Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kurde no

Mam ślub za tydzień i duuuuuuuuuuży problem

Polecane posty

nie martwie sie o muzyke, jedzenie itp. Nutruje mnie cos innego. Nie umiem i nie lubie tanczyc w parach! Wiem ze moj wspolny pierwszy taniec i inne skonczy sie kompromitacja. Nie mamy kiedy cwiczyc. Nurtuje mnie jeszcze cos innego: na sama mysl ze mam tanczyc z jakimis wujami, starymi , ktorych pierwszy raz bede na oczy widziec robi mi sie niedobrze ;( wolalabym bawic sie i tanczyc w kolku z mlodymi. Jak to rozwiacac? jako Mloda musze tanczyc ze WSZYSTKIMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogliście.............
chodzić na kurs tańca. Ja z meżem chodziłam 1-2 razy w tygodniu indywidualnie. I nie mów, że nie macie kiedy ćwiczyć, bo ja też czasu nie miałam i chodziliśmy późnymi wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dubduss
my tez z moim za dobrze nie tanczymy nie przejmuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogliście.............
a nie mogłaś pomyśleć o tym trochę wcześniej, a nie na tydzień przed weselem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
ojezu dziewczyno! ja w ogóle nie znosze tańczyć, no ale wesele to chyba taka uroczystosc ze trzeba sie troche poswiecic? poza tmy byl chyba czas zeby isc na kurs tanca, chociazby weekendowy? czulabys sie lepiej i moglabys utrzec nosa tym wsyztskim wujkom bo bys ich zagiela swoimi umiejetnosciami...poza tym nie wszystkie wyjki i dziadki beda mieli ochote z toba tanczyc..wyloozo...zacisnij zeby i poswiec sie ten jeden wieczor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam kiedy cwiczyc, naprawde. Ciagle cos wyoada, wracamy z pracy o 21 i jestemy tak wyjeb...ze naprawde nie mamy sily na tance. Teraz jeszcze na tydzien przed slubem sie pochorowalam wiec jak tanczyc? Coz, odtanczymy pierwszy tan i pojdziemy w tany, kazde z kims innym. Obmyslilam tak: najpierw obtancze starych a potem pojde sie bawic z mlodymi. Mozna tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
poza tmy jak ich peirwszy raz na oczy zobaczysz to oni tez sie beda wstydzic i nie beda wcale mieli ochoty z toba tanczyc...ja bylam na wieeelu weselach i malo kto tanczyl z para mloda..rodzice i kuzyni...a dziadki wujki sie nie rwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mielismy czasu i kasy an kurs tanca. Pytalam sie narzeczonego, powiedzial NIE i coz mu zrobie? Nie bede z nim tanczyc po prostu, przeciez nie musze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
aha-nikt nie ebdzie panny mlodej bral zabardzo w tany bo kazdy sie boi zeby kiecy nie przydepnac czy cos...wiec jak juz jakis wujek cie wyrwie to pewnie na jakims wolniejszym z nie skomplikowanymi krokami w bok w bok i tyle...albo powiedz komus ze kieca ci troche przeszkadza i nie mozesz zabardzo wywijac..proste..zawsze sie tak mozesz wytlumaczyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche nie ładnie
Dla mnie slub był tak radosnym dniem,ze nogi same mnie niosły do tanca;)Troszke mi sie nie podoba,ze tak nieładnie okreslasz swoja rodzine.Moze i dalsza,ale rodzine. Ani sie oglądniesz jak przybedzie Ci kilkanascie latek i wcale bys sie dobrze nie czuła gdyby ktos nazwał Cie stara ciotka.Ej nieładnie:OSama jestm młoda osoba,ale mam bardzo duzo szacunku dla ludzi starszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogliście.............
wiesz, dla chcącego nic trudnego, jakbyś chciała to być poszła na kurs, bo co się tak stresować z powodu tańca. Ja też pracowałam i jeszcze studiowałam. I dlatego umawialiśmy się z instruktorką indywidualnie, nawet późno wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
a poza tym jak narzeczony taki waniak to powinien Ci pozwolic chodzic samej na kurs, np. w neidziele tez pracujesz? co cie on obchodzi..moglas sama isc i nabrac pewnosci...jak to bedzie wygladalo? pierwszy taniec Ty w prawo a on w lewo bo anwet nie uzgodniliscie jaki taniec tanczycie? troche to niebardzo.... wez go za szmaty i w pokoju na dywanie pokiwajcie sie do krawzyka zebyscie wiedzieli gdzie moze kryc sie zonk...a Ty lepiej popros mame albo kolzeanke i sama pocwicz podstawowe kroki do walce i 2x1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz, zostal tydzien, pocwiczymy wieczorami. Wiesz, mi WYCHODZI to jemu nie. A zwala na mnie ze to ja zle tancze ;/ ech, jakos to bedzie.Zwale na suknie ;) mam na dwoch kołach wiec chyba uwierzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taniec mamy dawno odtanczony i uzgodniony! jeden jaki nam wychodzi ;) kawalek Hungry Eyes - Erica Carmena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche nie ładnie
Przeczytaj co napisałas cyt: Obmyslilam tak: najpierw obtancze starych a potem pojde sie bawic z mlodymi. jakos od razu sobie pomyslałam,ze kiedys dzieci twoje nie beda miały dobrego przykladu od matki:O Starych!!!!No tak przeciez Ty zawsze bedziesz piękna i młoda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
ojezu a co Ty sie jej tak czepiasz z tymi 'starymi'? ona tu o tancu a Ty o rozańcu... ja Cie autorko rozumiem bo sama nie lubie....ale zrob normalnie, jak ktos Cie wyrwie to powiedz z usmiechem ze Ty musisz ostroznie tanczyc bo suknia costam blabla..albo 'uwaga na suknie bo mi zjezdza' ;) albo 'dobra wujku tylko uwaga na suknie bo nie moge w niej zabardzo wywijac'..wiesz, palnij cos z humorem zebys na gbura nie wyszla a potem siedz na dupie albo wychodz czesto z eniby sluzby dogladasz czy foty pamiatkowe robisz, para mloda czesto sie gdzies kreci, nikt nie zauwazy ze sciemniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
hehe ja czesto tak ściemniam...albo jak słysze, że jakas zaczyna sie 'zabawa' bezsensowna to szybko zmykam do kibelka i przeczekuje sytuacje gdzie ktos by mial mnie wyrwac... ;) a Ty nic nie boj...nawet jak bedziesz kuśtykac to nikt Ci na stopy patrzeć nie bedzie bo ich i tka nie bedzie widac, a jak amsz dwa koła to każdy sobie wytłumaczy, że ci trudno w czymś takim tańczyć ;) posmiejesz sie troche ze swojeog juz mężulka, który nie chcial iśc na kurs tańca i bedzie deptał wszytskie babcie co z nim tanczyc beda chcialy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imadoki
Będziesz musiała jakoś to przeżyć, tak jak ja przeżyłam. Rodzina mojego męża jest bardzo roztaańcowana więc na weselu nie miałam nawet kiedy usiąść. Co więcej, tak mnie obtańcowywali że straciłam welon przed północą, po prostu sie odpiął podczas gdy jeden wujek z dwoma innymi podawali mnie sobie nad głowami innych. Ale nie było tragicznie. Wtedy byłam przerażona, ale dziś wspominam to ze smiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Twoj problem - pomimo kursu tanca tez nie umiem tanczyc w parach Tj z narzeczonym jeszcze jakos idzie ale z obcymi facetami i to jeszcze bez poczycia rytmu - to bedzie dramat:( No coz - mam nadzieje ze dla nich bedzie to rownie meczace jak dla mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, tyle ze u mnie jest na odwrot, z innymi zatancze i z moim facetem niestety nie ;( wole tanczyc sama, tance "zamkniete" nie dla mnie niestety ;( Licze ze mlode towarzystwo po prostu wezmie mnie w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sękata
mi z moim też sie jakoś gorzej tańczy...nie wiem czemu...na dyskotece tez jak razem tańczymy to jakoś źle sie czuje...a jak 'w kółku' to juz lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pociesz się, że będziesz miała suknię i pod suknią nie będzie widać jak przebierasz tymi nogami :) więc będzie ok. Poza tym nie przejmuj się, nie każdy musi być zawodowym tancerzem - ludzie rozumieją takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła panna mloda
hihihihhi ja takze nie znosze tanczyc w parach. Cos okropnego. Ja mam przyjecie weselne w grudniu i bede juz w 5 m-c ciazy wiec szalex nie bede bo dla mnie najwazniejsze teraz jest zdrowie dzieciatka. Jak sobie pomysle ze mam tanczyc w parze to az mam ciary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 mg
kurde no - to żaden nakaz, że musisz tańczyć ze wszystkimi :-) Nie przypominam sobie, zebym tańczyła ze starymi wujkami, dziadkami, czy kimś tam. W ogóle mało tańczyłam, bo czasu nie miałam, zaganiana byłam ;-) To Twój dzień, i nie daj się zmuszać do tańców na siłę, z kimkolwiek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusiaaa
do mogliscie... Nie bądź taka przemądrzała! Nie każdy lubi tańczyć i nie musi sie zmuszac do kursu tańca. Niech kazdy tanczy jak umie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, pitolenie ;) też się martwiłam przed ślubem ale w rezultacie nikt mnie nie zmuszał do tańca, a po drugie sama miałam ochotę poszaleć jak już trochę wypiłam. Wesela są straszne tylko w teorii, poza tym zawsze możesz się wykręcić, że musisz chwilkę odpocząć czy coś w tym rodzaju i tańczyć przytulańce niewymagające żadnego talentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoon
ciekawe co u "kurde no".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×