Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyye

Seks w lokalu bloku mieszkalnego to perwersja

Polecane posty

Gość dyye

Jeśli mieszkamy w M-ileś tam bloku mieszkalnego z lat powojennych to chcąc niechcąc zachowujemy się jak zboczeńcy. Przecież tam wszystko słychać! Czasem myślę że mogłam już ukierunkować się na ekshibicjonizm i pójdzie to u mnie dalej skoro nie wstydzę się jęczeć czy głośno gnieść poduszki w moim mieszkaniu. Po prostu zza ściany dzielącej moje mieszkanie z mieszkaniem... z sąsiedniej klatki schodowej słyszę cykający zegarek (chyba jakiś stojący budzik). Łazienkę i toaletę to jakbym miała wspólną z sąsiadami (słychać np sikanie itd). No i tak dzisiaj rano kochaliśmy się w łazience a ja nie mogłam przestać myśleć o tym że sąsiedzi słyszą każdy dźwięk (a akurat kręcili się w okolicy swojej łazienki). A potem mijamy się na klatce schodowej a ja się zastanawiam co oni sobie o mnie myślą... Jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyye , alez masz klopot, naprawde... a co Cie obchodzi, co sasiedzi pomysla?? U nich w lazience sie kochal;as, czy u siebie?? Sasiedzi nie maja takich problemow jak np. sikaja. Nie interesuje ich, co myslisz o odglosach, ktore slyszysz od nich, nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyye
No jakoś nie mogłam zachowywać się swobodnie wiedząc że oni słyszą. ;D No a jeśli jednak hałasuję to - jak pisałam - czuję się wyuzdana, perwersyjnie się kochająca itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyye
ściany to pół biedy ale największym problemem są kominy biegnące w pionie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyye
Noooo.... Jakoś tak od pewnego czasu.... i milsi się sąsiedzi robili, i szacunku okazują więcej.... Fak(t)ów nie łączyłam ale kto wie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafałko
Moja żona miała opory przed artykułowaniem seksu, "bo sąsiedzi usłyszą" itp. Sytuacja się zmieniła, gdy słyszeliśmy jak sąsiadka z góry przeżywa rozkosz. Potrafiła jęczeć i krzyczeć nawet do 30 minut. Robiła to tak niesamowicie, że natychmiast dostawałem wzwodu i miałem ochotę na moją żonę. Słysząc tę kobietę nikt nie miał wątpliwości, że seks jest czymś pięknym, a myślę, że mogli ją słyszeć wszyscy mieszkańcy naszej klatki. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że po jednym z takich seansów, gdy wyszedłem na balkon zauważyłem powyżej dwie dwudziestoparoletnie dziewczyny, więc był to chyba seks lesbijski. A co do patrzenia na sąsiadkę, która artykułuje swoje szczęście: po prostu patrzyłem na nią jak na osobę szczęśliwą, ja bardzo lubię przebywać wśród ludzi szczęśliwych. Po tym jak moja żona kilka razy usłyszała, jaka jest szczęśliwa, pozbyła się hamulców i jakość naszego seksu uległa popraiwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafałko
A jak wciągnęliśmy do zabawy sąsiadów, wszelka obawa, lęk i brak swobody zupełnie nas opuściły, właściwie to nawet połączyliśmy już mieszkania z sąsiadami z boku i śpimy we czwórkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafałko
Bardzo kuźwa śmieszne podszywaczu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkso
a dla mnie ten podszyw był naprawdę śmieszny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafałko
Jest tylko mały kłopot, sąsiedzi trzymają w domu kucyka, co z tym fantem zrobić? Ja jestem wyzwolony, ale żona jednak ma jeszcze w tym względzie pewne opory..mam nadzieję, że do czasu :) Trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafałko
pan Stach spod piątki, rozwodnik, stwierdził ostatnio, że mu się podobają te międzymieszkaniowe orgie (dawno nie miał kobiety). Gdy mu wspomnieliśmy o kucyku sąsiada, tylko tajemniczo się uśmiechnął :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAriusz BHP
ja miałem (dalej mam tylko tam nie mieszkam) takie mieszkanie gdzie dzwięk przenosił się tylko w łązience i kiblu, w pokojach byłą absolutna cisza, chyba że łepek zza ściany puszczał te swoje hip hopy z subwooferem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny
Hehe..... mam szczęście nie mieszkać w bloku. Ale jak tak czytam o tych odgłosach to przypominają mi się czasy studenckie gdzie mycie zębów w łazience gdzie za cienką kotarą zasłaniającą prysznic zabawiała się parka było na porządku dziennym..... Albo kolega który przyprowadził w nocy poznaną na imprezie dziewczynę i nie dawali nam spać..... Po czym biedna jak się obudziła i nie była już zamroczona procentami, zobaczyła że w pokoju spało 3 innych facetów powiedziała tylko: no kur.... pieknie. Ale herbatki już się napić z nami nie chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjm
leśny - to miałeś bardzo zabawne przeżycia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjm
dobry podszyw nie jest zły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAriusz BHP
to ja byłem tą laską z akademika, tylko, że zmieniłem płeć. Przepraszam, że nie zostałem wtedy na herbatę, ale pracowałem w seks-shopie na pierwszą zmianę i musiałem lecieć do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moich doświadczeń wynika
że sąsiedzi stają się bardzo mili, natomiast sąsiadki przestają się odzywać. Serio! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lesny- fawno to bylo napisalne ale dosadnie ;) hehe- zwlaszcza no kurwa, pieknie! :) a co do sasiadow, moi mi wpreost mowia, ze za ostro sie bzykamy i spac nie dajemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafalko to jest komiczne
Dawno sie tak nie usmialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie...tak się zastanawiam,....jak mozna kochać się w bloku?...przecież tam wszystko słychac!...dajmy na to że w dzień to jeszcze jeszcze...ale w nocy?...kiedy kazdy szmer słychac?!!!!!...to jakieś nieporozumienie tex cały sex:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńko..... nawet jeśli nie obce to....żenujące:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niechaj sobie słuchają. Ja jak słysze ze sąsiad "pracuje" to także nabueram ochoty i wtedy wsspólne stękanie wspólne skrzypienie łóżek. Zabawa na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocna Zmora
A od sąsiadów takich odgłosów nigdy nie słychać????? No to raczej oni mają problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×