Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panieneczka z okieneczka

Jaki wpływ na psychike ma bycie sponsorowaną albo bycie dziwką

Polecane posty

Gość panieneczka z okieneczka

??? prosze o wypowiedzi głównie dziewczyny, które brały kase za sex, jak sie to na was odbiło, na was i waszej psychice ?? ale prosze równiez o wypowiedz wszystkich, którzy chcą cos powiedziec, tylko prosze bez wyzwisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caroline25 .....
Ja poczułam sie szmatą.. potem zaczełam normalne życie i co .. ? partner o tym nie wiedział a ja miałam wrażenie,że on ciagle mnie zdradza! ... mówił ,że jestem piękna i nie moze tego zrobić bo mnie kocha ale ja nie wierzyłam bo czulam sie jak wielka pani NIKT .. i zwiazek po 2 latach padł .. musiałam sie przeprowadzić bo miałam wrażenie,że kazdy wie,kazdy widział ..a kazdy kolejny facet co sie z emna umawia ma na mysli tylko jedno -sex teraz mieszkam w duzym miescie nikt nie wie o mojej przeszlosci.. ALE WIEM O NIEJ JA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
chyba sie od tego nie da juz uwolnic:( i zeczywiscie wydaje mi sie ze kazdy facet chce tylko jednego, ze mam robic co mi kaze bo mnie zostawi, juz nie wspomne o obrzydzeniu do sexu....jasne ze było miło nawet bardzo ale były tez momenty gdy mi sie chciało płakac i było mi niedobrze na samą mysl o tym co mam zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
zjadłam r w rzeczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma
robiła to , zeby mieć kasę, sam sex, bez zobowiązań, facet miał żonę, potem chciał zonę zostawić i ożenić się z nią a ona go nie kochała chodziło tylko o wygodne życie po paru latach znalazł młodszą kochankę, tyle tylko, że A. nie potrafiła już się zakochać i miała obrzydzenie do sexu jedyny facet, który jej się spodobał to taki, który dużo z nią gadał i chodzili razem do kina, ale kiedy przyszło co do czego, to nie mogła się przemóc, bo jej się wydawało, ze jak pójdą do łóżka to ta miłość zostanie zbrukana no i rozpadło się facetów traktuje jak maszynki do pieniędzy i nie ma o nich dobrego zdania do tej pory nie ma rodziny i chyba zostanie sama, bo jak już kogoś pokocha to nie chce być z nim długo itd pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
nie ma juz ratunku?? psycholog coś pomoze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia
ale nie sądzę żeby śladu po czyms takim całkiem nie zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
na studiach byłam prostytutką jakieś 2 lata, były to głównie kilkumiesięczne znajomości sponsorowane. Faceci oczywiście żonaci. Mogę napisać że nieprawdą jest że czułam się szmatą lub miałam potem uraz do seksu czy miłości - obecnie jestem w związku, jestem b. zakochana, mamy wspaniały seks, mój partner wie o mojej przeszłości. Jesteśmy razem 2 lata, nawet do głowy nie przyszło mi go zdradzić, planujemy ślub. Nie jestem też jakaś obsesyjnie zazdrosna o niego. Ufam mu. Nie zapytałaś czy skutki negatywne czy pozytywne.. Pozytywne: - stałam się pewna siebie i swojej atrakcyjności (faceci dają mi pieniądze by mnie mieć - mówcie co chcecie, ale to podbudowuje, zwłaszcza że byłam drogą prostytutką), jestem teraz bardziej seksowna, otwarta, przebojowa - bardziej "przeniknęłam" do męskiego świata, bardziej znam mężczyzn, wiem czego chcą i o czym marzą Negatywne: - mam interesowny stosunek do ludzi; nauczyłam się że nie ma nic za darmo, jeśli coś daję - chcę czegoś w zamian; jeśli ktoś mi coś da - odpłacam się. - straciłam tę dziewczęcą naiwność że wszyscy ludzie są szlachetni - teraz wiem, że każdy ma jakieś chore tajemnice - stres że spotkam jednego ze swoich klientów - myślę że taki strach już zawsze będzie mi towarzyszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga_Agniecha
czemu prowokacja? .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
Chyba nie zrozumiałam. Co ma być prowokacją? Ten temat czy konkretnie moja wypowiedź?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam szczerze, ze na studiach zazdroscilem dziewczynom, ktore mialy sponsorow, bo sam musialem zapie.rdalc w ssp akademik przy myciu okien i na targach pozn nosic wory, ale mam teraz czyste sumienie i patrze w oczy mojej Feli jak zakochany malolat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
ja juz własnie nie potrafie ufac ludziom i wiem ze nie ma nic za darmo ale przez to przestałam wierzyc w miłosc i uczucie i nie wiem czy to takie fajne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logic
chopie bo wiesz tak to w zyciu jest ze sa ludzie i parapety. Ludzie ciezko pracuja aby cos z tego miec a parapety dostaja kwiaty za to ze sa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły klimat
a ja myślałam że to tak tylko w filmach.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
Dodam jeszcze kilka negatywnych skutków: - po tym jak z tym skończyłam, miałam problem z oszczędzaniem i "wyceną" pieniądza. Wydawało mi się że przychodzi łatwo i nie mogłam uwierzyć że ludzie naprawdę pracują cały miesiąc żeby mieć to co ja w noc. Szłam na łatwiznę i jeśli np. coś co robiłam miało przynieść niewielkie zyski - nie robiłam tego. Uważałam swój czas za coś bardzo cennego i marnowałam go tylko na rzeczy które mogły przynieść mi duże zyski. W tym okresie byłam nawet zbyt pewna siebie, zarozumiała, uważałam że ja i to co robię jest bardzo, bardzo cenne i że jestem jakaś ... wyjątkowa. Parę razy korciło mnie by wrócić do zawodu, w którym pieniądze wręcz spadały z nieba. Kilka lat zajęła mi nauka szacunku do pieniędzy i obecnie nawet 5 zł wydaje mi się sporo. Tej cechy akurat się pozbyłam - mój partner bardzo sobie ceni we mnie oszczędność. - muszę przyznać że PRZED byłam bardziej miłą osobą niż PO. Przed byłam słodka, uległa, miła dla wszystkich. Po - stałam się wyrachowana, bezczelna, nauczyłam się pchać łokciami przez życie. Prostytucja nauczyła mnie bezpośredniości i bycia twardą. Pozytywnym skutkiem może być to że nauczyłam się rozszyfrowywać ludzi. Widzę faceta i właściwie od razu wiem, jakie ma skłonności i zamiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co napisalas
"Widzę faceta i właściwie od razu wiem, jakie ma skłonności i zamiary. " dotyczny seksu, jak mniemam? terapeutką nie bylaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
ja niby rozpoznaje ale nawet jak spotykam faceta, ktory chce ze mna byc i stworzyc rodzine nie ufam mu na 100%, stałam sie bezczelna, wrecz wredna bo jesli taka nie bede to mnie "zjedzą"....cięzko mi z tym ale stałam sie wyrachowana i zimna:( nie miałam z tego bardzo duzo kasy i otrafie oszczedzac ale niektórzy nie potrafią zrozumiec gdy ja np ładuje kase w siebie tzn w ciuchy ( oczywiscie modne i sexy ale niekoniecznie markowe), dobre kosmetyki...na to idzie kasy a kolezanki które nic o tym nie wiedza pytają po co mi to ze nie lepiej np odłozyc na jakies meble czy cos tam innego....czuje sie pusta , jakas wypalonaale wiem ze jesli bym taka nie była pierwszy facet zniszczyłby mnie....a moze zniszczył?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
Nie wierzyć w miłość? E tam. Co ma jedno z drugim? Faktem jest, że początki w tym zawodzie są bolesne - nie fizycznie, także nie psychicznie pod względem "jestem szmatą" (ja tak nie miałam, byłam świadoma swoich wyborów). Boli bo... nagle wpadasz w amoralne bagno. Bo nagle zostaje zdeptana Twoja niewinność i naiwność, ufnośc, wiara w to że ludzie są uczciwi. Nagle dostrzegasz że ludzie się oszukują i zdradzają. Potem można przywyknąć. Ale jakieś tam przeświadczenie o zgniliźnie moralnej człowieka pozostaje. Moimi klientami byli rózni ludzie. Od człowieka znanego w Polsce, przez biznesmenów w delegacji po przykładnych małżonków którzy na noc z prostytutką ciułali przez kilka tygodni. Właściwie każdy miał żonę. O zonach opowiadali wszyscy. Część źle... jaka to żona niedobra, jaka wredna, że chce się rozwieść. Część.... dobrze - paradoks, prawda? Opowiadali o żonach z miłością, bywało nawet że pokazywali mi zdjęcia żony i dzieci. Wszystko to uzmysłowiło mi jedną wielką prawdę - ludzie się zdradzają. Kolejną wielką prawdą jaką poznałam jest to, że im gorsza lub bardziej pruderyjna w łóżku będziesz, jest większa szansa na to że zostaniesz zdradzona. Chcesz zatrzymać chłopa przy sobie - bądź mądrą kobietą i całkowitym kurwiszczem w nocy. I oczywiście nie zrzędź. Osobiście odradziłabym ten zawód każdej kobiecie która tego chce. Bardzo tęsknię za czasami swojej bezgranicznej ufności, a ten zawód zdeptał ją we mnie. Nie mam jednak złego zdania o mężczyznach. Miałam to szczęście, że trafiali mi się mili klienci. Zawsze długie rozmowy, kolacja. Prawie nigdy nie było tak, że spotkanie i od razu seks, bez rozmów. Naprawdę jest coś takiego, że ci faceci chcą się wygadać - z dala od swojej gderliwej żony (?) - komuś, kto będzie tylko potakiwał i słuchał z uśmiechem. Byli klienci, którzy wyznawali mi miłość. Był nawet jeden któremu to odwzajemniłam. Rozstaliśmy się po paru miesiącach. Ale nigdy nie przestałam wierzyć w miłość czy też w nią wątpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
Teraz doczytałam Twój ostatni post. Nie rozumiem go. A dlaczego czujesz się winna że wkładasz pieniądze "w siebie" i widzisz w tym wpływ "zawodu"? Jesteś młodą dziewczyną, masz jeszcze całkowite prawo być egoistką i skupiać się na wyglądzie a nie na.... kredycie mieszkaniowym. I dlaczego uważasz że jeśli przestaniesz być wredna to faceci Cię zniszczą? Ja tak wcale nie myślałam i nie myślę, ja się taka po prostu stałam. No i dlaczego nie ufasz nikomu? Jaki jest tego powód? Uważasz że każdy jest taki jak oni? Że każdy Cię zdradzi czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
Paulina...to wszystko tak jak u mnie, tesknie za czasem gdy wierzyłam ze są ludzie uczciwi, dobrzy, bezinteresowni ale juz nie wierze, to takie bagno:( ja miałam jednego sponsora...tylko albo az jednego i to nie był zbyt mily facet, czesto było tak ze od razu sex a jezeli kolacja to mało rozmawialismy, powiedział mi kiedys ze "wierze w mikołaja" i jestem naiwna....przestałam taka byc:( w łózku z nim było róznie, miło i niemilo, miałam zasade ze nigdy sexu analnego bo to mnie nie kreciło i nie sprawiało przyjemnosci a raczej wyoływało u mnie odraze ale on chciał....płacił...ja sie nie zgadzałam wiec był wredny, chamski, bardzo ostry czasami.....teraz boje sie kazdego faceta, nie ufam nie wierze w miłosc czy bezinteresownosc...on nie potrzebował ładnej laski której mógł powiedziec o wrednej zonie bo dla niego to była strata czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
i to jego ciągłe powtarzanie...chcesz utrzymac faceta to rób zawsze to co on chce i dogadzaj mu jak chce...mi ito nie zawsze pasowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logic
a moze dlatego ze to nie byly uczucia, zwiazki a interesy. Sprzedawalas sie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina...27
Eeee tam. Mi jeden wpierał że każdy facet jest biseksem i każdy mnie zdradzi prędzej czy później, a jeśli nie umiem się pogodzić z tym, to znaczy że nie jestem prawdziwą kobietą. Nie uwierzyłam mu. Za to pomyślałam że ma trochę zrytą głowę. Jest wariatem? Krzyżyk mu na drogę. Nigdy nie wierzyłam w to że "wszyscy są tacy sami". Inny powiedział że każdy facet liczy tylko na swoją przyjemność i każdy tylko okłamuje kobietę. Że mam przestać wierzyć w to że facetowi zależy na przyjemności kobiety. Dobra. Może jemu nie zależało. A np. mój obecny partner może nie mieć orgazmu, bylebym tylko ja go miała - jeden z wielu dowodów na bzdurność tamtych tez. Ile ludzi, tyle poglądów na świat. Dlaczego masz wierzyć w pierdoły jakiegoś faceta? Mam to szczęście że zawsze byłam odporna psychicznie. Nigdy nie czułam się "hańbiona" i zawsze miałam DUŻY dystans do tego co mówili. Wyłączałam się, a oni sobie coś tam gadali. Faktem jest to, że krótko PO skonczeniu z tym miałam problem z utrzymaniem związku, ba! nawet z rozpoczęciem. Minęło kilka lat - tamte emocje ze mnie opadły, trochę się odchamiłam, nauczyłam się ponownie normalnych relacji z ludźmi. I dopiero wtedy mogła rozpocząć prawdziwy związek. Więc... nie spiesz się. To co teraz czujesz to właściwie normalne. Przejdzie Ci po jakimś czasie po porzuceniu zawodu. A na Twoim miejscu z facetem bym skończyła. Jak już koniecznie chcesz mieć sponsora - znajdź innego. Można trafić na naprawdę fajnego, który będzie Cię traktował jak królewnę. Sprawdzone. A to wg Twojego sponsora wiara w Mikołaja. Wobec powyższego - Mikołaja poznałam wielokrotnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka z okieneczka
ja nie potrafie sie wyłączyc na jego gadanie:(....chciałam znalezc kogos innego ale boje sie....moze znów trafie na kogos takiego jak on...dla niego jakos specjalnie nie liczy sie moja przyjemnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdfsd
ciekawy watek, podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×