i pociąg do spółkowania jak u zwierząt .Potrząśnijcie mną mocno może wreszcie to zrozumiem i dotrze do mnie ta przerażająca prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca na rozdrożu
mimimimi---> bardzo mi przykro:(. Nad emocjami trudno zapanować....Nie mnie Ci radzić i oceniać co czujesz i co to jest... Życzę Ci tylko powodzenia. Czas leczy rany, jakoś to się w Tobie wygra i rozwiąże tak czy inaczej... 🌼 Cokolwiek zrobisz, trzymam za Ciebie kciuki;)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi
Dziękuję ci Pytająca za miłe słowa ,nikt nie wie o moich rozterkach a właściwie o wewnętrznym rozdarciu i ta walkę prowadzę we własnym wnętrzu , Boże jakie to trudne , nie wiem juz co mam robić , to mnie naprawdę wykańcza.Kiedy przychodzi chwilowe otrzeźwienie ( emocjonalne nie alkoholowe) zaczynam rozumieć ze my nigdy nie byliśmy dla siebie ze to tylko przypadek i chwilka zapomnienia obojga nas i to trzeba w sobie zbić a za moment kompletna wolta i znów chcę go choć usłyszeć.Walka , ciągła walka, wiem że do niczego dobrego mnie to nie prowadzi ale musze wytrwać , inaczej zniszczę jego życie i swoje a tego absolutnie nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee ale biadolicie
czym nie była ta chemia nic nie da, bo nie bedziesz wstanie okreslic czy ktos ja ma, a tym samym nie dowiesz sie czy osobie przez Ciebie porzadana na Tobie zalezy, wiec mozesz smialo odpuscic. Kiedys cos bylo na ten temat w jakims programie w ktorym mowili, ze jest to reakcja chemiczna zachodzaca w mozgu na poczatku znajomosc. Jakies tam substancje sie wytwarzaja czy cos tam i nie mamy na to wplywu. Trzeba tez przyznać ze jak wiele rzeczy i to jest mylnie stwierdzane bo dla kogoś moze byc to jakas tam np aktrakcyjnosc, cieplo czy cos tam u drugiej osoby, a bez tego czyli chemi nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cocounutka
Chemia dziwne okreslenie, nieokreslony stan, brak slow. W sumie niewiem jaka defincje przyjac, jednak wiem o co chodzi :) W moim przypadku bylo tak na poczatk uze raczej osoba przez ktora czuje te motyle mnie denerwowala swoja osoba, wrecz wkurzala, sobie powiedzialam wtedy nie zwracam na nia uwagi, az wreszcie po kilku momentach cos zaczelo we mnie grzmiec ze to jest ta jedyna osoba, niespotykana w moim zyciu. To dziwne zjawisko odczulam momentalnie i czuje nadal. zreszta on chyba tez, czulam jego wzrok, byt. Myslicie ze ta niewidzialna wiez(chemia) zwroci nas ku siebie kiedys ? czy da sie o niej zapomniec i w kims innym sie zauroczyc i byc z ta osoba? bo jakos nemoge sobie wyobrazic innego faceta przy mnie i jesli nie on to nikt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
Chemia, chemia, chemia....facet musi mi się podobać, jego sposób zachowania, oczy, uśmiech, to jak do mnie mówi, to coś co mnie kręci i podnieca i mam ochotę na seks z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ro ro ro
chemia to cos co nas przyciaga do drugiej osoby dokladnie nie wiadomo co cos co sprawia ze chcemy z ta osoba przebywac, spedzac jak najwiecej czasu, dotykac jej itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×