Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Logitech

Być poniżaną przez męża

Polecane posty

Gość Logitech

Wydaje mi się, że jestem dość atrakcyjną kobietą mam 170 cm wzrostu, 63 kg wagi mężczyźni zwracają na mnie uwagę na ulicy. Zdarza się,że mężczyzna zaczepi mnie i zagadnie ot tak sobie. Niestety jestem już mężatką od 8 lat. Mówię "niestety", ponieważ nie jest to udane małżeństwo. Mój mąż lubi sobie wypić, niby jedno piwko dziennie ale to wersja dla mnie zanim przyjdzie do domu jest już po kilku butelkach. Oczywiście zawsze zaprzecza mimo, że ja widzę i czuję. Bardzo mi to przeszkadza, ponieważ nigdy nie mogę usiąść z mężem wieczorkiem i porozmawiać bo on jest na tzw. cyku. Moje prośby nic już nie pomagają, poniżyłam się nawet do tego stopnia że klęczałam przed mężem żeby nie pił, aby zaczął się leczyć. Na moje prośby odpowiada krzykiem, trzaskaniem szafkami itp. Mąż uważa że to ja jestem problemem. Twierdzi że dla niego nie jestem kobietą, nie nadaję się do niczego, nic nie potrafię, jestem złą matką itp. W związku z powyższym uważa że nie należą mi się żadne kwiaty od niego (nawet w dniu kobiet), życzenia imieninowe czy urodzinowe naprawdę nic. Mąż ma bardzo trudny charakter. Nawet jeśli po wieczornej kłótni wychodzi z domu bez słowa i wraca o której chce, uważa że to moja wina i to ja powinnam jego przeprosić za to że był zdenerwowany. Mam już tego dość - podobno maltretowanie psychiczne jest na równi traktowane z maltretowaniem fizycznym. Codziennie jestem poniżana , mam wpajane że nie jestem atrakcyjną kobietą, jestem nieudacznikiem życiowym. Dla wyjaśnienia dodam, że pracuję zawodowo jako księgowy analityk w dość dużej firmie, nie zarabiam źle, dostaję nagrody za swoją pracę. Pisząc to wszystko zastanawiam się czy mój mąż nie umniejsza mnie specjalnie sam mając kompleksy, że nie umie poradzić sobie z nałogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co napisalas
jest bardzo prawdopodobne "mój mąż nie umniejsza mnie specjalnie sam mając kompleksy, że nie umie poradzić sobie z nałogiem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady in orange
zgadzam się - nie potrafi cieszyc sie z Twoich sukcesów bo sam ich nie odnosi - nienormalne, ale prawdziwe... :( a nie myślałam o znaniu mu łba zimną wodą? np. dokumenty sądowe... na poczatek seperacja... Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logitech
Przepraszam za błąd słowny, chodziło mi oto że "umniejsza" mnie specjalnie abym nie czuła się lepsza i silniejsza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady in orange
sory za literówki chodziło mi o -> a nie myślałaś o zlaniu ... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia wandzia
Ja mam to samo tylko ze moj maz nie pije! Tez uwazam ze nic mi nie brakuje:164 50 kg.bladynka, mam dobra prace potrafie sie ubrac.. Ale w oczach mojego meza jestem ZEREM Ciagle mowi mi ze do niczego sie nie nadaje ze tego nie umiem ,tamtego,wyzywa mnie,wrzeszczy,dogaduje.. Czasami mam wrazenie ze zwariowal!!!A przed slubem bylo tak fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny ja wiem
ze na kafe co drugi topik jest o zalezonosci miedzy uroda a wartoscia czlowieka, gdzie oczywiscie wymiari i BMI czy jak to sie tam zwie sa podstawa do oceny kobiety jako przydatnej do zycia w spoleczenstwie... ale Wy chyba tak nie uwazacie, drogie panie? nie piszcie : jestem wartosciowa bo mam tyle i tyle wzrostu i tyle i tyle waze i ogladaja sie za mna facecie a potem: a mimo to moj maz mnie gnoi i uwaza za kretynke bo to sie kupy nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze odbijają sobie na Was to, co im w pracy nie wychodzi. Oczywiście wedlug nich Wy jesteście winne, bo gdyby mieli inne żony, to pewnie prezesami by zostali. Normalnie psychicznie znecają się nad Wami. Tylko dlaczego im na to pozwalacie? Dzieci? Strach, co ludzie powiedzą? Obawa przed samotnością?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ta zaleznośc między wartoscią kobiety a jej wyglądem jest skutkiem właśnie tego szału w mediach. Ludzie wariuja, juz na wstępie wypowiedzi piszą- jestem szczupła,,,,,żeby nie było wątpliwości, żeby było jasne, nie,,,gruba to nie ja.,ciekawe do czego to doprowadzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logitech
Do Dziewczyny ja wiem: Wydaje mi się, że nie zrozumiałaś mojego problemu. Tu nie chodzi o to że jest się atrakcyjnym, a o to że partner, mąż wpaja mi codziennie że jestem nikim i jeśli od niego odejdę nikt się mną nie zainteresuje, nie ułożę sobie życia. Wydaje mi się, że on zdaje sobie sprawę że jest na odwrót i dlatego tak postępuje. JEDNAK UŚWIADOMIENIE SOBIE TEGO CO PRZED CHWILĄ NAPISAŁAM ZAJĘŁO MI PRAWIE 8 LAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam topik
"gdy mąż sprowadza moja samoocenę do zera"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darassss
do autorki wszystko super tylko po co ty sie tak meczysz, nie zauwazyłas ze po czesci to twoja wina ze jestes z nim i dajesz soba tak pomiatac. ale coz ci pozostało jak sie nie ma odwagi odejsc, tylko łatwo jest pisac na forach i pytac pocieszenia od os 3ch....myslisz ze ty jesna jestes jaka budila w co 5 domu maz jest pacanem wyzywajacym sie na zonie, ale jak sobie dajesz tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darassss
niech zgadne w jakiej firmie pracujesz LOGOTECH...zgadłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - zachowanie Twojego męża w stosunku do Ciebie - to typowe \"postępowanie\" alkoholika. Szuka sobie ofiary i ma ją w Tobie. Poczucie winy za to, że pije zrzuca na Ciebie. Nie daj się , bo zwariujesz. Prawdopodobnie jesteś współuzależniona (nie znaczy to, że pijesz) - tym mianem określa się osobę żyjącą w najbliższym otoczeniu alkohoolika. Ty potrzebujesz pomocy :) Są już topiki o mężach alkoholikach i są też strony o samym alkoholiźmie, jego skutkach, możliwościach uzyskania pomocy, itd. Powodzenia, zrób coś z tym, zanim znajdziesz się \"na granicy\" !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Jestem z facetem kilka lat wychowuje jego córkę.Wspaniala dziewczynkę. 8 lat razem ja pracuję on pracuje. Jak jest dobrze to jest. A tu nagle wraca z pracy i na problem do mnie i tylko do mnie. To źle to nie dobrze wyzywa mnie od najgorzej że ty "ko...je""" "szmata"" nic mu nagle nie smakuje po tylu latach. Obraża że jestem jak maciora gruba tłusta. A nie jestem. Mam 164cm wzrostu i 65kg. Ja się staram w dupę mu wchodzę. A i tak boje się przyjścia jego z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i nie pojmuję czemu w takim razie wiążecie się z takimi chamami? Nie wiedziałyście przed ślubem jaki jest? A no tak po ślubie miał się zmienić. Autorka z tego co napisała jest wykształconą kobietą a związała się z prostakiem. Podejrzewam, że ten twój mąż nie ma nawet matury i pracuje byle gdzie aby mieć na piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×