Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogłupiona

I co wy na to?

Polecane posty

Gość ogłupiona

Byłam z facetem 8 lat. Kochałam go, ale nie układało sie między nami. On problemy rozwiązywał przy piwie z kolegami. Zdradził mnie. Nie wytrzymałam. Rozstaliśmy się. Przez 5 miesiecy po rozstaniu przekonywał mnie, prosił, żebym mu dała jeszcze jedną szansę, twierdził, że mnie kocha. Zaczął mnie coraz bardziej przekonywać, że watro spróbować jeszcze raz. przekonywał nie słowami, tak jak wcześniej, lecz czynami. Wszystko zmierzało ku naszemu powrotowi do siebie. Aż tu nagle trach....poznał kobiete starszą od siebie o 5 lat z kilkuletnim dzieckiem. I o to wszystko sie zmieniło. Przyznał się, że coś zaczyna miedzy nimi się rodzić. A od tygodnia praktycznie nie chce ze mna rozmawiać. Powiedział tylko, że wiele się zmieniło. Nie ma czesu rozmawiać ze mną, rozłaczył sie. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam sie, że spędził u niej dzisiejszą noc. I co wy na to? Wiem, takich opowieści jest tu tysiące, ale musiałam to z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszytskim Ty daj sobie z nim spokoj facet przepraszal bo bal sie byc sam a kiedy poznal te kobiete obawy minely! wiec radze i Tobie poszukac nowego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłupiona
jest mi cholernie przykro. Może dla niektórych to kolejny podobny temat na forum, dla mnie to 8 lat mojej młodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłupiona
dzięki "moniczka" za słowa otuchy, chyba były mi potrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłupiona
Tak, smutne. Może niepotrzebnie uwierzyłam, że można to wszystko jeszcze naprawić. Wydawało mi się, że na prawdę mu zależy na mnie. I po raz kolejny się rozczarowałam. Wybrał starszą od siebie kobietę z dzieckiem. Może tak miało być. Tylko znów muszę leczyć swoją zranioną duszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrtyjy
no to był z tobą bo był, cały czas coś się nie układało, w końcu zaczął szukać czegoś innego ciebie trzymając... w rezerwie, na wszelki wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłupiona
Macie rację, wiem. Dziś ma wieczorem do mnie zadzwonić, żeby porozmawiać. Myślę, że powie prawdę. Musze się na nią przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutki...
Zabawnie rozumujesz. Więc jeśli ten facet zwiąże się z nową kobietą to Ty stracisz te 8 lat? Amnezja? Lecz jeśli wróci do Ciebie to te 8 lat już nie będzie stracone? Miło było jak facet przepraszał, zabiegał a Ty grałaś jaśnie Panią, lecz teraz gdy Cię olewa, jakoś dziwnym trafem nabrałaś pewności, że chcesz z nim być. Ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłupiona
Nie nabrałam pewności, że chcę z nim być. Napisałam, że zaczęłam się przekonywać, że może warto jeszcze raz spróbować. Nie masz cichutki pojecia jak wyglądały nasze ostatnie miesiące przed rozstaniem i jak dużo trzeba było, żeby na nowo się otworzyć. Jak wiele wybaczyć i zapomnieć. Zaczęłam na nowo wierzyć, że może nam się uda. I wcale nie byłam pewna na 100%, że chcę z nim być. Teraz tez nie jestem. Jest mi tylko przykro, ze ta nasza kolejna próba zakończyła się w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×