Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

white chocolate

związek na odległość liceum-studia warszawa-gdynia

Polecane posty

On poszedł teraz na studia, na poczatku był jeszcze kurs przygotowawczy- dwa tygodnie. od tego czasu nie dzowni. jak rozmowa przez telefon na poczatku była taka jak zawsze. potem zawsze obok byli, nowi koledzy. bez czułości. czy ktoś przez to przechodził? nie chce odpowiedzi,zebym dała sobie spokój, bo wokól się roi od facetów. dla nas półtora roku to dużo. on snuł już plany na następne lata. wakacje jak i gdzie, potem,ze za dwa lata od teraz by mi się oświadczył, a za cztery byśmy się pobrali. wiele razy w różnych sytuacjach, jak gadalismy o wpadkach, dzieciach mówł,ze zanim być sie pojawiły to chciałby zobaczyć świat,a teraz już wie,że ta osobą bedę ja. gdzies przeczytałam,ze jak facet tak mówi, to ma poważne plany. ja byłam jeszcze wtedy na to oporna i dałam mu znac,ze nie chciałabym miec tylko jednego faceta przez całe, życie. zaczął mi wkręcać, że może zrobimy sobie przerwę. zrobiłam się cholernie zazdrosna i od razu mi się odechciało. okazało się,ze mnie wkręcał, a może nie? wiem, ze studia zmieniaja ludzi...ale czy to tylko przejściowe. tam skąd on jest wszyscy juz sie z nas smiali,ze sie niedługo pobierzemy. i nie tylko ludzie w naszym wieku.dopiero jak sie przestał do mnie odzywac zorientowałam się ile dla mnie znaczy, i że jednak mogłaym już z nim być na zawsze mam 18lat, ale nie traktujcie mnie pobłażliwie z tego powodu, bo dla mnie to jest coś poważnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za ironia.. jest tu taki temat że ludzi się poznali przez net i dzielą i kilometry.. ale są razem.. a że tak powiem sytuacja odwortna.. niemniej w tamtych związkach ludzie są starsi wiekiem i przez to doświadczeniem życie poznali i sie zabawili..więc i związek na odległość mogą ciągnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniałek
hej, miałam koleżankę, która miała chłopaka Ona studiowała w Olsztynie na dziennych, on zaczał studia w Gańsku, na Iroku wpadli i urodziła im się dzidzia.Asia "podrzucała"nam czasem ja na stancję. Przetrwali 5 lat studiów, pobrali się i tworzą szczęśliwą rodzinę;-) ja- jak szłam na studia miałam faceta, dzieliło nas 180km,spotykaliśmy się co 2 tyg. Byliśmy 3,5 roku,ale...rozpadło się...cierpiałam,on spotykał się z innymi za moimi plecami, był strasznie zazdrosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniałek
jak coś chcesz wiedzieć pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka manna1111111111
a czemu ty sie nie odezwiesz??1,5 roku to duzo.moze ty zadzwon??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka manna1111111111
tylko raz w tyg??to stanowczo za malo.powinniscie codziennie pisac choc smski!jak go kochasz to walcz.on nic nie pisze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to była moja pierwsza myśl. gadałam na ten temat z osobami w różnym wieku. poczynając od mojego kończąc na 60, które jest chyba najrozsądniejsze. doszłam do wniosku,że teraz to ju z muszę tylko czekać. aczkolwiek jest mi bardzo ciężko. liczę,że P. się ogarnie i do mnie w końcu zadzwoni. wiem,ze jak ktos sie dobrze bawi, to nawet nie widzi jak szybko czas leci.on sie bawi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×