Chcę być niezależna

nie potrafię być z nikim w "związku", nie cierpię ograniczeń i przynależności, chcę byc wolna a nikt... tego nie rozumie :o

ale mimo tego nie żałuje tego kroku. wszystkim daje.

rozumiem Cie doskonale,mam to samo,nijak nie moge znalezc motywacji do malzenstwa,a mam powodzenie mowiac nieskromnie i dawno juz minela 18 nastka;)

to był chamski podszyw :o

?

ciekawska a czy kiedyś byłaś zakochana? bo ja tak, ale własnie odpowida mi tylko układ: chodzenie, nie ma mowy o małżeństwie, na samo słowo "mąż" robi mi się niedobrze

?

a ile masz lat jesli to nie tajemnica?

i jestem aktywna seksualnie. godzina ze mna to tylko 150 zl.

16 latek mam.

to tak jak ja,zygac mi sie chce na mysl o malzenstwie.tak kiedys bylam zakochana...w facecie 18 lat starszym,dla niego zostawilam faceta po 5 latach...nic nie zaluje,choc nie mielismy przyszlosci:(

to też był podszyw :o mam 20 lat

wolnosci a potem moze ci sie odwidzi. Teraz nie rob problemu.

podszywaczom dziekuje

juz nie mogl... i placic mi za to tez nie chcial.

no to z 6

e to mloda jestes,ja duzo starsza i nie widze sensu w malzenstwie,nigdy nie marzylam o sukni i slubie,wole wolny zwiazek,jesli jest milosc to i tak bedziemy razem

a co cię najbardziej obrzydza w małżeństwie? bo mnie to, że małżeństwo kojarzy mi się z brudnymi skarpetkami i chłopem przed TV meczem, z piwem w ręku, garami itp.

tez chce byc niezalezna i samorzadna. zalozylam firme. uslugi przy pałce.

debilne podszywy:(

no mnie to to ze ten sam chlop z tymi samymi szorstkimi murarskimi rencami mnie bedzie oblapial za kotara i w dodatku darmo.

zgadza sie ...potem przychodzi przyzwyczajenie,nuda,facet zacznie szukac wrazen poza domem..normalka w dzisiejszych czasach,a ja stawiam na prace,rozwoj osobisty,podroze

mam nadzieje,ze odroznisz te kiepskie podzywy od tego co ja pisze

oczywiście, odróżniam, a ty moje oryginalne teksty na pewno też a ile masz lat jeśli można wiedzieć? :)

jestem "grubo "po 20...blizej 30,i jestem szczesliwa..a Ty bylas kiedys zakochana,czemu taki masz stosunek do malzenstwa?:)

chyba z domu wynioslam. tatko pil i bil. i lodowke na klucz zamykal.

chyba wiele czynników miało na to wpływ, ale wymienie kilka: 1) z obserwacji jak wyglądają małżeństwa z dłuższym stażem: mężczyzna nie patrzy tak już na kobietę jak kiedyś, kiedy za nią szalał, często są wyzwiska, stwierdzenie, że kobieta roztyła się jak krowa itp. 2) jak można żyć z kimś 24 h na dobę w jednym mieszkaniu, spac w jednym łóżku, zero prywatności itp. 3) jakieś 30-40 lat z jedną osobą cały czas tą samą bez możliwości wymiany? 4) no i standard: brubne skarpetki, to o czym już pisałam :o

zastrzezcie sobie nicki to nie bedzie problemu. a tak w ogole- przylaczam sie do waszej postawy

meczow ( w kazdym razie nie czesciej niz ja),piwo pije raz na miesiac ( tez tyle co ja), skarpetki pierze pralka, a garow tyle samo na 1 osobe czy na 2. Przeciez to ty wybierasz, jaki facet ci odpowiada, dlaczego niby masz trafic na cos beznadzuiiejnego?