Boże w życiu chroń mnie tylko!! od nędzy i bogactwa!!

o tyle mam do powiedzenia

?

poniewaz bogactwo i nedza powoduja kłopoty bogactwo duchowe..zubożenie.a nedza..po prostu głód... pomyslcie troche.bogacz wcale nie ma tak łatwo.. nedzarz, ma najgorzej... wystarczy, ze mam na rodzine, na moje zainteresowania i chleb

bogactwo jest utrapieniem,...nedza tez..tylko pod innymi wzgledami

phie, jak się ma rozum, to duchowe zubożenie od bogactwa materialnego niestraszne;)

helisborn..no tak, ale wiesz..jestesmy tylko ludzmi...znam wiele bogatych, ktorzy byli kiedys madrze, a od pieniedzy zgłupieli... wrecz zidiocieli.. a bycie nedzarzem..wiadomo..uciazliwe..nie masz nawet na chleb.i nie masz szacunku u ludzi

jedynie od nędzy. Bogactwo możesz mi dać :D :D

bo czesto sie zdarza, ze jak ktos ma za duzo kasy..to wariuje.. zatraca wartosci faktycznie:) a to co ma juz go nie cieszy:) no bo co robic jak sie ma 4 domy.. 900 bluzek a rok ma tylko 365 dni..a moda mija:) Ma sie wtedy dopiero dylematow:)

do a mnie Boże chroń a wiec, zycze ci bogactwo, ktorego nie bedziesz w stanie udzwignąc...

do niby prawda to co mowisz, madrze prawisz..takiego bogacza..nic juz nie cieszy:)tak mnie no, teraz nowa komorka:):) on ma takich tysiace..i mu sie wszystko nudzi.. bogacza mało co uszczesliwia i cieszy..bo wszystko moze miec... pieniedze szczescia nie daja.... szczescie nosisz w sobie:)

do mnie Boze chron...naogół, o bogactwo prosza..ludzie , ktorzy juz są bogaci....bo w miare ejdzenia apetyt rosnie, znam wiele bogatych rodzin, ktore narzakaja, ze nie maja za duzo pieniedzy itd..a w sumie maja najnowsze sprzety jezdza na wakacje na Majorke...co sezon...i co? a ja mam mało, a nie narzekam,nie ejst mi mało i ciesze sie z tego co mam:)wazne, ze moge rozwijac swoje zainteresowania.zycie jest za krotkie by je tracic, za pogonia za pieniedzmi..to minie.

Pieniadze szczescia nie daja, jedynie ulatwiaja zycie. Chociaz to tez niezupelnie tak . Ludzie bardzo bogaci sa wolni od lekow przed problemami przetrwania, ale maja ogromne leki, zwiazane z wlasnym i rodziny bezpieczenstwem, znerwicowani, wciaz trzymajac reke na pulsie interesow, przewaznie wyzbyci wrazliwosci na krzywdy ludzkie. W sumie temat sformulowano poprawnie :)

na kazaniu w kosciele było..a to jest cytat, ale nie wiem teraz z kogo czy Tomasza z Akwinu

do a mnei Boze chron, zycze ci takiego bogactwa, bys nie mogł, spac bojac sie w nocy, ze ktos cie okradnie... nie masz za wiele, to nie musisz, sie za wiele bac.. i tak wszystko przeminie

A jednak nikt się od kasy nie wykręca - lepsza praca, spadki :D każdy łapie. Nie bądżmy zakłamani - większość chce kasy! Ja chcę! I co w tym złego? Mogę sobie jeździć wtedy po świecie, kupować co chcę, leczyć się u najlepszych lekarzy (zamiast być skazana na NFZ), oddać kasę biednym i cieszyć się, że mnie stać na dobry uczynek.

do a mnie Boze, nie sadze, zebys jak bedziesz bogata, oddawała pieniedza biednym....poza tym naprawde jak pisałam, zycze ci tego bogactwa.!!

No niestety, nie jestem obeznana w P.S. Ale znalazlam co innego: \"Bardzo pouczająca anegdota. W odwiedziny do Salci przychodzi Rabin, zobaczył wielką nędzę i biedę- przez chwilę zamyślił się, a potem na ścianie napisał - i to minie ... Po latach spotyka Salci - opływającą w bogactwa i zbytki, która nawet nie chce z Rabinem rozmawiać, stary zamyślił się, wziął kredę i na ścianie napisał - i to też minie... A ja chciałabym dodać: materialna bieda jest trudna, ale bieda duchowa to katastrofa.\"