pmozcie zebrac argumenty do rozprawki prosze!!!

temat: PO WSTAPIENIU POLSKI DO UE, OTWORZYLO SIE PRZED MLODYMI WIELE NOWYCH ZAWODOWYCH PERSPEKTYW" i teraz plusy i minusy... PLUSY narazie mam takie:1.mozna sprawdzic swoje mozliwosci 2.mozna poszerzyc swoje horyzonty, zdobywajac nieoceniona praktyke zawodowa 3.podszkolic jezyk a MINUSY : specjalisci i fachowcy moga wyjechac za granice z powodu wiekszych zarobkow.. ale potrzebuje jeszcze pare prosze pomozcie!!;*;*

minusem sa europejskie ceny i jakze polskie zarobki

rozpadają się rodziny...

minus: nie zawsze mloda osoba po studiach ma mozliwosc pracy w swoim zawodzie? Czesto jest tak ze pracuje na stanowisku niewiele majacym wspolnego z wyksztalceniem

dobre dobre argumenty...;)

minus: nie zawsze praktyka zawodowa za granicą moze sie sprawdzic po powrocie. Moze ktos (pracodawca w Polsce) nie akceptować dorobku za granicą albo moze to tez nie byc w pelni wymierny dorobek do polskich realiów. Albo ktos bedzie wiedzial więcej niz przyszly polski pracodawca albo to czego sie tam nauczymy bedzie sie nijak mialo do tego co u nas.

MINUSY: masowe wykupowanie mieszkan w centrum miast przez udzoziemcow wzrost emigracji za granice wymieranie polskiej wsi, bo mlodzi uciekaja nie dosc ze do miast to jeszcze za granice

ale jeszzce jednen argument na minus by sie przydal...;)macie jakis pomysl?;)

super!!;)

zgadzam sie z powyzszym, nadmiar kwalifikacji zawodowych moze utrudnic zdobycie pracy, bo kto zatrudni lepszego od siebie...

a napiszesz ze my ci pomoglismy na koncu

dzieki za argumenty;);)super jestescie;)nie musisz mi pisac calej z reszta to an niemiecki, dzieeekujjjjjje jeszcze raz!!!:*;*

no ale napisze bibliografie i wstawie wasze nicki hehe

mogenapisaccicala---> :) ja to wogole widze w tej calej unii same minusy, a jesli chodzi o te masówki z wyjezdzaniem to juz ...bez komentarza:) roooozprawwke pisze---> mam nadzieje,ze cosik tam Ci sie przyda z naszych wywodów:) milego pisania :):):)

na plus mozesz dorzycuic wzrost zagranicznych inwestycji, zmniejszenie bezrobocia (w sumie pozorne, ale zawsze), dotacje europejskie, wzrost PKB