Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1 glos wyborczy

Liberalna ameryka kontra socjalna skandynawia

Polecane posty

Gość 1 glos wyborczy

Jakie sa wady i zalety zycia w tych krajach? Czy moze ktos mieszkal w obu miejscach i ma takie porownanie? jak oceniacie sprawy takie jak - praca -edukacja -opieka zdrowotna - poziom spol -korupcja -wolne media -wychowywanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno porownac bo ameryka
jest duzo bardziej zreoznicowana, Zalezy nawet od stanu. Np poziom najleposzych uniwersytetow jest super, ale srednia kiepska. No a w skandynawii z kolei tak dobrych uniersytetow nie mw. W Szwecji i Norwegii jest na pewno bezpiercznie. Z kolei duze podatki. Kazdy ma mniej wiecej rowno, tytle,ze na przyzwoitym pozomie. Ale np dzieki temu,ze panstwo sie wtraca we wszystko, nie ma tam prawie kiczu - wszytko jest projektowane przez fachowcow i to widac. Skandynawia leosza do zycia ,zwlasca dla starszych, chorych, w Ameryce mozna sie dorovbic - co kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
zaimponowali mi finowie tym wyksztalceniem. Niestety amerykanow okresla sie jako ,,inteligentnych inaczej,, Z przeprowadzanych regularnie przez OECD oraz UNESCO badań porównawczych wynika, że fińscy uczniowie otrzymują najlepszą edukację na świecie. W badaniu z 2003 r. Finlandia znalazła się na pierwszym miejscu pod względem umiejętności czytania i pisania. Z kolei z badań PISA (Program for International Student Assessment) wynika, że fińskie 16-latki radzą sobie z rozwiązywaniem problemów matematycznych lepiej niż ich rówieśnicy w innych krajach. Co ważne, aż 60-70% absolwentów szkół średnich w Finlandii trafia na uczelnie wyższe. Tegoroczny (2006/2007) ranking konkurencyjności gospodarek (przygotowywany przez Światowe Forum Ekonomiczne), w którym Finlandia znalazła się na drugim miejscu, wskazuje jako jeden z filarów sukcesu tego małego państwa jakość krajowej edukacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
czy to nie sa przeciewinstwa USA & Finlandia? ,,- Geniusz amerykańskiej polityki polega na tym, że marginalizuje i izoluje ludzi. Tu prawie nie ma związków zawodowych, jest bardzo mało politycznych stowarzyszeń i partii. W Ameryce włożono ogromny wysiłek w zniszczenie związków zawodowych, gdyż stanowiły one jeden z nielicznych mechanizmów organizowania się zwykłych ludzi, ośrodek rzeczywistej krytyki, oporu wobec rządu i władzy wielkiego kapitału.'' to podobnie jak w PL- udalo sie sklocic polakow i zniechecic do polityki USA mają najmniej efektywny system opieki zdrowotnej w całym wysoko rozwiniętym świecie. Jest to system ponad dwa razy droższy niż w innych krajach Zachodu, a wyniki ma jedne z najgorszych. ,,Ludziom nie podoba się ten system, przytłaczająca większość chciałaby powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Prawie 80 proc. Amerykanów uważa, że moralną odpowiedzialnością władzy publicznej jest zagwarantowanie wszystkim opieki zdrowotnej. I co? Kerry, który miał się różnić od Busha, nie zajął w tej sprawie stanowiska i nigdy nie zaproponował zaangażowania się w nią rządu. Co więcej - wyjaśnił nawet, dlaczego tego nie zrobił: ponieważ tego rodzaju zmiana cieszy się minimalnym poparciem politycznym. Przypominam, co mówiłem wcześniej - większość Amerykanów chciałaby powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, jednak z punktu widzenia elity to nie jest żadne poparcie polityczne. Poparcie polityczne to takie, które przychodzi od wielkich firm ubezpieczeniowych, koncernów farmaceutycznych, instytucji finansowych. To się naprawdę liczy.,, jak na codzien wyglada sprawa ubezpieczenia w USA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
szokujacy poziom amerykanow W 2002 roku sondaż przeprowadzony na zlecenie prestiżowej National Science Foundation ustalił, że połowa nie wie, że Ziemia krąży dookoła Słońca, ile czasu jej to zajmuje (rok – podpowiadamy na wszelki wypadek), uważa, że antybiotyki zabijają wirusy (zabijają bakterie), i sądzi, że ludzie żyli w tych samych czasach co dinozaury (kilkadziesiąt milionów lat później). Równie fatalnie wypada wiedza o geografii – według sondażu National Geographic z 2002 roku tylko co trzeci Amerykanin potrafi znaleźć na mapie Ocean Spokojny. Jest to tym bardziej zaskakujące, że Stany Zjednoczone co roku przeznaczają na edukację ogromne sumy. I jeżeli wierzyć statystykom, z roku na rok są lepiej wykształceni: w 1990 roku co piąty Amerykanin miał skończony college, a 15 lat później – już co czwarty. To ojczyzna najlepszych uniwersytetów na świecie, kraj, który ponad 2,5 procent produktu krajowego brutto inwestuje w badania naukowe – w liczbach bezwzględnych najwięcej na świecie, proporcjonalnie więcej niż niemal wszystkie kraje świata (z wyjątkiem Japonii). W działach naukowych gazet z całego świata większość informacji zaczyna się od zdania: „Amerykańscy uczeni odkryli, że...”. Amerykanie nie pochodzą od małp Osiągnięcia uczonych jednak nie przekładają się wcale na wiedzę przeciętnego obywatela Stanów Zjednoczonych. Najbardziej wymowny przykład stanowi kwestia teorii ewolucji. Według różnych sondaży od 45 do 60 procent Amerykanów wierzy, że Bóg stworzył świat i człowieka w jego obecnej postaci, tak jak to opisuje Biblia. W ciągu ostatnich kilku lat wzrosła (!!!) :p liczba hołdujących tej wizji. Rację Darwinowi przyznaje tylko co trzeci! Po drugiej stronie Atlantyku jest odwrotnie: zaledwie kilkanaście procent Europejczyków wątpi w ewolucję. i tu juz my polacy mozemy zaczac sie bac- panowie Giertych tez nam to proponowali, a kraj nasz nadmiernie sie wiaze z kosciolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
niewiedza a ekologia Stany Zjednoczone, stanowiąc 4 % populacji świata, odpowiadają za ponad jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych – ale Amerykanie o tym nie wiedzą.(!!!!) Według lipcowego raportu firmy badawczej Knowledge Networks prawie trzy czwarte uważa, że robią „tyle, ile trzeba, albo więcej, niż trzeba”, żeby zmniejszyć emisję, i że nie szkodzą środowisku bardziej niż inne kraje. Pozwoliło to prezydentowi Bushowi bez żadnych wewnętrznych kłopotów odrzucić protokół z Kioto nakładający na Stany Zjednoczone obowiązek zmniejszenia ilości gazów cieplarnianych wydalanych do atmosfery jako szkodliwy dla amerykańskiej gospodarki. Wszystkie pozostałe potęgi uprzemysłowionego świata zaakceptowały porozumienie z Kioto i próbują wcielić je w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famm .
moze jakies nowe glosy w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do porozumien z Kioto
USa powiedzialy,ze podpisza, jesli podpisza takze Chiny i Indie, Chiny nie chca podpisac, bo sie rozwijaja ( ale trzeba im dac sprawiedliwosc, ze np b czeto wykorzystuja energie sloneczna). Polska w realizacji tych porozumien prowadzi, albo jest w czołowce Co do geografii - niektorzy Amerykanie nie maja o niej pojecia dlatego, ze nie jest to przedmiot obowiazyjacy w szkole , a do wyboru. Czesciej wybieraja np biologie i dziedziny pokrewne,, ktorych pioziom nauczania.jest zdecydowanie wyzszy niz np w Polsce] Co do antybiotykow, wirusow i bakterii - smiem watpic, czy Polacy sa w tym tacy dobrz, tym bardziej ze nawet lekarze beztrosko wypisuja antybiotykli na choroby wirusowe. Co nie zmienia fakty ,ze genaralnie Amerykanin ma mniejsza wiedze o swiecie niz Europejczyk, Charakterystyczne jest zreszta,ze im mniejszy krajm tym wieksze zainteresowanie tym, co poza nim. Np b, wysoki poziom szkól jest w Belgii. W Skandynawii jest malo mieszkancow, wiec jest kiepsko z uniwersytetami, nie ma skad brac bdb studentow, dobrych uczelni w zasadzie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefon-zaufania
Amerykanie kochaja swoje samochody i swoje pistolety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
zastanawiam sie co lepsze. Zeby do czegos dojsc w USA trzeba harowac jak wol, lazic na spotkanie po godzinach, stresowac sie ze w razie utraty pracy moga nas wywalic z chaty ( za niesplacanie kredytu) i w szybkim tempie upasc naprawde bolesnie. Dodatkowo bezdomni, narkotyki, przestepczosc. Generalnie duzo stresu. i wezsze grono ciekawych ludzi do towarzystwa. Natomiast w skandynawi odchodzi ten strach o jakosc zycia, jednak czy to nie prowadzi do lenistwa? Mozna natomiast korzystac z czasu wolnego i rozwijac swoje pasje, nie bac sie zabladzenia do zlej dzielnicy i strzelaniny za rogiem... I dzieci pewnie latwiej wychowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze
jedno jest pewne, jak zachorujesz w US i nie masz ubezpieczenia to lezysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurna......................
bardzo ciekawe, co napisalas. Ale zostawmy USA.Najciekawsze porownanie dla mnie to UK i Szwecja. Dla mnie te kraje stoja na dwoch przeciwleglych biegunach pod wzgledem mentalnosci.Po ponad 2 latach w uk, doznalam wielu szokujacych sytucjai.Mam na ,mysli stopien agresji na ulicach, przestepczosc, i sameo zachowanie ludzi na ulicy.Nie przejdziesz kurde bez zaczepki.Dwa tygodnie temu odwiedzilam po raz pierwszy w zyciu Sztokholm i Helsinki.TOTANY SZOK!!!!!!! Pomijajac stopien czystosci sztokholmskich ulic(mozna jesc z podlogi w metrze)-najbardziej szokujace bylo dla mnie zachowanie ludzi na ulicy.Szwedzi wydaja sie byc tak skromni, ujmujacy, i delikatni-ze samo spojrzenie na kogos na ulicy nalezy do rzadkosci.Raz jechalam metrem ok. 40 min. na jakies zadupie-przez 40 min. nikt do nikogo sie nie odezwal.Jeeezuuuuu-jak w grobie!!!!!A w Anglii???-przez 40 min. w autobusie zdarzyloby sie 150 fuckow, i innychpierdolen, o burdach i wydzieraniu mordy nie wspomne. Co kraj to obyczaj. ps. napisz cos jeszcze, bo widze, ze masz naprawde duza wiedze o tych krajach. Bardzo zainteresowal mnie twoj topik.pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurna......................
Najciekasze zagadnienie dla mnie to mieszkania socjalne w Szwecji.Mam tam znajomego (nie Polaka), ktory odgtraza mi sie, ze jak bym chciala to na zawolanie moge dostac mieszkanie z tamtejszego councilu(nie wiem jak to po szwedzku).I ze wystarczy tylko zapisac sie do szkoly i zdeklarowac ze chce sie uczyc szwedzkiego i zyc w tym kraju.Nie wierze. Wszak jestem z kraju ktory nie zagwarantowal mi ani bezplatnych studiow, ani minimalnej szansy na prace, a potem na bezrobociu-nawet ubezpieczenia, ktore w normalnym kraju nalezy sie jak psu kosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 glos wyborczy
szkoda ,ze nie ma systemu skandynawskiego w jakims poludniowym kraju- na pewno bym sie tam wybrala. Gretkowska pisala o Szwedach ,ze sa jak zahibernowani, a jak ktos wyskoczy z dziwnym zachowaniem to go od razu na terapie kieruja- podala przyklad kobity co szorowala podloge w kosciele :D- uznali za wariatke cos co np we Wloszech byloby norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×