Kocham Przyjaciela

Ja jestem po drugiej stroni "barykady" :) Kocham przyjaciolke bez wzajemnosci :P, chociaz nigdy jej o tym nie powiedzialem...Mysle ze facetowi trudniej jest porozmawiac o tym ze swoja przyjaciolka..duma itd :P

o jak fajnie ze tutaj wpadłes:P moze dowiemy sie czegos ciekawego...:P mowisz ze facetowi jest trudniej...a my dziewczyny mowimy sobie " czemu to ja mam zrobic ten pierwszy krok"

"Nie przejmuj sie porazkami! Przejmuj sie szansami ktore tracisz, jesli nie probujesz"

No ja też mam podobny problem z tym, że moja bliska Koleżanka wie o moich uczuciach. Niestety powiedziała, że możemy być tylko przyjaciółmi, ale ja tak łatwo nie popuszczę. Dzisiaj znowu się spotkamy... i sam już nie wiem co mam robić

W mojej sytuacji jest tak, ze jestem niemalze w 99 % przekonany ze Ona nie czuje tego samego, wiec po co mowic ?:P, jest w tym troche takiej przekory... Troche mi z tym ciezko...

a może kochani mezczyzni powiecie jak poznac ze czujecie cos wiecej? -->Zakochany do Szalenstwa-probuj, moze ona po prostu nie chce Cie stracic jako przyjaciela..? -->acerrrr- o uczucia trzeba walczyc, po za tym nie masz 100% pewnosci...

Po czym poznac? :) Hm, w moim przypadku jest tak ze swietnie to ukrywam, to chodzi raczej o szczegoly...Nie zalewam jej goracymi smsami, nie narzucam sie, nie słodze :)

Ja "Walcze" tym, ze nie zmieniam sie..postepuje z nia tak jak miesiac, dwa i rok temu...jestem i trwam :P

moj przyjaciel zachowuje sie dokladnie tak samo...owszem czasami slysze ze jestem super dziewczyna...czasami dostane jakiegos smska na dobranoc...

U mnie jest tak, ze chyba nie chce uslyszec od niej, ze nie moge na nic wiecej liczyc...dlatego tak sie z tym kryje, wrecz z pozoru to ja bardziej daje do zrozumienia ze nigdy niczego nie chcialem...a w gruncie rzeczy jest inaczej :). WYnika to tez z tego, ze nie chcialbym stracic tej przyjazni, a tak czesto (jesli nie zawsze?) jest po takim wyznaniu..

Tobie radze zaryzykowac :) Ja, tak jak mowilem jestem niemalze w 100 % pewny ze uczucie jest tylko z jednej strony...

zdarza sie tak ale oczywiscie nie zawsze, jest wiele szczesliwych zwiazkow budowanych własnie na przyjazni...ja tez boje sie zaryzykowac ale chyba sie skusze:P

boje sie reakcji bo ja nie bede nic mowila, po prostu pocałuje...

Nie musisz od razu wylewac wszystkiego z siebie, moze tak po prostu zacznij z nim o tym rozmawiac tak lajtowo :P

chce sprawdzic reakcje na pocalunek...Ty jakbys zareagował? czego moge sie spodziewac?

Ja rok temu wyznalam milosc przyjacielowi, przez kilka dni sie do mnie nie odzywal niestety:O Pozniej bylo lepiej czestsze spotkania on nie mowiel NIe ale tez nie mowil Tak bal sie. Teraz jestesmy ze soba od 9 miesiecy:) Ps dodam ze ja caly czas pokazywalam mu ze mi zalezy ale po paru miesiacach powiedzialam ze sie wycofuje , ze chce by bylo jak dawniej tylko przyajciele. Wetdy on sie opamietal i powiedzial ze chce tego co ja czyli byc razem;)

stokri-->super historia, utwierdzasz mnie w przekonaniu ze warto zaryzykowac:)

nie twierdzę, że między nami nie mogłoby byc coś więcej :)cudownie czuję się w jego towarzystwie i dobrze się rozumiemy(choc ostatnio chyba nie bardzo:( ) ale obecnie jestem w paskudnej sytuacji życiowej i mogłabym go tylko niepotrzebnie zranic :( na to wygląda,że był bardzo cierpliwy:) więc jeżeli naprawdę mnie,,kocha" jak twierdzi to poczeka :) pożyjemy -zobaczymy :) co nie zmienia faktu,że jest mi ciężko :( :( zazwyczaj jestem optymistką ...... heh :( pozdrowionka :)

No i po spotkaniu, jak zawsze pogadaliśmy sobie i Ona musiała wracać do domu. Ja też mam wielką ochotę sprawdzić Jej reakcję na pocałunek, ale boję się, że mogę tym coś popsuć...

Zakochany do Szalenstwa--> mysle ze w twarz nie dostaniesz bo sie przyjaznicie..zawsze mozesz powiedziec ze poprostu Cie ponioslo albo chciales sprawdzic jak zareaguje:)

Ja przyjaźniłem się z dziewczyną 2 lata, zakochałem się w niej, ale nigdy jej tego nie powiedziałem, teraz żałuję, Ona wyjechała rok temu za granicę i raczej już nie wróci, dalej utrzymujemy ze sobą jakiś kontakt

trza słuchać serca:)

widzicie....historia Czesiura to kolejne potwierdzenie ze trzeba ryzykowac...przykro mi ze Wasza historia miala takie rozwiazanie...

o rety piszcie ludzie piszcie niestety ja ni nie doradze bo mam ten sam problem ale zupelnie nei wiem co zrobic - i chyba nei zrobie NIC duma mi nie pozwala znamy sie kilkanascie lat wiemy o sobie wszystko zawsze traktowalam go jak brata az sobie uswiadomilam ze to nie do konca tak z tym bratem... ojjjjj co robic :(

walczyc!! moze on tez kocha ale boi sie odrzucenia? a nawet jesli sie nie uda bedziesz miala satysfakcje ze zrobilas wszystko co moglas...

ale strace przyjaciela!!!! i wstyd mi!! poza tym on mnie nie kocha to nie jest taki typ co by to ukrywal... fakt widze czesto rozne sygnaly dajace nadzieje ale moze je widze tylko dlatego ze chce widziec?? kobiety czesto widza to co chca widziec a nie to co jest

czego sie wstydzisz? Tego ze kochasz?? przeciez to nonsens...miłosc to dar a nie cos czego powinnismy sie wstydzic

up up