Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamagrubaska

jak odchudzić 10 letnie dziecko?

Polecane posty

Gość mamagrubaska

Czy któraś z mam zmagała się bądź zmaga z problemem otyłości u swego dziecka. Mój syn przy wzroście 159 cm waży 60 kg. Znacie jakieś sbosoby aby odchudzić takiego łakomczucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrubaska
Byłam. Ale co innego teoria a co innego wprowadzić tę teorię w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy teorię, którą tu usłyszysz będziesz w stanie wprowadzić w życie? Szlaban na żerło powyżej normy, ścisłe godziny posiłków, zero słodyczy, czipsów i innego paskudztwa. Warzywa owoce. Wszystko w rozsądnych ilościach, 5 razy dziennie posiłek. To tyle teorii. Ale co z Twoją praktyką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapisz go na basen, karate albo jakiś sport który lubi. a co do jedzenia to niestety muszę się zgodzić z poprzedniczką. Zamiast loda - jogurt owocowy, zamiast batonów - owoce, zamiast chipsów - chipsy np. bananowe. Odchudzić go musisz, bo będzie przez swoją tuszę cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrubaska
dzięki bardzo, liczyłam na rady mam, które z tym walczą, na jakieś pomysły na fajne posiłki itp. Szlaban na żerło, zgadzam się, ale wytłumacz 10 letniemu dziecku, że w tej chwili nie może nic zjeść, bo pora na posiłek będzie za godzinę. Łatwo powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rupex
tak, latwo powiedziec i zrobic tez. on ma 10lat i rozumie to, co sie do niego mowi. co innego gdyby mial 3... nie chce byc niemila ale to ty wlasnie go spaslas i sama teraz wymyslasz wykrety,zeby go nie odchudzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zero kolacji z o chipsach nie wspomnę.Wody niegazowanej duzo.Gazowanego wcale!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, owszem. Łatwo powiedzieć. Ale 10-letnie moim zdaniem barzo dużo rozumie. I jeśli naprawdę chcesz dziecku pomóc, to tłumacz, tłumacz, tłumacz i konsekwentnie trzymaj dietę. Chciałaś rady, to Ci ją dałam, więc nie oburzaj się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrubaska
wolałabym jednak poczytać rady mam, które się z tym zmagają. A tymczasem czytam jakieś zarzuty pod swoim adresem. Czy jest tu jakaś mama, która ma taki sam problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka inna
to ja jeszcze nie na temat dorzucę. moich znajomych syn zachorował na cukrzycę w wieku 5 lat. wytłumacz pięciolatkowi że mimo że jest głodne posiłek będzie za 2-3 godziny:o dało się - twój syn też przez otyłość zagrożony jest chorobami - choćby tą cukrzycą. nadal będziesz się usprawiedliwać.. mojej mamy koleżanka odchudzała 12latkę po leczeniu sterydami - potwornie otyłą jak na swój wiek i wzrost.. dokładnie takie same były zasady - 5 posiłków dziennie (gotowanych przeważnie na parze), zero słodyczy, fastfoodów, warzywa i owoce (też nie wszystkie) i ĆWICZENIA fizyczne (rozciągające i basen) i dziewczynka schudła choć też się buntowała strasznie na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmddtka
co prawda nie mam takiego doswiadczenia ale wydaje mi sie ze 10 letnie dziecko rozumie bardzo duzo i ciagle powtarzanie nie jedz tego musisz schudnac jestes gruby itd. zle wplynie na jego psychike Trzeba probowac odchudzic dziecko tak jakby "potajemnie" tzn wlasnie wzbudzic w nim zainteresowanie jakims sportem nich zechce sie zapisac np na karate To nie dziecko ma sie odchudzac tylko takjakby cala rodzina zmienic przyzwyczajenia np wprowadzic w zycie zasade ze w weekend wszyscy idziecie na basen ale nie dlatego ze syn ma schudnac tylko ze bedzie fajna zabawa albo jak jak jest ciepla to wszyscy na rowe A co do jedzenia to tez trzeba chyba zastosowac ze wszyscy probuja sie zdrowo odzywiac Doroslej osobie jest ciezko zrezygnowac ze smakolykow a co dopiero dziecku kiedy wkolo rodzinka zajada tort a jemu daje sie jabluszko Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrubaska
Dzięki. O to właśnie mi chodzi. Syn je gotowaną wołowinkę a mąż schabowego z frytami. I co mam powiedzieć dziecku? Tobie nie wolno bo jesteś gruby. Na pewno to go nie zmotywuje a wpędzi w kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffe break
trzeba bylo nie paść go tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia........
A twój mąż musi jeść przy dziecku frytki inne wysoko kaloryczne rzeczy,to chcecie mu pomóc czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traktorek
Prawda jest taka, ze jak dziecko samo nie bedzie chcialo schudnac, to nie schudnie, bo nie jestes w stanie go kontrolowac 24h czy przypadkiem nie je jakichs batonikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traktorek
trelele, taki zakaz zadziala zupelnie odwrotnie!! Dziecko bedzie sie chowac z jedzeniem, slodyczami i jeszcze bedzie mialo poczucie winy, co z kolei spowoduje jeszcze wieksze laknienie, aby lepiej sie psychicznie poczuc. Jak nie znasz mechanizmow zaburzen odzywiania, to sie nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagrubaska
Dokładnie traktorku, zwłaszcza gdy mieszka z babcią (moją teściową). Nie upilnuję jej ani syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rupex
a moze czas zebys zmienuíla menu dla calej rodziny? Wszystkim to wyjdzie na dobre. Bedziecie miec na talerzach to samo i dzieciak nie bedzie myslal,ze jest na diecie. Niskokaloryczne i zdrowe jedzenie nie jest niesmaczne. Wrecz przeciwnie. Poza tym naprawde chce ci sie gotowac dwa obiady?-jeden dla siebie i meza i jeden dla syna? A poza tym musisz mu wytlumaczyc dlaczego nie ma juz batonikow ani chipsow w domu, a nie udawac,ze magicznie zniknely. Corak znajomych to byl zapasiony tucznik w wieku 11lat. po wizycie u lekarza i rozmowie z rodzicami wszyscy zmienili tryb odzywiania, a mala wiedziala dlaczego tak sie dzieje. Nikt nie mowi,ze masz mu powtarzac,ze jest gruby codziennie, ale wytlumacz ,ze zmieniacie diete na zdrowsza,ze bedziecie sie lepiej czuc no i dlaczego chipsy sa niezrowe i co sie dzieje jak sie ich je za duzo. Aha tak na marginesie, syn chyba sam juz zauwazyl ,ze ma nadwage. Dzieci czesto sie porownuja i chyba widzi,ze jest wiekszy niz koledzy, gorszy w sporcie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc dlatego nie powinno być w domu żadnych batoników chipsów ani innych słodyczy żeby dziecka nie kusić!!!! To dziecko potrzebuje pomocy. A dzieciaki w szkole potrafią byc okropne. Odkąd pamietam to zawsze było wysmiewanie się z \"innych\" dzieciaków. Czy to grubasek, czy okularnik - ale potrafią byc okrutne i wiele przykrości sprawić. A do tego jeszcze chodzi o jego zdrowie. Serce obciążone, obtłuszczone, ciężko mu się pracuje. Póxniej może mieć problemy. A ojciec przy dziecku nie musi jeść schabowego z frytkami tylko niech pokaże dziecku że też je to co on!! A nie robi mu tylko apetyty!!! Ciekawe jakby on się poczuł jakby ktoś zajadła się pysznościami a on dostał tylko np. owsianke... no comments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanowni Państwo, jestem lekko zmiesmaczona komentarzami niektórych osób, i nie dziwię się, że potem w szkole niektóre dzieci są okrutne dla dzieci które różnią się jakoś np. poprzez swoją nadwagę...ale do rzeczy. Jestem osobą która z nadwagą zmaga się całe życie i wiem dokładnie że to walka na całe życie. W mojej rodzinie i rodzinie męża niestety wszyscy mamy ten problem więc ma go też moja córka. Dodam, że moje dziecko JEST NIEJADKIEM!!! I wierzę w teorię, że niektórzy"tyją od samego patrzenia na niektóre rzeczy" wiem to, bo sama tak miałam, słodkiego nie lubi łam chipsów tym bardziej, nigdy nie zjadłam tabliczki czekolady w całości an 1 raz podczas gdy moi rówieśnicy zajadali się tym tonami i nie tyli! Więc wiem że pewne predyspozycje do tycia są dziedziczone, ale nie determinują do końca tego czy będziemy otyli czy nie. Moja córka została przebadana pod każdym kątem (hormony, neurolog, wizyty i psychologa itp) - wszystko ok. Więc musimy walczyć o zdrowie, dlatego uważam,że najważniejsze jest wspomóc przemianę materii poprzez ******aktywność jak najwięcej+ podstawowe zasady zdrowego żywienia i wierzę, że problem będzie pod kontrolą,. Tłumaczyć że wiele osób ma ten problem, uświadamiać, broń Boże nie dołować i nie krytykować jak się czasem zgrzeszy i chwalić za wszelkie postępy w sporcie, zbudować w dziecku radość ze sportu i świadomosć że to dla nas jedyne lekarstwo no KOCHAĆ SWOJE DZIECKO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE! P.s drogie mamy i tatusiowi prosze nie krytykujecie otyłe osoby twierdząc , że żrą za dwóch, bo czasem jest zupełnie odwrotnie, po prostu niektórzy mają pecha i tyle! Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wszystkich którzy walczą ze zbędnymi kilogramami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzreba zadbac o diete dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowania męża nawet nie da sie skomentować ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahaha na stare posty odpowiadacie tak jakby były napisane wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×