Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwqdew

Internet uzaleznia i to cholernie i nie tylko..

Polecane posty

Gość dwqdew

Mam dalszą znajomą, ktora w ogole nie spotyka sie z ludzmi na zywo, tylko uznaje gadu-gadu i swojego bloga.Na blogu ma swoich"fanów" i najgorsze jest to, ze ona to traktuje powaznie, te przyjaznie z bloga i z gg traktuje czasem powazniej niz te zwykłe rzeczywiste znajomosci.Prawde mowiac, ją mało kto lubi, bo ma wredny charakter, a w necie..kreuje sie na "miłą, sympatyczna, rowna kobitkę"....hehe niestety, kto ja z na z reala to wiem, ze taka nie jest.Najgorsze jest, ze juz w ogole nie wychodzi z domu, sprzed komputera.Z kilkoma realnymi przyjaciołmi zerwała kontakt, pokłociła sie , bo jej zwracali uwage, ze siedzie tylko w tym złudnym internecie, zamiast zyc jak człowiek...wiec teraz juz w ogole nie ma realnych znajomych...ale wirtualnych fanow.Ostatnio mi sie chwaliła..normalnie jakby spadła z księżyca.Ma popularnosc w internecie:)to fakt,powiedziałą mi cos takiego..co mnie rozwaliło "„Ludzie zaczęli mnie traktować trochę jak spowiednika. Jak kogoś, kto rozumie ich tragedie i wrażliwość. Przysyłają do mnie listy, e-maile. Opowiadają o tragediach, o tym co ich w życiu spotkało”"Własnie przez tego bloga!!Ja myslałąm, ze padne..ona po prostu poczuła sie jak gwiazda:)internetu..ktora rozdaje autografu, udziela porad....a najgorsze i najsmitniejsze jest w tym wszystkim, ze tak naprawde kreuje sie na kogos kim nie jest w internecie, odrzuciła realne zycie....bo całymi dnia jest na necie.....i bardziej ceni..sobie obcych ludzi z bloga...niz prawdziwych realnych przyjacioł..ktorych do siebie i tak juz zraziłą!!! to sie nazywa uzalenienie..nie mowiac o tym, ze mezwoi w ogole czasu nie poswieca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się znanomymi nie interesuj
Skoro to dalsza znajoma, to czym się przejmujesz? Żyj i daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqdew
wpadła w jakies samouwielbienie i jakby miała manie wyzszosci..nad innymi ludzmi..ktorzy bloga nie prowadza..a jej powiedziałam, musisz byc cholernie samotna skoro prowadzisz bloga..i sie wsciekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqdew
nie daje, jej zyc, ale chciałąm was ostrzec..jak interente moze uzaleznic!!całkowicie...a wiem, ze duzo osob tutaj uzalenionych przesiaduje..to w ramach ostrzezenia..przeciez pisałam o tej osobie anonimowo...wiec niewiadomo kto to jest...nie chodzi o to, ze sie interesuje, to po prostu ona sama mi o tym opowiadałą...i tyle..a ja chciałąm was ostrzec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja nawet nie mam gg - ale dzięki za ostrzeżenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzoker
wirtualni przyjaźnie są złudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzoker
internetowe przyjaznie sa złudne, na ogoł, ludzie sa nadal anonimowi i obcy.Jednak zycie wirtualne jest niezwykle atrakcyjne i kusi i mami. Zawieranie internetowych znajomosci jest bardzo proste, ale na ogole, wiekszosc rozmow czy relacji jest bardoz płytka!!Ludzie w internecie potrafia zupłenie obcej osobie powiedziec o swoich sekretach.Nie jest to jednak dowod przyjazni,ale wynik poczucia, ze rozmawia sie z kims,kogo sie nie zna i najprawdopodobniej, nigdy sie nie spotka wiec mozna sie bez ryzyka otworzyc psychicznie.Wiekszosc internetowych rozmow, to rozmowy o niczym.Płytkosc takich rozmow, moze utrudniac, ludziom uzaleznionym od netu, lub dzieciom podatnym jeszcze, normalne znajomosci!!! z rowiesnikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombags
Ja...mam wielu znajomych z Internetu, chociaż – na szczęście – minęłam już etap zachłystywania się nim, przedkładania znajomości zawartych tutaj, nad te realne. Ponadto kilkoro z nich poznałam już w realu, i chociaż w przypadku niektórych rzeczywistość nie okazała się taka fajna, jakby to się wydawało w Internecie, to generalnie jestem bardzo zadowolona ze spotkaą z nimi i absolutnie nie żałuję. Każde spotkanie to jakieś nowe doświadczenie, może to dziwnie zabrzmi, ale każde nauczyło mnie czegoś nowego :D Na pewno, jeśli w przyszłości nadarzy się jakaś okazja do poznania w realu osoby, z którą dotychczas znałam się tylko internetowo, to nie będę się wahać i z chęcią to zrobię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
Autorko tematu, a ty co innego tutaj robisz niż ona twoim zdaniem, jeśli nie właśnie wynosisz się ponad kogoś, udając mądrzejszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
W internecie możesz być kim zechcesz - to kuszące. Zwłaszcza jeżeli dużo brakuje ci do ideału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnaale miła
Ja jakoś nie lubię znajomości przez neta :( Źle mi się kojarzą :( Swojego byłego chłopaka własnie tak poznałam. Też był z tego samego miasta. I wydawał się taki fajny i miły na gg i później w realu. A po jakimś czasie okazał się potworem. Dosłownie :( I nie mogłam się od Niego uwolnic. Musiałam zmienic nr gg,przestałam siedziec na chatach,Skype'ach i tym podobnych komunikatorach :( Teraz jakoś nie ufam znajomosciom przez internet. Wyczuwam podstęp w rozmowach. Ale pewnie gdyby nie ta paskudna historia,nie miałabym nic przeciwko :) Zreszta jak widac miłośc zapoczątkowana przez internet kwitnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqdwed
qrcz, gdzie ja powiedziałąm, ze czuje sie od niej madrzejsza???jakies dziwne domysły maz trtrtrtr..jest mi jej żal i chciałam ostrzec przed skutkami netu!ona nie ma zycia realnego tylko wirtualne, wiec to jes niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja chyba należę do mniejszości (albo może nawet tylko ja tak uważam;)), ale ja nie traktuję internetowych znajomości poważnie, a mówiąc więcej - mam tylko jedną osobę, której nie znam, a z którą rozmawiam na gg. I owszem, dobrze nam się rozmawia, nawet długi czas, ale mimo wszystko na pewno nigdy nie spotkam sie z tą osobą (chociaż mieszka blisko mnie). Po prostu myślę, że lepiej jest poznać ludzi w jakichś bardziej naturalnych warunkach, jak koncerty, jakaś impreza albo wspólne wyjście ze znajomymi, gdzie to się poznaje znajomych znajomych.. ;) Dla mnie internetowa znajomość nie przeniesie się na grunt rzeczywisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oim zdaniem za przyjaciela sie powinno uwazac osobe, ktora sobie w jakis sposob zasluzyla...Zna sie ja dugo, wie sie o niej jakies rzeczy, pomogalo sobie w roznych sprawach i syt...A co osoba z gadu moze o nas wiedziec? Zreszta po drugiej stronie mozna byc kim sie kolwiek chce byc! Wiec jaka pewnosc, ze ta osoba nie klamie, nie udaje albo nie manipuluje nami, bo skoro sie pisze o przyjazni to sie slucha tej osoby i jako probuje sie postepowac z jej radami.Prawda? Przyjaciel to musi byc osoba na dobre i na zle a nie tylko, ze sobie napisze cos na gg badz na maila, ma pomagac wspierac, bo przyjazn to nie tylko romozmowa! Chyba przyjazni sie nie buduje z dnia na dzien tylko czasami sa to lata i nie kiedy i tak sie czlowiek moze przejechac na osobie, ktora zna od dziecka a co dopiero przez neta 5 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem internetowych znajomości jest taki, że nie wiadomo na kogo się trafi i czego po takiej osobie się można spodziewać. Niby ktoś wygląda na w miarę inteligentną i rozsądną osobę, a prawda może być zupełnie inna, bo ktoś może okazać się zarówno maniakiem seksualnym, jak również rozkapryszoną osobą, potrafiącą wymyślać niestworzone historie i oczerniać innych z powodu swojego kaprysu... Więc kochani - be careful!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwedqwdew
i badz tu madry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×