Zmęczona po pierwszym tygodniu studiów...Ktoś jeszcze?

a co studiujesz? :)

?

a to dobre

Anglistykę. Jak to czy się żalę czy chwalę? Oczywiście, że się żalę :(

ja tez... nic-nie-robieniem... ale skonczy sie to oj skonczy niedlugo..

no tylko kiepsko ze sobie anglistyke wybralas.... teraz prawie kazdy mlody mowi dobrze po angielsku, trzeba bylo jakis bardziej nietypowy jezyk - Norweski, Portugalski - byloby latwiej o prace pozniej

Ja też zmęczona. Ale w przyszłym tygodniu inauguracja - dzień wolny, jakoś będzie. ;)

Chyba nie słyszałaś jak \"każdy młody mówi po angielsku\". Oni może i mają w szkole angielski, ale o mówieniu prawie nie ma mowy.

ja tez zmeczona jestem.... przyszły tydzien bedzie ciezki... 3 kartkówki (nie kolokwia bo na to jeszcze za wczesnie:P) a raczej tak zwane \"wejścióweczki\" czyli nie z tego co było a z tego co BEDZIE :/ czeka mnie dlugie siedzenie w bibliotece... i mam w tygodniu 28h na uczelni.... przesrane :/ no ale jakos tezeba dac rade ;)

Ciężkie jest życie studenta...;) Ja mam w tym roku 60 godzin praktyk w podstawówce, pracę dyplomową do napisania i jeszcze udzielam korepetycji.

ja tez jestem zmeczona i z tego wszystkiego sie poryczalam,nalykalam valerin mite i teraz siedze sama w domu:O smutno mi i jestem zla na siebie za swoja niewiedze:(

ja się jeszcze nie zmęczyłam. jeszcze.

Ja też od początku roku jade na tabletkach uspokajających.

ja się nie zmęczyłam bo mam całkiem niezły plan ale teraz będę kątem u znajomych mieszkać i to mnie zaczyna męczyć :-o powodzenia wszystkim, nie stresujcie się, nawet studia nie są tego warte.

No dziewczyny, a czego wy się spodziewałyście? Szczerze mówiąc, kiedy patrzę na moich wiecznie narzekających licealistów, to naprawdę śmieszy mnie ich jęczenie: że 3 lektury na cały rok to za dużo. Za rok, dwa nie będą mieli nawet czasu ani siły jęknąć. Jestem po filologii polskiej, więc wiem, co mówię.

tak, tabletki uspakajajace na pewno pomogą:O ucz się z głową :) i czasem przewietrz głowę i to pomoze :)

3 lektury nie związane z kierunkiem studiów to ja sobie w miesiąc czytam ech ta beztroska młodzież...

Tabletki pomagają. Trochę.

Właśnie nauzykaa. A te zblazowane miny i debilne teksty: "kartkówka aż z czterech mitów?" No comment. Naprawdę nie jest mi ich w większości żal i mam nadzieję, że studia dadzą im popalić. Zatęsknią za liceum, zatęsknią.

pewnie, że zatęsknią. poza tym nie doceniają tego, że w Liceum to naprawdę nie ma nauki. dobrego wieczoru wszystkim, ja spadam.

Ja na pierwszych zajęciach chyba przez miesiąc po prostu spałam, bo nie byłam w stanie normalnie funkcjonować przez 90 minut :O

ja mam wykłady po 3h i to często bez przerwy bo jak sobie taki jeden wykładowca zacznie... gadać.... uuu

studia to pięne zycie..... trzeba korzystac z niego :) po studiach jest o wiele gorzej!!!!! więc nie narzekac mi tu :) potem bedziecie tęsknić.

ja jestem na 3 roku ekonomii i tez sie mecze juz ponad dwa lata, a ktos mowil ze najgorszy jest pierwsze rok...

ja tez anglistyke . bylam 3 dni w tym tygodniu i juz mam dosc :( dzissiedzialam od 5 godzin nad ksiazkami tlumaczac slowka i nie zrobilam nawet polowy po 3 dniach nauki :( a ja jestem na 2gim roku. ciekawe jak to bedzie :( nie wiem eh....ciezko

ja nie wiem o jakim ty liceum mowisz bo u mnie to zapierdziel jak nic:/ 20 lektur w ciagu 9 miesiecy to na luzie...

Ja mówiłam o klasie pierwszej: "Potop" , "Quo vadis" i "Król Edyp" (czyli "normalne" książki do czytania, a nie poezje Kochanowskiego, które postawa programowa też obejmuje). A w klasie drugiej, to lekko licząc 2600 stron - na cały rok. Ja 10 lat temu w pierwszej klasie, profil humanistyczny, czytałam "Katedrę Marii Panny" Hugo i "Imię róży" na feriach i nikt nawet nie śmiał przy nauczycielu pisnąć, że to za dużo.

tabletki pomagaja jak sie wpadnie w histerie, bo np. chcialo sie dzis wyjsc a sie nie zdazylo i trzeba siedziec w 4 scianach w sobote nad durnym sprawzdaniem...a to dopiero 1 tydzien....