Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dreck17

Czy zakochana kobieta może zdradzać?

Polecane posty

Gość dreck17
Klaudka a czy według ciebie mozliwa jest sytuacja, że kobieta ma wszystko i kocha swojego partnera a mimo to zdradza np. z nudów albo dla zwykłego seksu? Zgadzam się gucki, że za łatwo sie dziś usprawiedliwia zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogini zosia ze szczecina
zdradzaja tylko kobiety ktore same siebie nie szanuja-proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucki
dreck, nie gadaj bo możliwe jest. larry flint z tą swoją laską się chyba kochali co nie przeszkadzało jej być aktorką porno. ale to są specyficzne sytuacje bo seks wtedy jest zawodem a nie wiąże się z emocjami. natomiast argument "nie oceniaj jak nie zrobiłeś" to jest argument idiotów. bo właśnie to że nie zdradziłem pozwala mi ocenić tych co zdradzają jako kompletne dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzają kobiety slabe, którym atrakcja na boku wydaje się dobrym rozwiązaniem. A potem jak pisze Klaudka- gubią się, albo....zaczyanją żyć w równoległych światach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Gucki no właśnie chyba. A może po prostu fajna dupa z niej była, razem ćpali, chlali i taka to była miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Roma słabe nie słabe ale rozumiem według ciebie mozna kochac i zdradzać. No więc kolejne pytanie dziewczyny czy mozna kochac, jednoczęsnie zdradzać i jednoczesnie nie mieć żadnych wiekszych wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucki
"tak, zyj w swoim komputerowym swiecie dalej, tylko zrozum czlowiek ma wiecej funkcji niz reset i enter" no jasne. i to skomplikowanie jest dla ciebie usprawiedliwieniem każdego świństwa. ciekawe że ci zdradzani jakoś nie specjalnie "skomplikowanie" reagują. oni po prostu i banalnie cierpią. poczytaj sobie wątek zdradzanych żon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreck ale nie myl pojęć - to, że napisałam, że takie sytuacje są możliwe, że istnieją to jest po prostu obiektywne stwierdzenia faktu i nie ma nic wspólnego z usprawiedliwianiem zdrady (wręcz przeciwnie - napisałam wyraźnie, że zdrada to nic dobrego.). jeśli chodzi o to, że kobieta ma wszystko, kocha, jest kochana i zdradza - no ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w moim związku, ale \"wszystko\" to pojęcie względne. Mężczyźnie może się wydawać, że daje swojej kobiecie wszystko, a ona może odczuwać to inaczej. Jeśli ją kocha, jest troskliwy, opiekuńczy itd. a kobiecie brakuje tzw. \"silnej ręki\" czy adrenaliny to już \"nie ma wszystkiego\" - znam niestety takie przypadki. Wszyscy mówili - \"kobieto, przecież on Cię na rękach nosił, a Ty poszłaś w długą z innym!!!\" No poszła, bo to bardziej skomplikowane niż nam sie wydaje. Przykre, ale prawdziwe. Dlatego najważniejszą sprawą są wzajemne relacje, rozmowa i otwarcie sie w związku. Nie ma nic gorszego niż np. sytuacja, że kobieta boi się lub wstydzi o czymś powiedzieć swojemu mężczyźnie, niż nadmierne blokady jesli chodzi o życie erotyczne, zamykanie się na każdą odważniejszą propozycję partnera (i odwrotnie).To często prowadzi do zdrad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Klaudka ja się z tobą zgadzam. Zgadzam się ze wszystkim co piszesz poza jednym. Uważam że taka zdradzająca zwyczajnie nie kocha swojego faceta nawtomiast normy społeczne sa takie a nie inne dlatego nawet sama przed sobą udaje, że go kocha. Robi tak dlatego poniewaz we własnych oczach i oczach innych chce uchodzic za bardziej szlachetną. Takie jest moje zdanie ale byc może ty jako kobieta widzisz to inaczej. A co sądzisz Klaudla o prostytutkach kochają swoich mężów czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucki
"nadmierne blokady jesli chodzi o życie erotyczne, zamykanie się na każdą odważniejszą propozycję partnera (i odwrotnie).To często prowadzi do zdrad." bzdura. to może prowadzić do niespełnienia, zgaśnięcia miłości i rozpadu małżeństwa, rozwodu. ale do zdrady prowadzi egoizm i kurestwo. "mąż mi nie odpowiada ale nie chcę rezygnować z dostatniego życia przy jego boku bo jest opiekuńczy i troskliwy i wiem że nigdy mnie nie opuści to kłamę że go kocham i rżnę się na boku" jeżeli to świadczy o miłości to chyba tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drek ---> zdecydowanie więcej jest oczywiście przypadków, że jak zdradza, to jednak \"nie kocha tak, jak powinna\", ale jestem niemal przekonana, że są przypadki, że naprawdę kocha i zdradza bądź zdradziła. Co do tego nie mam wątpliwości, bo tak jak napisałam, życie jest życiem i czasem jest ono bardziej skomplikowane i nielogiczne, niz nam się wydaje. Gdyby ludzie kierowali się tylko rozsądkiem, świat wyglądałby inaczej, ale wszyscy doskonale wiemy, że jest coś takiego jak \"emocje\" i niestety one czasem biorą górę. Już samo to z logicznego punktu widzenia świadczy o tym, że można \"kochać i zdradzić\" ale fakt, na pewno kobiecie jest ciężej niż mężczyźnie oddzielić całkowicie seks od miłości,i to jest bezdyskusyjne (bo udowodnione naukowo) - dlatego jeśli kobieta kocha jednego, a zdradza z innym, to bardzo rzadko wychodzi z takiej sytuacji bez szwanku - raczej nie umie tego udźwignąć i są problemy (różnego rodzaju - wpadki, wyrzuty sumienia, chody układ uczuciowy w postaci trójkąta itp.), podczas gdy wielu facetów doskonale radzi sobie z taką sytuacją i może zakończyć takie coś \"po cichu\" bez większego szwanku dla małżeństwa czy związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"to może prowadzić do niespełnienia, zgaśnięcia miłości i rozpadu małżeństwa, rozwodu. ale do zdrady prowadzi egoizm i kurestwo\" ale egoizm czy kurestwo nie wyklucza \"kochania\" tej drugiej osoby (niestety), a o tym właśnie jest temat. Gucki, Ty mylisz pojęcia - głosisz prawdy, które powinny mieć miejsce, ale niestety w rzeczywistości jest inaczej. Ja tez uważam, że jak ktoś chce dawać na prawo i lewo to powinien najpierw zakończyć związek, że zona, która zdradza to taka i owaka (no z natury rzeczy tak jest), ale topik nie jest o tym \"jak powinno być\", tylko o tym, jak jest - a to jest zasadnicza różnica. Więc nie szkaluj tu tych, którzy piszą o tym, jak jest tylko dlatego, że nie umiesz odróżnić faktów od subiektywnej opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Klaudko napisałaś, że wielu facetów doskonale radzi sobie z taką sytuacją i może zakończyć takie coś "po cichu" bez większego szwanku dla małżeństwa czy związku Masz rację jest tylko jedno ale. Moim zdaniem tacy faceci zwyczajnie nie kochają swoich kobiet :o Ja bynajmniej nie jestem jakims harcerzykiem ani świętoszkiem. Mam swoje ża uszami i miałem juz sporo kobiet ale raz, jeden raz w zyciu byłem zakochany i nawet mi do głowy nie przyszło żeby zdradzić, w ogole taka opcja nie wchodziła w rachubę. Myśle, że w przypadku facetów to jest tak, że chca miec jakąs stabilizację, ciepły obiadek, wyprasowaną koszulę, często sa dzieci ale nigdy nie uwierzę, że facet, który kocha żonę ot tak sobie ja zdradza i jeszcze nic sobie z tego nie robi. Owszem klaudko facet to świnia i często myśli penisem :p ale tez jednak mamy swoje uczcuia i gadki o tym, że kocham żone ale chodze na dziwki a chodzenie na dziwki to nie zdrada mozna włozyć między bajki. To jest taka bajeczka dla naiwnych kobiet. Choć byc może masz rację, że zycie jest skomplikowane i niektóre kobiety zdradzają kochając choc czy tak naprawde jest to miłośc. No chyba uznamy, ze sa rózne odcieie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucki
dreck, jest dokładnie tak jak mówisz. bo nie chodzi o to "jak powinno być" tylko właśnie jak jest. powinno być tak, że ludzie pobierają się z miłości i ta miłość trwa. ale właśnie tak nie jest. tyle że nie wypada powiedzieć "nie kocham męża, oszukuje go bo mi z nim dobrze, dobrze zarabia i nigdy nie nie zawiedzie dlatego nie chcę go stracić ale nie budzi we mnie już żadnych emocji a seks jest tylko obowiązkiem" lepiej powiedzieć "bardzo męża kocham ale czegoś mi brakuje i dlatego przprawiam mu rogi, to właściwie jego wina ale ja mu to ze względu na moją wielką miłość wybaczam". wtedy zamiast zostać ocenioną jako kurwa stawiamy się na pozycji nieszczęsnej żony której mąż nie daje tego, co dać powinien. oczywiście to samo dotyczy mężów których "zona nie rozumie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Tak gucki ale być może sa kobiety jak i faceci tak pokręceni emocjonalnie że potrafia jednoczęsnie kochac i zdradzać. Nie wiem dla mnie to dziwne ale sa w zyciu rózne dziwne rzeczy i dziwni ludzie. Weźmy takich czołowych nazistów, którzy brali udział w masowych mordach a prywatnie byli czułymi i kochającymi mężami i ojcami. Dla mnie to niezrozumiała patologia tak slmo jak kochająca ale zdradzająca zona czy mąz ale może jak pisze klaudka sa tacy pokręceni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreck17
Oczywiście jest to oszukiwanie samego siebie ale być może ci pokęceni emocjonalnie ludzie doszli w tym samooszukiwaniu się do takiej wprawy, że sami w to wierzą. Obiektywnie oczywiście oszukują ale w ich subiektywnym odczuciu mo\ga naprawde kochać a jednoczęsnie zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreck ----> ale ja nigdy i nigdzie nie napisałam, że facet to świnia, że myśli tylko penisem, tylko że potrafi nieco w inny sposób podchodzić do pewnych spraw, m.in. do połączenia \"uczucie i seks\" - a to jest wielka różnica to, że Ty nie potrafiłeś zdradzić kobiety, którą kochałeś nie znaczy, że inni też tak mają. A ile ze sobą byliście? Mieszkaliście ze sobą? Pojawiły sie już dzieci, problemy dnia codziennego? Naprawdę nieco spłycasz cały problem - ja tez bym chciała, żeby było tak jak ty piszesz, ale wiem, że niestety nie do końca tak to wygląda. Wiesz, lepiej, żeby nas życie miło zaskakiwało, niż gorzko rozczarowywało, a jeśli sie idealizuje pewne sprawy, to raczej będzie się doświadczać tego drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berrra
odpowiem i ja - zakochana kobieta NIGDY nie zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucki
"Tak gucki ale być może sa kobiety jak i faceci tak pokręceni emocjonalnie że potrafia jednoczęsnie kochac i zdradzać" gdyby nawet to były by przypadki kliniczne a żeby to określić musieli byśmy wrócić do podstaw czyli spróbować zdefiniować co to takiego jest miłość. a ponieważ taka powszechnie obowiązująca definicja nie istnieje to nie da się odróżnić tego który po prostu kłamie bo chce się zaprezentować w lepszym świetle od tego który "kocha i zdradza". ja w ogóle sobie tego nie wyobrażam. jak można określić miłość aby móc powiedzieć że "kocham ale zdradzam". to są przecież dwa przeciwstawne sobie pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×