odchudzanie tylko dla zdeterminowanych

witam dziewczyny! ten topic jest tylko dla osób, które mają "silne postanowienie porawy" Jeżeli jesteście przekonane o tym, że tym razem się uda to zapraszam, ale nie chcę widzieć żadnych tekstów typu: "jestem beznadziejna, bo zjadłam tabliczkę czekolady" jak zjadłaś to poćwicz 2 godziny i po bólu Tutaj nie ma miejsca dla mięczaków, tylko dla dziewczyn które wiedzą czego chcą Chudniemy zdrowo - żadnych diet typu 200kcal Kto się przyłącza??

Witaj! ja jestem chetna bardzo i obiecuję nie marudzić :) mam juz kilka dni diety za sobą :) i jest super :)

JA właśnie kończę czwarty tydzień diety:) ale czy będzie to 55 to jeszcze nie wiem! ehh - będe tu zaglądać

i ja tez pewnie bede zagladac:p

no i jestem w końcu w domu:) Cały dzień na uczelni a potem jeszcze dawałam korepetycje. Ale przynajmniej nie miałam czasu zeby myślec o jedzeniu;)

trzymacie dietę?? ja narazie tak na śniadanie serek wiejski light z łyżeczką miodu(dla zdrowia) i pluszzzz multiwitamina z żelazem - jakieś 250kcal:) nie jest źle dzisiaj randka z chłopakiem - żeby tylko nie było żarcia... ;)

ja jestem zdeterminowana i to jak:p zwlaszcza jak wczoraj w sklepie widzialm cudowne spodnie a ja nie moglam ich nawet wcisnac na wysokosc ud;/ dzisiaj rano postanowilam ze juz niedlugie kupie sobie te spodnie :D wiec mam nadzieje ze moge do was dolaczyc

hej:) no kurcze... czas wziąć się za siebie... zrobiłam sobie jakies dwa tygodnie bez diety, żeby teraz ruszyć z nową siłą i jak najszybciej zrzucić te moje kilogramy... chcę schudnąć dla siebie... ale nie tylko... jest pewien chłopak.. który bardzo źle mnie potraktował... i chcę się maxmalnie zmienić, mam jego filmy które muszę mu oddać i zrobię to jak już schudnę... chcę się z nim spotkać wtedy i wywołąć na nim ogromne wrażenie... chcę by żałował... eh :D to dopiero motywacja, co nie? :D moim celem jak narazie jest 65kg... ale dąże tak jak wy do 55.. ale kiedy to będzie :) na razie... koniec ze słodyczami, alkoholem, napojami typu tiger,ziemniakami, chlebem... będę jadła dużo warzyw, owoców... i sport. postaram się ćwiczyć codziennie. Kochane... damy radę, prawda:) pozdrawiam wszystkich, którzy tak jak ja walczą o wymarzoną sylwetkę, oraz tych, którym juz się to udało;*

ja chcę schudnąć 10kg nie mam nadwagi ale zawsze chciałam być chuda, więc spróbujemy albo schudnę albo będę zawsze zakompleksiona no to się biorę :)

a ja mam nadwagę... i się tego wstydzę :P ale to już niedługo ruszam z nową siłą i z nową motywacją.. i w ogóle silniejsza wewnętrznie.. napewno się uda... chciałabym iść do sklepu i kupywać to co mi się podoba, a nie to co jest akurat na mnie dobre... dlatego też naprawdę solidnie się za siebie biorę!!!

czesc dziewczyny:) ja sie chetnie do was przylacze, ale moim celem jest 50kg. Jak narazie zostala mi dieta bez cwiczen bo noga jest w gipsie ale jak mi zdejma to sie wezme ostro do cwiczen

wesolutka 17 ja tak samo chcialabym isc do sklepu i brac co mi sie podoba bardzo lubie ciuszka zakupy itd a spoadnie rurki to moje marzenia ale na moje dupsko to juz sie za ladnie nie prezentuje dlatego nie od poniedzialaku nie od jutra ale od dzis biore sie za siebie mam nadzieje ze jak razem bedziemy ie wspierac to nam sie uda napewno i nie pozwolmy by tez taopik upadl jak inny

mi sie też marzą rurki i tez mój tyłek pozostawia wiele do życzenia moim problemem jest nadmierny apetyt i stwierdzam że i tak mam super przemianę materii przy tej ilości pozywienia jaka pochlaniam

ja też się chętnie przyłączę !! może mnie to zmotywuje, bo ostatnio tracę nadzieję na dalszy ciąg mojej diety :-O

niech mnie ktoś pocieszy... :(

nie ma pociesznia! jest tylko walka:)

walka na którą mam coraz mniej sił

a jak Tobie idzie :) ?

bo odchudzania nie można tak smiertelnie poważnie traktować staraj sie być konsekwentna ale nie traktuj tego jako wyrzeczenie uszka w górę damy radę

jak mi idzie?? dzisiaj to niebardzo, ale mam rozstrój żołądka więc i tak mam płaski brzuszek zjadłam jakies 1500kcal, a to przeciez nie jest bardzo dużo jutro oczywiście wracam do 1000

no i rozpoczynamy nowy dzień:) tylko się nie złamcie dzisiaj

W nadziei na kolejne zwyciętwo Roberta Mugabe w wyborach prezydenckich w Zimbabwe, dokonuję prawdziwie mistrzowskiej sztuczki układając z proszku ixi makietę Układu Słonecznego, za pomocą precyzyjnych, krótkich smarknięć z nosa.

nie no fajnie się ktoś podszył:) a co do proszku ixi znam dokładnie jego parametry:) czego to nie robi z człowiekiem laboratorium chemiczne pozdrawiam pomysłowego podszywacza:) miłego dzionka i zaglądaj do nas czasem to będzie weselej

kolejny dzień... tragedia :-O a końca nie widać... nie wiem ile jeszcze się będę musiała męczyć :-O

ej ej spokojnie co się stało?? nie wszystko stracone:P do końca dnie warzywka, owoce i samo lekkie żarcie

nic się nie stało, tylko nie chce mi się już odchudzać :) ale motywuję się codziennie rano i jakoś idzie...

ale chamska podpucha w ciągu miesiąca 30 kg dobre;)

greca ja już myślałam ze opróżniłas lodówkę weź dziewczyno nie siej paniki:)

Można się przyłączyć? Znów przytyłam i mam już tego serdecznie dość... tym razem MUSI się udać. Daje sobie ostatnia szansę... Jak na razie przez tydzień będę się starała nie jeść po godzinie 17 i zero słodyczy. Jeśli wytrzymam to w przyszłym tygodniu dołożę coś nowego. A jeśli chodzi o ruch to dwa razy w tygodniu chodzę na aerobik, a w domu hula-hop i agrafka. I postanowiłam robić sobie peeling kawowo na brzuch, biodra i uda... To do dzieła! ;)

:) super podoba mi się metoda małych kroczków:) tak jest najrozsądniej co to za pilling?? też chętnie wypróbuję no i co to jest agrafka??