zostawilabys faceta jesli ten by stracil penisa?

czy malzenstwo ma szanse przetrwac w takiej sytuacji?

hmm została bym i zapewne zdradzała:o

obciąłeś sobie?

I nie byłoby od jego decyzji odwołania, znam go. Nie czułby się już mężczyzną i nie chciałby mnie unieszczęśliwiać. A w ogóle - to straszny temat :(

oczywiście że zostałabym z nim, zawsze można zajrzeć do sexshopu są tam atrapy mocowane paskami :) poza tym sex to nie wszystko

nie, chyba, że języczek i paluszki też :P

nie ale jakiś zastępczy seks musielibyśmy wymyślić, poza tym musiałby zaakceptować że będę miała dziecko z kim innym, z jakimś dawcą nasienia

nie...nigdy..

tak samo jak zaden facet niechciałby miec kobiety bez piersi :)

Nie zostawiłabym. Skąd w ogóle taki pomysł, zeby zostawić faceta, gdy mu się jakieś nieszczęście przytrafi. Po to chyba dobieramy sie w pary, zeby nie tylko szczęściem się cieszyć, ale i w nieszczęściu być dla siebie oparciem. :O

ci płata figle figlaro jedna.

??? :O

No wiecie z tym sexem zastepczym to juz by nie bylo to samo bo co z tego ze wam to sprawia przyjemnosc jak facet nic z tego nie ma, ja bym tak nie mogla patrzec jak sie meczy, ze tez chcialby poczuc troche przyjemnosci, tylko mi tu nie piszcie ze nie tylko penis do tego sluzy bo to kompletna bzdura, juz nigdy nie mialby orgazmu... chyba bym tez z tego zrezygnowala, chyba ze bardzo by chcial

nie :-O

Na pewno bym go nie zostawiła z tego powodu, bo baaardzo mocno go kocham.

Facet ma jeszcze punkt A.

to zależy czy facet by się leczył..u psychologa i sexuologa (u sexuologa oboje)...utrata penisa to trauma dla każdego faceta...a ja nigdy wiecej nie chce miec faceta z niewyleczoną trauma, nie miała bym sily sama walczyć z jego gigantycznymi kompleksami i problemami psychicznymi po takiej stracie...sam brak penisa to mały pikuś w porównaniu do tego co się w takiej sytuacji dzieje z męska psyche...jak facet korzystał by z pomocy i nauczył się z tym żyć i mimo braku osprzetu nie stronil by od sexu to bym nie zostawiała...przy jego weto na leczenie zakończyła bym związek w 3 miunty

Masz przykre doświadczenia z facetem z nie leczoną traumą?

tak...makabra...chodziło o nieleczony szok pourazowy, czy jak to tam nazwa...genaralnie brak kontaktu z psychologiem po bardzo cięzkim wypadku komunikacyjnym...decyzja o rozwodzie zajeła mi rok i drugi raz bym nie czekała ani chwili tylko postwiła ultimatum...leczenie albo spadam

Coś jest w tym, co piszesz. Nawet nie pomyslałam o następstwach natury psychicznej po takiej utracie. A one faktycznie mogą być nie do opanowania \"domowymi sposobami\". :O

Mam pytanie do tej co by chciała mieć wtedy dziecko z innym. Dałabyś mu dupy czy poprosiła o spermę w fiolce?

do dlaczego pytasz rak pracia to bardzo zadkie musieli mi amputowac stracilem 75% pracia lacznie z zoledzia nie wiem jak to znami bedzie moja zona lubi seks

a ile macie lat? wspolczuje Ci:(

jesli naprawde sie kochaja. ja bym zostala i na pewno bym nie zdradzila mego Sloneczka. kocham jego a nie jego penisa.