Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwww4

Lubię kiedy kobieta...........

Polecane posty

Gość wwwwwwwwwwww4

Gdy zapadnie mrok budzą się wspomnienia. W blasku świec kładę palce na klawiaturze i wsłuchany w muzykę sączącą się wolno do mojej duszy wracam pamięcią do momentu, gdy zgasną światła... Lubię, kiedy kobieta po raz pierwszy spojrzy mi w oczy. Samotna na przestrzeni podłogi, oświetlona płomykami świec, zamknięta w otaczającej Ją muzyce dotyka moich dłoni i niepewna co przyniosą najbliższe chwile, spogląda... nie wiem w jaki sposób blask świecy odnajduje Jej oczy, ale zawsze je rozświetla i ukazuje swoim delikatnym promieniem skryte przede mną pragnienie, delikatne i drżące. Lubię, kiedy kobieta prowadzona muzyką moich dłoni zbliży się do mnie na odległość myśli. Pierwsze spotkanie naszych ciał, jeszcze obojętnych dla siebie, wypełnionych tylko muzyką pozwala mi docenić chwile, gdy wypełni je pragnienie i staną się sobie tak bliskie, jak mężczyzna i kobieta, którzy pragną tego samego... Lubię, kiedy kobieta zaczyna unosić się na fali pożądania. Spojrzenia stają się dłuższe, rozchylają się usta. W powietrzu poza muzyką unosi się pragnienie, które sprawia że oddech staje się szybszy, a odległość między nami mniejsza. Jej ciało coraz częściej odnajduje drogę do bliskości mojego i na dłużej zostaje na jej końcu... Lubię, kiedy kobieta zatraca się w delikatnym ruchu bioder. W drgającym blasku świec wykonujemy powolne ruchy, które zaczyna wypełniać obudzone pożądanie. Zatopieni w spojrzeniu błyszczących oczu szukamy drogi dla naszych bioder, której ubrani znaleźć nie możemy... Lubię, kiedy kobieta opuszcza powieki i rozchyla delikatnie usta. Pierwszy pocałunek w wypełnionym gorącym powietrzem pokoju jest jak ratujący życie łyk wody, która płynąc pomału i delikatnie od spragnionych warg do środka rozpalonego ciała gasi pierwsze pragnienie, przynosząc chwilowe ukojenie rozpalonych zmysłów, aby za moment okazać się lawą pożądania... Lubię, kiedy kobieta kurczy ramiona, aby mógł po nich swobodnie spłynąć stanik, ostatni bastion obrony najintymniejszych części Jej ciała przed moimi ustami. Ta niepowtarzalna chwila, kiedy stanie przede mną półnaga, drżąca i delikatnie zawstydzona, aby za moment oddać się z pasją pieszczotom, które przynoszą głodne Jej ciała wargi... Lubię, kiedy kobieta rozpina guziki. Tak niecierpliwa i rozpalona pragnieniem szuka skupienia dla tej prostej czynności, a Jej spragnione dotyku mojej skóry palce walczą, aby po chwili z triumfem poznać każdy nowy fragment zdobytego ciała i utorować drogę do niego ustom... Lubię, kiedy kobieta łączy rozpalone uda, abym mógł zsunąć po nich ostatni fragment, chroniący przed moim wygłodniałym wzrokiem najbardziej intymną część jej kobiecości. I oto leży przede mną, naga, skąpana w blasku świec, a ja patrzę przez chwilę nie dłuższą niż uderzenie serca jak wstyd walczy z żarem, nakazując bronić przede mną najdelikatniejszych miejsc. Nim minie drugie uderzenie serca pragnienie mojego dotyku wygrywa... Lubię, kiedy kobieta patrzy mi w oczy, gdy powoli zagłębiam się w Nią. Z czystym pragnieniem abym był tak blisko, jak to tylko możliwe, otwiera się na mnie i pozwala, bym szorstkość mojego męskiego ciała zanurzył w nieskończonej delikatności kobiecego wnętrza. Jej wzrok pełen jest pięknego pożądania i tej cudownej niecierpliwości. Gotowa podążyć do źródeł spełnienia czeka na rozpoczęcie naszej wspólnej podróży... Lubię, kiedy kobieta kładzie głowę na mojej nagiej piersi. Jej drżące ciało dotyka mojego, teraz tak obojętnie i leniwie, a spojrzenie skierowane jest w głąb mojej duszy w poszukiwaniu wspólnego wspomnienia. Dna naszych dusz to miejsca, gdzie ogień nigdy nie gaśnie... Zamknięty w ciemności upajam się muzyką. Są takie piosenki, które zmieniły moje życie. Są takie, które są pełne wspomnień. W ten wieczór otwieram wrota do przeszłości. Lubię, kiedy kobieta się uśmiecha. Jest tyle powodów aby rozświetlić Jej piękne oblicze. Nawet ja jestem jednym z nich, mały szary człowieczek, wyniesiony do wielkości Bogów. W tym jednym uśmiechu jest sens życia. Zawarta tajemnica istnienia... bo kobieta uśmiecha się oczami. Rozświetla je magiczny blask. I kiedy jesteś powodem Jej uśmiechu, ta magia otula Cię, przyciąga i unosi. Wysoko. Lubię, kiedy kobieta mnie potrzebuje. Nieważne z jakiego powodu, nic wtedy nie jest ważne. Tak wspaniale kobieca w swojej bezradności potrzebuje mojego męskiego, silnego ramienia, aby zmierzyć się ze światem. A kiedy dokonam kolejnego rycerskiego czynu wiem, że zobaczę wdzięczność i delikatne muśnięcie spojrzeniem pełnym podziwu spod delikatnie opuszczonych rzęs. Lubię, kiedy kobieta spuszcza wzrok. Myśli które wtedy pojawiają się w Jej duszy są wspaniałe. I wiem, że kiedy Jej spojrzenie powróci do mnie, one będą w nim. Naturalny wstyd kobiety buduje piękną intymność, a kiedy przyćmiewa go żądza, jest cudownie. Lubię, kiedy kobieta wtula się w moją dłoń na Jej policzku. Trzymam wtedy największy skarb na świecie. Dobroć która ufa, wierzy i potrzebuje mojego ciepła. Dotyk Jej delikatnej skóry koi każdy ból i otwiera mnie na uczucia, których nie mam nigdy i wiem, że dla takich chwil warto żyć. Lubię, kiedy kobieta kładzie głowę na mojej piersi. Drobna, krucha i słaba istota, którą trzeba chronić przed całym światem i ze wszystkich ludzi to ja zostałem wybrany aby walczyć z całym złem, które na Nią czyha. Mogę gładzić Ją po włosach i sprawić, by wsłuchana w bicie mojego serca poczuła się bezpieczna. Lubię, kiedy kobieta poświęca czemuś uwagę. Bez względu na czynność, która wykonuje, angażuje w to wszystkie zmysły. jak cudownie patrzeć na Jej skupienie, obserwować marszczenie czoła i zobaczyć uśmiech triumfu, gdy osiągnie cel. I ten śliczny zakłopotany wzrok, gdy zauważy, że na Nią patrzę. Lubię... nazwijcie mnie szowinistą, samcem, nazwijcie mnie jak chcecie. Nie dbam o to drogie, wyzwolone z męskiej dominacji kobiety, silne i samowystarczalne. Bo ja cenię Waszą samodzielność, szanuję Wasze zdanie w każdym temacie i traktuję Was partnersko. Ale zawsze zostanę mężczyzną i dla mnie zawsze będziecie płcią słabszą i wymagającą opieki. I tej słabości zawsze będę poszukiwał, zawsze będę ją lubił i wierzę, że kiedyś ją pokocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znooooooooooooowuuuuu
😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowa tego wyznania
bazuje na najrozniejszych uteorach poetyckich..Tetmajer np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Ja jednak wolę kiedy kobieta z dumą i oddaniem przede mną klęka i arogancko patrząc mi w oczy smakuje moje pożądanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekne pikne czule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×