Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koleżanka z forum

Nadzieja? ehh...

Polecane posty

Mam 20 lat... od zawsze chciałam byc w stałym związku z mężczyzną... Marzy mi się nasze mieszkanko, albo chociazby jeden pokoik o wymiarach 3x3.. Chcialabym mieszkac z mezczyzna mojego zycia... Moglabym nawet w markecie pracowac, byleby moc z nim zamieszkac... Oddalabym wszystko dla Niego... Ale kim on jest? Nie wiem.... od 17 roku życia zawsze chcialam towrzyc z kims normalny zwiazek... Gdzie obie osoby sie kochaja, szanuja i swiata poza soba nie widza. Zeby każda osoba się starała, dbała o drugą osobę, troszczyła się o nią... Niestety kazdego mezczyzne jakiego spotykam... okazuje sie ze ma w glowie nie to, co powinien miec... Wszyscy są typu: a co tam, koleja laska nie napatoczyła. Jedynie z dwoma stworzylam normalne zwiazki. Jednak pierwszy nie chcial sie usamodzielnic w tak mlodym wieku, podczas gdy ja tak naprawde bylam zmuszona sie wyprowadzic z domu... Drugi natomast byl na moim utrzymaniu i nie widzial w tym nic zlego.... Nie wierze juz ze znajde tą odpowiednią osobę... Nie ma dla mnie takiej nadzieii... Jestem załamana swoim zyciem... Ja nie chce zyc jak typowa nastolatka, ktora widzi tylko imprezy w swoim zyciu. Owszem... bardzo lubie chodzic na imprezy i kazdy z moich znajomych to wie... jednak ja szukam stalego zwiazku... ktos kto mnie bezgranicznie pokocha i juz nigdy nie uderzy albo nie zrani... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
ja w wieku 20 lat to o imprezach myslalam a nie o jakims m. I moja milosc spotkalam wlasnie na fajnej imprezce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadasz...? masz dopiero 20 lat...jestem w twoim wieku i jakos nie martwie sie takimi sprawami...pomysl lepiej o nauce i rodzinie a facet jesli ma sie taki znalezc to sie znajdzie predzej czy pozniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
No tak, ja też jestem sam Na imprezy nie chodzę, wole spacery, ciszę, spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nauce mysle, bo studiuje dziennie. Rodzinie mnostwo czasu poswiecam, zwlaszcza mojemu rodzenstwu. Co z tego, ze mam 20 lat? Nie potrafię życ z dnia na dzien. Nie potrafie zyc w zwiazku bez przyszlosci... Jestem od tego tak jaby uzaleniona... I mecze sie nie mogac znalezc tego jedynego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
wlasnie pewnie dlatego nie mozesz nikogo znalesc bo w twych oczach maluje sie pewnie desperacja i na kazdego faceta patrzysz jak na potencjalnego kandydata na meza. Wiek 20 lat to mlodo. Ja bedac w twoim wieku bylam singiel i myslalam wlasnie glownie o tym by gdzies wyjsc, wyjechac, podroze, znajomi, szkola. Moja milosc spotkalam dwa lata pozniej i tez to nie oznaczalo konca wyjsc. Powoli potem zaczylam mniej chodzic po disco a wiecej czasu spedzac z nim - czyli moim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
Droga koleżanko z forum a z jakiego regionu piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko jeszcze przed Toba :) nie przejmuj sie.. domyslam sie co czujesz..Mi moj dzis powiedzial ze strasznie mu na mnie zalezy ale \"nie umie sie zaangazowac\" chociaz by chcial.I wszelkie starania sa tylko z mojej strony..Ale jestem dobrej mysli :) takze nie martw sie,wiem co czujesz ale jestes jeszcze mloda i na pewno trafisz w koncu na kogos kto Cie doceni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze jestem desperatką... Zdaje sobie z tego sprawe. Ale wiem, ze nie jest to normalne... Krązy opinia, ze dziewczyny w wieku 20 lat nie powinny myslec o stalym i powaznym zwiazku. Ale dlaczego? Co z tym zlego, ze 20-latka pragnie miec przy sobie mężczyzne, przy ktorym sie czuje bezpiecznie... do ktorego bedzie mogla sie przytulic... wypłakac gdy cos nie wychodzi...? Dlaczego to jest takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest dziwne, dziwne jest szukanie tego na sile.., ja tez mam 20 lat i faceta od paru miesiecy...ale nie szukalam go na sile...poczekalam az sie sami znajdziemy i co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
Kobiety potrzebują ciepła, miłości, tego zwykłego przytulenia, to normalne i jasne, to często skłania je do działania, do myślenia o studiach, Ja też centralna Polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie wygląda tak, ze rzucam sie na pierwszego lepszego. Po prostu jak zaczynam sie z kims czesciej spotykac, zaczynam sie zngazowac, ale po chwili uswiadamiam sobie, ze co ja robie? ze po co na siłe... dlatego własnie nie jezstem teraz w zadnym zwiazku... Bo mnie to nie rajcuje... Ja po prostu chcialabym znalezc, spotkac tego jedynego... Czy cos w tym zlego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
To nie o to chodzi ze dziewczyna w wieku 20 lat nie powinna myslec o stalym zwiazku. Myslec i chciec moze ale nie az w tak desperacki sposob. Na wszystko jest czas. Poniewaz 20 lat to wiek mlody gdzie czlowiek sie uczy, studiuje, rozwija w pierwszej kolejnosci o tym piwinien myslec. jesli teraz nie bedziesz rozwijac siebie, swych pasji, jesli teraz nie bedziesz sie realizowac zawodowo, towarzysko to kiedy? Potem gdy jest sie juz naprawde w stalym i powaznym zwiazku gdzie jeszcze potem dochodza dzieci, praca to zaczyna sie tesknic za takim beztroskim zyciem. uwierz mi bo jestem mezatka. I chociaz my czesto wychodzimy to to juz nie to samo co jak mialam te 20 lat. Druga sprawa ze faceci w wieku 20 - 26 lat zwykle jeszcze nie mysla o rodzinie. chca sie wyszalec, poimprezowac co jest ich prawem. Dlatego wyzluzuj sie, nie sprawiaj wrazenia desperatki bo bedzie ci ciezko o jakakolwiek znajomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
Chcesz pogadać na jakimś czacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wyszalałam... Znajomych mam od groma i cały czas są przy mnie... Pracowalam i utrzymywałam dwie osoby Studia i nauka na pierwszym miejscu Wiem na czym polega utrzymywanie kogos, obowiazki (bo w zyciu nie mialam łatwo), troszczenie sie o innych, wychowywanie dziecka (nie swojego), w zyciu tyle przezylam, ze ja juz mam dosyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2dziestka
Wiesz ja tez mam 20 lat i mam ten komfort stalego zwiazku,nawet data slubu juz jest,ale..... jestem szczesliwa,czuje sie bezpiecznie, mam to poczucie ze zawsze kolo mnie jest On. ale gdy spotykam moje rowiesnice badz kolegow z czasow liceum - poprostu im zazdroszcze:( ja nie poszlam na studia bo postanowilismy wyjechac za granice. jestesmy juz tu rok mieszkajac razem. ale za kazdym razem gdy wracam do polski spotykam sie z ludzmi a oni opowiadaja mi co to za ostatnio impreza byla w akademiku albo o spontanicznym wyjezdzie w gory lub nad morze to mi zal d... sciska i mysle " boze ja mam 20 lat, powinnam bawic sie razem z nimi a nie pracowac i myslec ze musze poprac,ugotowac,posprzatac czy zrobic zakupy:/ i czesto znosic fochy mojego faceta-chociaz fakt nie klocimy sie ale jak kazdy mamy swoje zle dni.czasami chcialabym byc samolubna i egoistyczna by pomyslec wylacznie o sobie i swoich przyjemnosciach i nie martwic sie o nic-a powiem Ci szczerze autorko ze w stałym zwiazku juz nie jestes Ty tylko My i dotyczy to wszystkiego co robisz. Wiec dobrze Ci radze baw sie bo bedziesz załowac ze wybawilas sie jak mialas okazje. wiem z doswidczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
Ale co to za zabawa bez bratniej duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w stałym związku. 2 lata trwał. I nie przeszkadzało mi to w imprezowaniu, nauce, pracy, obowiązkach. Byłam na niejednej imprezie w akademiku czy chociazby słynnym Blu. I potrafilam to wsZystko robic bedac w zwiazku. Potrafilam isc z moim mężczyzna wspolnie na impreze i wrocic do domu nad ranem, pojsc do mnie i spac do poludnia... Potrafilam znalezc czas dla rodzenstwa, na nauke, na wszystko w zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie czytalam wszystkiego, ale wygląda mi na to , ze musialas sie wyprowadzic ze wzgledu na rodzicow interesujesz sie tylko rodzenstwem (wiec z rodzicami cos nie tak) bardzo mozliwe, ze jestes najstarsza, chcesz wiec cos innym pokazac a jeste przeciez jeszcze taka mloda jak mozesz mowic ze nie wierzysz w zwiazki? to kto ma w nie wierzyc? :( wiesz czego ty potrzebujesz? wywnioskowalam tak po twoich wypowiedziach, ze chodzi ci przede wszystkim o troske, o bezpieczenstwo(cos czego nie zaznalas od rodzicow- mam nadzieje ze sie myle) ty nie walczysz tyle o mezczyzne, ale o byle jaką milosc, oby byla i obys czula sie z kims związana, akceptowana, kochana, bezpieczna, stabilna itd.... takie odnosze wrazenie pewnie sie myle, ale jako taka mlodziutka osoba sprobuj zyc tylko dl siebie, tak naprawde tylko ty sie przeciez liczysz :) trzymaj sie mloda :) zycze duzo szczescia 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2dziestka
wiesz punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :) pisalam ze jestem szczesliwa i nie wyobrazam sobie byc teraz samotna ale teskni mi sie za beztroskim zyciem. fakt usamodzielnilam sie szybko,mialam 19 lat bo tak chcialam ale jak sie patrzy tak na kogos to sie mu takiego beztroskiego zycia zazdrosci-zero zmartwien,nie tłumaczą sie nikomu z niczego. poprostu czasem mam wrazenie ze sie za szybko zestarzalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
A może byśmy umówili się na kawę w jakiejś ładnej kawiarence, droga koleżanko z forum. Co to szkodzi? Pogadalibyśmy, pośmiali się trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: Sweet Dreams Z rodzicami nadal mieszkam, bo nie chce rodzenstwa zostawic w domu... Owszem... Szukam bezpieczenstwa, spokoju.... Ale dlaczego ludzie myslą, ze 20-latka naprawde nie moze czegos takiego stworzyc? Dlaczego wszyscy stawiaja na piedestle tzw: wolnosc bez partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
ja bez bratniej duszy tez sie potrafilam super bawic, I raz podczas takiej super zabawy poznalam mego mena:)) Moze jak czlowiek jest bardziej wyluzowany to mu latwiej bo jest bardziuej pewny siebie. Ja w kazdym raczej moich singlowych lat wcale nie zaluje. A teraz ciesze sie spokojnym zyciem u boku meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2dziestka
Ale sluchaj ludzie nie mowia Ci ze nie mozesz. Ludzie Ci mowia ze na wszystko przyjdzie czas i pora i nie warto tego przyspieszac w jakikolwiek sposob.Wiesz jestem zdania ze "mozna miec wszystko ale nie wszystko naraz" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_sumie_Romantyk
Agnesina, tylko nie pisz, że masz 24 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 2dzieskta ale mozna wszystko pogodzic ze sobą uwierz mi... Mozna pojsc na impreze ze znajomymi i chłopakiem i ledwo co na czworakach wrocic do domu. A pozniej tylko kaca leczyc. Mozna tak zyc. Zapewniam Cie. Bycie w zwiazku wcale nie ogranicza sie do siedzenia w domu. Wiesz jak ja lubie chodzic do kina, na kabarety? I chcialabym chodzic wszedzie z moją miłością... Z moimi dziewczynami - mam super kolezanki, zawsze mi pomagaja i są przy mnie - potrafilam robic babskie imprezy bedac w zwiazku. Mozna tak zyc, tylko musisz po prostu sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×