Czy slusznie sie zdenerwowalam na niego?

bo za tydzien mam wazny egzamin i mowie mu ze jak go nie zdam to sie nie zabije , ze nic sie nie stanie , a on ze jak ja moge wogole myslec ze nie zdam , ze to wogole nie wchodzi w rachube , musze zdac , zeby miec spokoj i co ja teraz soba pokazuje jak tak mysle? On chyba chcial dobrze ale mnie to zdenerwowalo bo tak jakby na mnie naciskal.

nie cpaj tyle

nie ćpam i nadal prosze o komentarz bo nie wiem kto przesadzil

Wydaje mi sie, że on po prostu próbował Cię zdopingować.

tez wydaje sie ze chcial mnie zmotywowac ale po co zadal takie dziwne pytanie" co ty soba teraz pokazujesz jak tak mowisz?" a ja powiedzialam tylko ze swiat sie nie zawali jak nie zdam.

no jakos tak mi to utkwilo w glowie dziwnie sie poczulam kiedy powiedzial tak. Poza tym roznie moze byc i co on wtedy o mnie pomysli skoro juz teraz tak mowi