Ciągle pyta mnie czy pracuję ?

Jestem w ciąży i chodzę na prywatne wizyty do gina i za każdym razem jak jestem to on w trakcie wizyty pyta mnie czy pracuję . A do czego to mu jest potrzebne ? Przeciez płace mu za wizytę ? Jak myslicie czy on sugeruje żebym przygotowała sie na wieksza kasę ??? ? :) ( mam na myśli poród )

Prawdopodobnie chodzi mu o ewentualne zwolnienie, ubezpieczenie i poród

NO mało inteligentna jesteś. Pyta czy pracujesz bo niektóre kobiety nie powinny pracowac w ciązy i chodzi mu o zwolnienie !!!!!!

oczywiscie, ze chodzi mu o zwolnienia itp... :O

ZE TEZ WSZSYTKIM SIE WSZYSTKO Z KASA KOJARZY .... eh...

GRZYBIARA.... patrz bardziej na swoje zdrowie i dziecka nie na kase.

mnie lekarz rodzinny pytal podczas choroby czy pracuje - przeciez chodzilo jej tylko o L4. Po cholere sie doszukiwac podtekstow :P

NO TAK JUZ JEST ZE SIE DZIEWCZYNY PODSZUKUJA PODTEKSTÓW bo maja za mało zmartwień.

o zwolnienie ? Skoro nic mi nie jest i nie plamię to po co mi zwolnienie ????

No mam problem i mogę chyba zapytać prawda ? Po to jest to forum a jek się wam nie chce to nie odpowiadajcie :(

na głupote też może dają zwolnienie cały miesiąc dostaniesz!!

a dla mnie głupotą jest planować dziecko spod jakiegoś znaku :P

co ma piernik do wiatraka?

raczej wszyscy sa ubezpieczenie nawet jak nie pracuja to ubezpiecza je biuro pracy

magdalena spadaj jak masz mnie tylko obrażać

pfffffffffff

lepiej pytać niż błądzić :P

Mnie też co wizytę przez całą ciąże pytał, czy pracuję, na pierwszej sam powiedział, ze nie widzi wskazań do zwolnienia (bo teraz to norma - czy dobrze, czy źle w ciązy - zwolnienie). Potem to już chyba czekał aż poproszę i nawet pytał się czy chcę, ale nie chciałam. Nie chciałam iśc na zwolnienie, bo w domu bym oszalała z nudów. Przez całą ciąże miałam zwolnienie najpierw od 11-13 tc (z powodu półpaśca, więc mus był), a potem od 34 tc do końca, ale to wylądowałam w szpitalu z gestozą i przedwczesnymi skórczami. A tak chodziłam do pracy, choć nie powiem, bywało cięzko, trudno mi było się poruszać, brzuch twardniał, ale przyjełam to za normę w ciąży, zresztą pracuję w biurze, więc fizycznie się nie męczyłam aż tak mocno.