Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zimowy szal

Mieszkac z facetem- nie tak łatwo

Polecane posty

Gość Zimowy szal

Od miesiaca mieszkamy razem. Mamy po 26 lat. I chociaz nie moglam sie doczekac tej chwili to musze powiedziec, ze nie jest tak fajnie... wszystko za niego robila mamusia i teraz to spadlo ...na mnie. Ale ja sie nie daje i dlatego sa kłótnie- ze ja marudze, ze mu truje, ze sie czepiam... Wszedzie zostawia chlew, nawet w WC po sobie nie sprzata! Ja zmienili sie wasze zycie dziewczyny po wspolnym zamieszkaniu? Piszcie kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuoupupupupupupup
a ja jak mowie na forum ze na meza tylko facet ktory sam mieszkal to sie ze mnie wszyscy smieja.... przykro mi ze tak sie dzieje, wykop mu dupe na miesiac zeby gdzies sam pomieszkal - ja nie mialam problemu bo moj mieszkal 3 lata w akademiku zanim zaczelismy byc razem wiec docenia kazdy umyty talerz i kazdy zrobiony przeze mnie obiad i pomaga jak moze. Moja koleznka w Wloch miala identyczny problem jak Ty i wiesz co zrobila? Powiedziala ze facet jezeli chce byc z nia ma przez 3 miesiace najpierw sam pomieszkac, no i tamten sie przynajmniej potulnie na to zgodzil ale nigdy to nie wiedomo... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, jak mamusia nie wychowała, to teraz Ty musisz i im wcześniej tym lepiej, bo jak się przyzwyczai, ze zastąpiłaś mamusię, to potem za cholerę tego nie odpuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
Hej! Nie ma tu nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
Jak im sie zwraca uwage to potem opowu\iadaja kumplom, ze ich kobieta sie czepia, ze marudzi, ze... itp. Najgorsze jest to, ze jemu zaden brud nie przeszkadza. -w łazience mozna pływac po jego kąpieli -jak robi głupia kanapke to cala kuchnia jest w okruchach, maśle, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuoupupupupupupup
nie sprzataj przez tydzien, zobacz czy zauwazy, zacisnij zeby i udawaj ze tez syfu nie widzisz.... oni widza ale mysla ze sie samo posprzata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE SAMO, TYLKO ŻE MAUSIA-ŻONUSIA JEST OD SPRZĄTANIA W DOMU, A NIE PAN-MĘŻCZYZNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
A jak to jest u was? jak wychowalyscie swoich facetow? Boje sie zeby nie zaczął uciekac wieczorami do kumpli, bo ze mna nie bedzie mogl wytrzymac... Faceci tak interpretuja ja kobieta każe im cos zrobic. Dodam, ze bardzo sie kochamy i nie chce zeby ten syf, ktory on robi zniszczyl nasz zwiazek... Pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purchawa
ja mieszkam sam - piorę , sprzątam , wietrzę i prasuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
No wlasnie najgorzej jest "przejąć" faceta po mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuoupupupupupupup
ja nie musialam moj sie sam wychowal w akademiku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
Nikt mi nie pomoze? ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purchawa
pierdzi i dłubie w nochu też ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuoupupupupupupup
Moze po prostu usiadz kiedys i bardzo spokojnym, zmeczonym glosem powiedz ze Twoja zyciowa aspiracja nie jest bycie sprzataczka, ze on moglby sie wykazac wiekszym zrozumieniem dla ciezkiej pracy bo w ten sposob czujesz ze nie ma dla Ciebie szacunku. Powiedz ze potrzebujesz pomocy bo przeciez Ty (chyba?) pracujesz i tez chcesz miec chwile wolnego. Powiedz ze przez to nie czujesz sie szanowana, czujesz sie jak pomywaczka, kobieta bez wartosci i jezeli to sie w Waszym zwiazku nie zmieni to trzeba sie bedzie zastanowic nad jego przyszloscia. Powiedz to bardzo spokojnym, zmeczonym glosem, takim bez wyrazu i tyle, zadnego podnoszenia glosu, moze do niego trafi, jak nie to uciekaj poki mozesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli pracujesz to powiedz mu ze nie chcesz jednego etatu ciągnąć w pracy a drugiego w domu... albo dzielicie sie obowiązkami albo niech wraca do mamy bo ty chcesz w zwiazku partnerstwo a nie służenie... jedna dziewczyna opowiadala kiedys jak zamieszkala z partnerem i od razu powiedziala jakie są zasady - ona gotowala on mial zmywac... oczywiscie tego nie robil... wiec gdy caly zlew byl zastawiony naczyniami (nie sprzątała po nim!!!) to przestala przygotowywac jedzenie... jeden drugi trzeci dzien na pytanie co jest na obiad uslyszal w odpowiedzi ze nic bo nie miala w czym przygotowac - w koncu wkurzyl sie i zaczął sprzątać i tak juz zostało... więc dobrym sposobem jest ustalenie omowienie zasad podzial obowiazkow a jesli nie bedzie sie stosowal to wazne by nie robic tego za niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jeszcze inaczej. Mój mąż wychował się w domu z rodzicami i dwoma siostrami, które z mama wszystko robiły i on w zasadzie już niewiele musiał, prócz takich bardziej ogrodniczo-elektryczno-siłowych prac. Siostry sie wyprowadziły, a my mieszkamy u niego razem z rodzicami. Próbowałam np. nie zmywać za niego, jak ktoś wczesniej radził, ale wtedy zmywała to mama i wiadomo, że zachwycona nie była. Co prawda, jak zostaliśmy sami na trzy tygodnie, to mąz jak najbardziej przykładał się do roboty (niezbyt chętnie jednak). Wyglada na to, że ma świadomość, że żony się ze wszystkim nie zostawia, ale już jeśli chodzi o jego mamę, to przyzwyczajenie bierze górę. Próbuje mu tłumaczyć, że póki były siostry to mama miała łatwiej, ale teraz juz powinien dzielić obowiązki i on to wszystko wie i rozumie...ale dla niego jeszcze nie jest tak brudno, nie teraz, później, no przecież to zrobię...faktycznie zrobi, ale mnie piec razy szlag trafi w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za kilka dni bede mieszkac razem z chlopakiem i przyznam ze bardzo sie cieszylam a im blizej to tak jakos sie boje czegos,jak to bedzie i wogole.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zamieszkalam z moim mezem nie mialam zadnych problemow, ale on od 10 lat mieszkal sam, wiec dalej wszystko w domu robi, sprzata, gotuje, a jak ja raz w miesiacu zrobie nalesniki z dzemem, to jest wielkie swieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh. kupuje mase slodyczy i innego fast foodu, wcina to po kryjomu gdy ja robie obiad. a potem nie jest glodny. je na stojaco i otrzepuje dlonie z okruchow nad dywanem... nawet jezeli odbierze telefon w innym pomieszczeniu, idzie z nim do ludzi, i rozmawia na cale gardlo tym swoim donosnym glosem, zagluszajac rozmowy innych. to takie ktore akurt teraz mi przyszly do glowy... strach pomyslec co bedzie jak zamieszkamy razem, skoro juz teraz nie reaguje na moje prosby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
Bardziej chodzi mi o to, ze on wszedzie zostawia brud- łazience po goleniu lub po kąpieli (podłoga zalana na maxa). Rzygac mi sie chce jak wychodze z kuchni i pod kapciami mam okruchy i resztki jedzenia i wzosze to wszysko na jasny dywan w duzym pokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimowy szal
Jak wstaje po jedzeniu to wszyskie okruchy z koszuli strzepuje na podłogę/dywan. Chodzi w butach po dywanie.Toaleta jest cała zapaćkana jak z niej skorzysta i potem ja musze to sprzątac, bo jemu nie przeszkadza, a mi sie chce rzygac jak mam skorzystac z takiego WC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole. propnuje wyjechac w delegacje i przyslac ktoras mamusie, a najlepiej obie,zeby zobaczyly, jak jest wychowany i co z nim masz na codzien. jak nie dajesz rady-zatrudnij mamuske. tylko uwazaj, bo \"tesciowa\" moze zrzucic wine na ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfsgf
Hihi, w mojej łazience też można pływać po kąpieli mojego mężczyzny a z kolei kuchnia jest cała w okruchach po tym jak ja robię kanapkę. Uzupełniamy się. No i kurz wszędzie zalega bo ani jemu, ani mi nie chce się sprzątać. Ale jesteśmy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfsgf
Ja tam tylko pokazuję narzeczonemu jak brudzimy, on też to widzi, stwierdzamy zgodnie że nic nam się z tym nie chce robić, i doszliśmy już do ugody że gdy zrobimy remont i mieszkanie będzie w dobrym stanie (teraz może być syf), to poprosimy kogoś do pomocy (bo na razie wstyd kogoś wpuścić). Po prostu nie chcę tracić życia na sprzątanie którego nie lubię i nawet nie potrafię wykonywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×