czy sa jeszcze na swiecie takie kobiety???

Autor: Impossible (2007-10-03 17:55:25) ----- A ja znalazlam swoj ideal, choc dla innych ma on wiele wad. Nie pozwolilam mu wyjechac samemu i wyjechalam razem z Nim. Razem z Nim jadlam chleb z maslem i gniezdzilam sie w ciasnym pokoiku, obracajac piec razy kazda monete przed wydaniem. Oswiadczyl mi sie po 2 dniach znajomosci, i chociaz wtedy, 7 lat temu nie myslalam ze mowil powaznie, to codzien staram sie byc nadal ta z ktora chcialby spedzic reszte zycia. Jest warty kazdej lzy i kazdej trudnej chwili jaka przezylam z Nim badz dla Niego. Zycze kazdemu, zeby spotkal na swojej drodze kogos, dla kogo bedzie gotowy przenosic gory i aby ten ktos rowniez byl gotowy pojsc za ta osoba na koniec swiata..... __________________________________________________________ tez chcialbym spotkac na swojej drodze taka osobe

no tak ale czy ty jesteś takim facetem jakiego spotkAŁA ta kobieta?

taaaaa a jak ja spotkasz to ja zostawisz bo "miętka jest " :-)

Ja spotkałam Kogoś takiego i zepsułam to wszytko :(( Moja historia w stopce :(( On nie chce już dać nam szansy na bycie razem :(

jakbym spotkal taka kobiete to staralbym sie bardziej niz dotad.

jaką "taką kobietę" zakochaną, szczęśliwą, spełnioną w związku? ona jest szczęśliwa bo ten facet ją uszcześliwia łapiesz?

No tak ... marzymy o takim, dla którego będziemy chciały przenosić góry, a kończymy z takimi, których trzeba nieustannie przenosić przez życie na własnych plecach. O losie ...

większość kobiet potrafi taka być...pod warunkiem że spotkają Takiego mężczyznę...nie jest ich za dużo

ktora jest dla mnie wzorem prawdziwej milosci. kiedys zastanawialam sie jak to mozliwe ze sie nigdy nie kloca, a oni powiedzieli ze wystarczy sie przez 5 minut zastanowic nad tym co sie chce powiedziec drugiej osobie i co mozemy prawdopodobnie uslyszec wzamian, po czym szybciutko przekalkulowac czy temat klotni jest az tak istotny zeby ja wogole zaczynac. niestety zarowno ja jak i moj maz jestesmy bardzo wybuchowi i obrazalscy wiec zazdroszcze im jak cholera

Hehe... C\'est la vie!

wiec jednak istnieje milosc od pierwszego wejrzenia i co wazniejsze, potrafi przetrwac pare lat.

rzucilam cale moje zycie dla mojej milosci, znajomych, miasto ktore kocham, prace ktorej mi wszyscy zazdroscili - baaaaaardzo prestizowa, dobrze platna, praca moich marzen, robilam dokladnie to co chcialam i podporzadkowalam polowe swojego zycia zebym kiedys byla w stanie ja zdobyc.... i co... zostawilam WSZYSTKO dal niego, wynioslam sie do miasta ktorego nie nawidze calym sercem, gdzie nie mam zadnych znajomych i jestem obecnie bezrobotna bo zadna praca ktora mi oferuja mi sie nie podoba .... i NIE ZALUJE bo mam JEGO, reszta to juz tylko dodatek, choc mam nadzieje ze ulozy mi sie tez kiedys pod wzgledem zawodowym

sa sa tylko coraz mniej facetów którzy to doceniają:P

do postu pode mna >>>>>> mam nadzieje ze za pare lat tez nie bedziesz zalowac. eh ci faceci....

potwierdzam SAM TAKI JESTEM, ale żona tego nie umie docenić

Ja tez kiedys wyjechalam z nim,bo bardzo mu zalezalo,bylam na dobre i na zle mimo ciezkich prob i przezyc,mimo problemow,razem walczylismy i dawalam z siebie wszystko cale serce tak ze wreszcie peklo bo bylo mu za ciezko...w gruncie rzeczy nic nie zostalo okazalo sie ze to nie wystarczy albo moze ze za duzo.

ona jedna... to jest nas dwie, z takim doświadczeniem, kolejnego nie będę już rozpieszczać, zresztą pieprzyć kolejnych ;(

ona druga a moze pieprzyć sie...z kolejnymi bez uczucia.....

z drugiej strony jak czytam te wszystkie posty zdradzonych kobiet to rece mi opadaja... Szczerze mowiac to stracilam wiare w to ze kiedys znajde milosc swojego zycia i zakocham sie na zaboj... bez podejrzen i rozczarowan... moznaby odpowiedziec pytaniem na pytanie czy istnieja jeszcze normalni mezczyzni??