moj facet na impezie a ja siedze przed kompem z drinem w reku i sie nudze

tez tak mysle chociaz mi troszke smutasno bez Niego to stwierdzilam ze musi pojsc i sie nagrzmocic z kolega:P a ja sobie spijaamm powolutku i wysprzatalam kuchnie , pomalowalam paznokcie, a jutro sama mam imprezke a On bedzie siedzial a i tak dzwonil juz 3 razy i pytal co porabiam i czy mi nie smutno i mowil ze wolalby byc ze mna i ze mnie kocha:P

no tak trzymac dla mnie oczywiste ze facet musi isc sobie z facetami moj chodzi i jest ok i mi to w ogole nie przeszkadza:)

wiec ciesz sie kobieto takich jak on niewielu a drink przed kompem czasami tez nie jest zly

powiem wam , ze bylam zdziwiona ze dla mnie wszystkich skreslil i bylo to dla mnie nienormalne moj byly mnie notorycznie zostawial wieczor w wieczor ale przeginal i wpadl w narkotyki ze swoim toearzystwem i stal sie facetem z kamieniem zamiast serca , dlatego sie rozstalismy natomiast nauczyl mnie jednego pomimo milosci , kobieta nie jest pepkiem swiata a tu szok moj obecny w przeszlosci najwiekszy imprezowicz swiata , ustabilizowal sie tak, ze nie byl nigdzie beze mnie przez ponad 11 miesiecy stwierdzilam , ze to zle zadziala na jego psychike i jak kiedys to wybuchnie , to eszcze mnie zdradzi albo cos wiec go ustawilam z kolegami , i wypchnelam i chyba jest fajnie

tez siedze sama, i denerwuje sie dlaczego wybralam sobie akurat jego. jest dj'em i pewnie lampi sie teraz na wywijajace dupami dziewuchy

cieszę się,że natknęłam się na taki temat. Otóż jestem w związku od 3 miesięcy.Mamy utrudnienie ponieważ dzieli Nas spora odległość.Już na samym początku zaznaczyłam,że nie będę robiła problemów gdy jemu zachce się wyjść z kumplami. No i nadszedł dzisiaj taki moment.Co czuję? Jest mi z tym żle,Może dlatego,że sama siedze grzecznie w domu i pocieszam przy okazji na kafeterii:/ Wpoprzednim związku podchodziłam do takich spraw zbyt egoistycznie więc stąd ta zmiana.Zobaczymy ile wytrzymam z tą moją "dobrocią" :P

no i widzisz sama doszlas do pozytywnych wnioskow ten jeden raz niech mu bedzie na zdrowie a ty posiedzisz ten jeden raz z nami i tez jest fajnie

fajnie nie faceci sie bawia a my tutaj dobre i to ze jest nas wiecej

więcej jest pozytywów czy negatywów takich męskich spotkań w clubach?

praktycznia same pozytywy bo jeżlei związek jest dobry to nie ma znaczenia:)

raczej pozytywy ale tylko wtedy gdy on sie bawi i ja. a teraz ja sie martwie jego praca :o

wiem jedno-mój poprzedni związek rozpadł sie właśnie z mojego powodu.Nie trawiłam towarzystwa ex...kazałam wybierać między mną a kumplami .Zgadnijcie jaką opcję wybrał:)

z tym wybieraniem to trochę przegięcie bo przecizez nie da sie wybrac i nie powinno si estawiac ludzi przed takimi wyborami w dobrzym związku wszytko gra i współgra no nie;)

issssska twoj facet ma taka prace a nie inna moj pracuje w barze praca jak praca musze zaufac ale konntrola tez musi byc uwazaj tak po prostu

liszka dupek z nieggo byl

to było trochę bardziej skomplikowane.Otóż on spotykał sie z kimś kto mnie oczerniał na każdym kroku,wyrabiał nie ciekawe opinie nawet w jego towarzystwie.Gdy nie reagował...nie stawał w mojej obronie postanowiłam aby się zdecydował po której jest stronie.

ja mu ufam ale wiem ze gapi sie na inne wypinajace cyce i wywijajace dupa baby :( jak mnie to wkurza

mój facet ciagle jest na jakis szkoleniach gdzie przlewa sie morze alkoholu gdzie ludzie urywaja się z łańcucha i szaleją dostałamby do głowy gdybym mu nie ufała:)

issssskra gapi sieno to co z tego tyle jego pogapi sie ale i tak jest z tobą!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziewczyny podziwiam Was. Widzę ,że przede mną jeszcze lata praktyki:)

To to jeszcze nic:) mój partner jest ginekologiem ....i nie tylko ogląda ale i dotyka ...poprawiłam komuś nastrój?

no co Ty? zawsze myslalam jak to jest miec faceta ginekologa ja bym chyba nie mogla, wyszla bym z siebie. jak ty do tego podchodzisz?

a mojego faceta uwielbiaja kobiety ten typ tak ma:) ale mi to nie przeszkadza w ogóle i mówie zupełnie szczerze!!!!!!!!!! musiałybyście widziec go w akcji;)

liszkaaa brawo! za zdrowe podejście!!!!!!!!

Jeśli chodzi o jego pracę to nie ukrywam jest to bardzo bolesna sprawa.Nie wiem czy każda zdecydowałaby się byc na moim miejscu.Staram się o tym nie myśleć ale cóz....nie jest mi z tym łatwo:/

ale w sumie to jest lekarz i dla niego to normalne.

liszkaaa praca to jest praca no gdzieś te pieniążki musi zarabiac:)

niby tak....ale samiec to tylko samiec hehe

a ciekawe jak potem patrzy na twoja pipeczke ;)

niby tak ale wyobarażasz sobie że każda jego pacjentak mogłaby byc potencjalną do zdrady?