kto odpowiada za wyprasowaną koszule męza

mój mąż twierdzi że za wyprasowaną koszule odpowiadam ja bo on nie nawidzi prasowac i jak ja chce żeby dobrze wyglądał to powinnam mu prasowac co o tym sadzicie

ale generalnie to mąż fatalną postawę prezentuje-taką seksistowską

ja prasuje bo lubię, i jeśli mąż chciałby ubrać coś nieuprasowanego to bym mu to wyprasowała. Ale bez przesady- nie jest powiedziane, że to ja jestem od tego i ręka mu nie odpadnie jeśli on od czasu do czasu sam sobie wyprasuje. Tekst Twojego męża to chamstwo. Nigdzie nie jest napisane, że Ty jesteś za jego koszule odpowiedzialna

chyba niczego nie prasuje prawda? no coz wyszlas po prostu za chama i seksiste...

odpowiada mąż ale stereotyp mnie załamuje...jak mój chłop raz poszedł na imprezę (towarzystwo wydwalao by się wyksztalcone, oświecone) w wygniecionej koszuli której mu sie uprasować nie chciało to tylko słyszałam "czemu mu nie wyprasowałaś"...na odpowiedź miałam tylko wybałuszone oczy, wybuch śmiechu i tekst "do głowy by mi to nie przyszło"

No niestety jak facet wygląda niechlujnie wszyscy patrzą na babe :) Muszę bardziej dbać o swojego ;)

ja prasuje koszule mojemu facetowi tylko wtedy jak się spieszy i nie ma czasu w innym wypadku to jego sprawa. czasem nawet wspominam ze mógł by to wyprasować bo wygląda beznadziejnie wtedy się jeży ale idzie po żelazko i prasuje:P nawet mój bracholek jak mam wyjście to sam prasuje wszystko sobie sam (choć zazwyczaj robi to moja mama:) i nie mowie tu o koszulach ale o wszystkim podkoszulki spodnie itp... twój facet ma beznadziejne podejście..

stanowczo maz

obstawialabym na meza bo to jego koszula i jego sprawa jak wyglada. moj sobie do pracy codziennie rano sam prasuje. ja swoich nie prasuje bo mi sie nie chce i tylko w wyjatkowe okazje wyciagam ciuchy ktore wymagaja pasowania. jak by mi kazal swoje koszule prasowac to musialby chodzic w pogniecionych :P