Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

Hejka wróciłyśmy. Rano było git. Zaraz pobiegła bawić się piaskiem i kiedy zapytałam czy mogę już iść bez wahania powiedziała tak dostałam buziaka i wyglądało to obiecująco. Dziś kończyli o 11.45 pojechałam wcześniej, chyba matczyna intuicja mnie tam zaprowadziła. Patrzę przez drzwi a tu moja Gwiazdeczka siedzi przy stoliku i szlocha. Inne dzieci jadły drugie sniadanie. Pani powiedziała że było wszystko OK do momentu gdy dzieci usiadły do jedzenia. Tak myslę, że to przypomniało jej o mnie bo na zajęciach w szkole bawiła się sama ale kiedy przychodził czas jedzenia to ja wyjmowałam jej pudełko i dawałam na stolik. W każdym razie pytana jeszcze przez łzy odpowiadała ze jej się podobało i jutro też idzie (mam nadzieję). POtem usiadła jeszcze z dziećmi i zjadła a ja czekałam za drzwiami ale tak że mnie co chwilkę widziała. Potem już całkiem się rozbawiła więc do domu szła już roześmiana. Ale powiem Wam że jak ją zobaczyłam taką zapłakaną to myślałam że sama się popłaczę i do teraz mam takie dziwne uczucie w sercu i ciągle ten obraz przed oczami. oj zobaczymy co będzie jutro... ale przeżycie niesamowite. Fisia a jak tam Martusia? Zadowolona z powrotu do przedszkola? Zaraz zmykam po Paulinkę do szkoły. Miłego popołudnia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demi, Twoja Wiki dziś pierszy dzień w szkole. Ciekawa jestem jej wrażeń :) A mała Cebulka do pierwszej klasy poszła! Aj te dzieciaki rosną... ani się obejrzymy a nasze "topicowe" dzieci do przedszkoli zaprowadzać będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wróciłam z przedszkola.Moje dziecko happy.awansowała z grupy \"biedronek\" do grupy\"wiewiórek\":D:D:D:D na pytanie co było w przedszkolu odpowiedziała\"ziemniaki\":D:D:D:D Ania ja też przeżywałam to samo co Ty tylko,że mała Fisia nie płakała i może dlatego było mi lżej ale nie zapomne do końca zycia przedsawienia z okazji dnia matki jak mi łezki poleciały kiedy młoda na środku sali mówiła wierszyk.wszystko jeszcze przed nami. w przyszły wtorek mam zebranie i zacznie sie wydawanie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kofane Wy moje!!! Tak to barwnie napisalyscie, o tych pierwszych dniach w przedszkolu , o Waszych rozterkach , uczuciach , o pierwszym wierszyku na dzien mamy o lzach przy tym lecacych, ze az mnie samej z tej tesknoty broda dygotala no i sie standardowo poplakalam 😭 😭 takie te nasze pociechy juz samodzielne, i Nadia i Wiki i Martusia i Weronisia i te wszystkie ich mamy co im ukradkiem kibicuja! przepiekne przezycie! Dziewczyny co to za sny z rozpychajacymi sie dzidziochami co??? ze laza i pepowina sobie dynda, a to ze raczka wychodzi...eeee Cebus Validku? maly sincefiction? :D :D :D :D a apropo dziwacznych snow... snilo mi sie ze przechodzilam zawal! serducho walilo mi jak oszalale jakies palpitacje... cholera skad to za takie bzdury! Koug zaraz lece luknac na fotoski Emilki! :) a co do muzyki i tak zwanej muzykalnej rabanki :D :D :D to my oboje z Krzychem lubi Drum&base czyli ciezkie klimaty!!!! hehehh to juz sobie wyobrazam nasza pocieche!!! :D :D :D a koncerty zza sciany przerabialam jakies 2mce temu jak Polacy sie wprowadzili, mowie fajno bede miala z kim pogadac po swojemu, pozniej bardzo szybko zmienilam zdanie!!! masakra!!!!! Anus Serduszko tak to napisalas obrazowo, ze sie wzruszylam... ale dobrze ze Weronisia chetna jest jutro wybrac sie tam ponownie! Agi +5 to cuuuuuuuudownie!!! Dziewczeta predko mi tu fotki trzaskac!!!! bo opierdzile z grubej rury!!! a narazie po dobroci mowie... :P chce widziec wasze ciazowe brzusie!!!!!!!!!!!!!! ucalowania dla reszty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Podczytuję sobie Was w wolnych chwilach, choć ich niewiele, paraca paraca i jeszcze raz praca... Koug zajrzałam na NK, śliczna ta Twoja niunia :) Mani faktycznie nie widać od dłuższego czasu :( mam nadzieję, że z jej brzusiem wszystko dobrze.. Tituś jak tam kotki, pewnie trudno za nimi nadążyć :) Czy ja mogę otrzymać hasełko do tego magicznego bloga? Dziubassku, mam nadzieję, że niedługo zpomnisz czym były poranne mdłości, wybrażam sobie jakieto musi być nieprzyjemne... Wszystkim pierwszaczkom i tym ślicznotkom debiutującym w przedszkolu powodzenia życzy niedoszła polonistka hahahah, samych piątek (to tym starszym), słoneczek, uśmiechów i kwiatuszków malowanych w zeszytach przez Panie nauczycielki (hmmm lub Panów-ale to chyba coraz rzadszy przypadek, w nauczaniu początkowym) :) Pozdrawiam Was wszystkie baaaaardzo gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama dziekuje za miłe słowo:) ja tez mam taka nadzieje bo jestem druga zygaczka topikowa(pierwsza Sylwia ale ona juz urodzila) a przede mna jeszcze tyle:O:O:O ehh ale dzis znowu bylam na powietrzu i jak by troche lepiej jak ten czas leci nie dawno sama biegałam z kwiatkami dla Pan w szkole i z podnieceniem na ponowne spotkanie ze znajomymi z klasy:) a teraz czlowiek taki samodzielny sam sie musi wykarmic no i swoje pociechy:Po mężach nie wspomne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Jak miły dzień.... Pierwszy dzień w szkole za nami. jak ten czas szybko leci... Tymczasem nasz topik taki jakiś pusty... Wszyscy zapracowani. Dziubassku, bardzo mi przykro, ze jeszcze wymioty Cię trzymają. Wiesz, nie tylko Sylwia przed tobą wymiotowała. Agi też miała mdłości i Demiluna - to z tych dziewczyn, co pamiętam. Ja też rzygałam cały czas, ale tu wtedy nie miałam siły pisać, bo non stop siedziałam w kibelku. Prawda jest taka, że statystycznie 70 % kobiet ma te dolegliwości, ale nie ma się o co martwić, bo podobno w ten sposób organizm chroni dziecko. Życzę, żeby niedługo minęły, tylko nieliczne kobiety mają je przez cała ciążę, wiec trzymam kciuki :) Wiecie.. jeszcze się nie przeprowadziliśmy :( TEraz cały czas na dwóch mieszkaniach.. ech, dobrze, ze mamy taką mozliwość. Część rzeczy jest już tam, część jeszcze tu. Wczoraj kupiliśmy sofę - łóżko, ale nie zdążyliśmy jeszcze rozłożyć. Dziś mamy już tam spać, tylko że się boję, ze wszystko bedzie tak śmierdziało... Jeszcze troche farbę czuć! No i ta nowa sofa. A z drugiej strony tamto mieszkanko jest takie fajne!! Już chcę tam być, prawie całe odnowione, wszystko wymuskane i takie nowiuśkie. No i chcę przed porodem choć pare dni tam "pomieszkać". Mam tylko ogromną nadzieję, że te "zapachy nowości" nie będą przeszkadzały naszemu szkrabowi. :) No nic. Pakuję do pudeł ostatnie rzeczy i może już dziś tam będziemy spali... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama, my mieszkamy tak niedaleko od siebie! :) A może pracujesz we Wrocławiu? bo wiem, ze dużo osób z Jelcza dojeżdża. Szkoda, ze już jestem tak wysoko w ciąży, bo bym zaproponowała spotkanko :) Acha, zapomniałam Ci podziękować z fajowe zdjęcia, które jakiś czas temu mi przesłałaś. - Jesteś bardzo ładną dziewczyną :) No nic.. zmykam, bo pudła czekają. Tak mi się tu dobrze mieszkało. Będę tęsknić za tym miejscem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta, Zaglądam dość wcześnie, ale i tak pół nocy się powstrzymywałam, żeby nie włączyć kompa, nie mogłam spać a wszystko przez niemiłosierny ból kości dużego palucha u nogi, noga mi spuchła i nie wiem jak dojadę autem do pracy, wstałam o 4:30 nafaszerowałam się tabletkami i zasnęłąm jeszcze na półtorej godziny, najgorzej że nie mam jak się do lekarza wybrać, jutro moja koleżanka wyjeżdża na 8 dniowe szkolenie a nowej dziewczyny nie mogę zostawić samej...:( przemęczę się moze samo przejdzie, najgorsze, że ani nie stanęłam źle, nie wiem o co chodzi(haluxy??) Dafi, pracuję w Jelczu, także nie mam daleko do pracy i to mnie w niej trzyma, oczywiście fajnie byłoby się spotkać, bo Ty jesteś z Wrocławia? Może jak już dzidziuś będzie w wózeczku a nie u mamusi w brzuszku to się spotkamy, przyjadę do Wrocławia i pójdziemy na jakaieś cafe-late? :)) A mebelkami się nie przejmuj, szybko wywietrzeją, a dla dzidziusia i tak najważniejszy będzie zapach mamy :) Do wieczorka, buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama - no to super, jesteśmy umówione na cafe-latte ;) w trójeczkę :D SŁuchaj, moze jednak pokombinujesz, jak tu się wyrwać do lekarza, bo od jutra skoro zostajesz sama (z nową) to zupełnie nie bedziesz miała jak. Ja myślę, że lepiej nie lekceważyć takich dolegliwości. Zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helołłłłłłłłł babeczki melduje się z ranaa.Mała fisia odstawioa do przedszkola a ja zowu szaleje z porządkami a tak mi sie nie chceeeeeeeee. Kama bidulko dmuchaj na paluszek,żeby szybko przestał boleć Validosku strajkujesz????? dziubassek kochana niech te żygoletto szybko minie. Dafi ani się nie obejżysz a zamieszkacie w nowym mieszkanku.Daj cynk to zwalimy się z dziewczynkami i pomożemy w przeprowadzce Jutro z rana na badania śmigam.oj będa mnie kuć ałaaaaa spadam poszaleć ze szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek :) Weronika w przedszkolu. Na szczęście nie płakała ale nie była już taka zadowolona jak wczoraj rano. Mam nadzieję, że szybko się przystosuje. Wiecie co, możecie się ze mnie śmiać, ale powiem Wam, że jak wczoraj już mała zasnęła to ja godzinę płakałam do poduszki bo ciągle miałam przed oczami ten widok jak ona siedzi przy tym stoliku i szlocha :( Strasznie ciężko mi było dziś rano ją tam zaprowadzić ale musiałam robić dobrą minę żeby się Mała nie rozkleiła. Kurcze mam nadzieję, że dziś jak po nią przyjdę to przynajmniej nie zastanę ją we łzach... Dobra nie smęcę już :) Wybaczcie mi. To moje pierwsze dziecko które do przedszkola chodzi i to nie skończywszy 3 lat. Muszę się czymś zająć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dafi a ty do kiedy wymiotowalas? przeraza mnie wizja zygania do konca ciazy az mnie trzesie na ta mysl:( ale mam problemy ktos powie ale mnie jest ciezko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku przejmuje na siebie częśc żygania twojego.a co mi tam........niech Ci ulży Ania kochana nikt Ci nie powie ,że smęcisz albo ,że wydziwiasz.Te z nas które mają już pociechy wiedzą co czujesz a te dziewczyny przed którymi jest dopiero\"oddanie\" dziecka do przedszkola dopiero poczują jak serce ściska matke dzisiaj serwuje na obiad fasolke po bretońsku.cały duuuuży gar.zbieram zamówienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Fisia :* poproszę porcję fasolki :) Dziubassku dla każdej z nas jej problemy są najwżniejsze i trudne bo to dana osoba musi sobie z nimi radzić :) ale warto podzielić się swoimi uczuciami bo to przynosi ulgę a tu staramy się nawzajem wspierać :) odebrałam już Weronikę z przedszkola, pojechałam wczesniej i jak zerknęłam to bawiła się zadowolona, przy lunchu znowu zaczęły jej się \"oczka pocić\" więc weszłam i powiedziałam że ma zjeść kanapkę a ja poczekam za drzwiami a potem pojedziemy na plac zabaw. Nauczycielki mówiły mi że kilka razy płakała ale ogólnie nie jest źle bo nie płacze cały czas no i Weronika powiedziała pani, że jutro znowu przyjdzie :) Ale powiem Wam że mi ulżyło jak przyszłam i widziałam że nie płacze choć wiedziałam że kilka razy się rozkleiła. Jednak pierwsze wrażenie jest na prawdę ważne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł my po pierwszym dniu w szkole:-) Nadia zadowolona tylko szkoda że tak krótko, chciałaby po lekcjach na świetlice chodzić a tak to mamusua niedobra tak szybko po lekcjach ją zabiera :-) Plecak wygina ją do tyłu od ciężaru ale jak chciałam wziasc i poniesc to mi nie dała i dzisiaj jak szłyśmy na parking to pomyslałam że przydałby się już wózek co by troche wpakować do koszyka:-) Aniu to dobrze że Małej podoba isę przdszkole tylko nie rób tak że bedziesz ją odbierała wczesniej bo ona sie przyzwyczaji i potem dopiero bedzie problem jak bedzie musiała dłużej zostać. Mnie tez sie serce krajało i najchetniej to zabierałabym ją wtedy do pracy bo wydawało mi się że nie bedzie nic jadła, że nie wytrze sobie dobrze dupki że popchnie ją ktoś i będzie gagu i tysiące innych powodów. Poza tym Nadia poszła do przedszkola jak miała niecałe 3 latka bo jest z grudnia i była taka malutka...teraz po 4 latach mysle że to było super rozwiązanie z tym przedszkolem. A w sumie miał kto z nią byc bo Dziadkowie juz na emeryturce:-) i nawet obrażeni przez chwilke na mnie byli że ją dałam a oni w domu siedzą, ale po kilku tyg. przyznali racje że dziecko rozwija sie całkiem inaczej wsród rówiesników. A twoja Weronisia da sobie świetnie radę :-)krzywdy jej Aniu nie robisz choć wiem co czujesz:-) Fisia może do mnie bys wpadła z tym sprzątankiem, ja nie mam siły dzisiaj juz na nic. A Mała Fisia to juz weteranka biedronkowa:-) takie małe bystrzachy poźniej wyrastaja z tych naszych pociech:-) Dzisaij Nadia przyszła do mnie w nocy i mówi że nie może znieść tylko tego napięcia że może rano nie wstać i się spóźnić:-)Wciągnęłam ją do swojego łożka starego wygoniłam z pluszakiem na sofkę i spałysmy do rana:-) dziewczyny co z Manią? jeju mam nadzieję, że wszystko jest dobrze. uciekam do garów, napisze potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Cebulko za rady. Wiem, że odbieranie wcześniej nie jest dobrym rozwiązaniem choć powiem Ci, że tutaj nauczycielki radzą mamom których dzieci ciągle płaczą by zostawić je najpierw na godzinkę i stopniowo wydłużać czas w przedszkolu. A ja Weronikę odebrałam dziś raptem 15 min wcześniej bo o 11.30 a kończą w tym tygodniu o 11.45. To nie jest też takie przedszkole jak u nas w Polsce tylko coś podobnego do "zerówek" zajęcia są od 9 - 12.45 bez posiłków (jedzonko przynoszą z domu). Zgadzam się z Tobą, że dzieci zupełnie inaczej rozwijają się wśród rówieśników i z tego własnie powodu zapisaliśmy ją do play-school no i jeszcze oczywiście kwestia ćwiczenia angielskiego :) Dziś Weronika dumnie oświadczyła mi że była z panią w ubikacji czyli potrafiła po angielsku powiedzieć że musi do WC :) Aaaa Fisiu do mnie też możesz wpaść na generalne porządki bo ja nie mam weny do sprzątania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko laseczki fisiaczku dziękuje za zyczonka dla M ..M bardzo dziękuje raz jeszcze powiedział że jak cos to kiedyś może wypić ,ale dopiero jak Ty urodzisz to będą dwie okazje do świętowania koug Emilka przesłodka daj jej takiego wielkiego buziola 👄niech zdrowo rośnie i przynosi wam mnóstwo radości i muszę Ci powiedzieć że super wyglądasz pozdrowionka dla reszty rodzinki wczorajsze badania alergiczne zostały przełożone na 29 stycznia i jestem troche zła ,ale co tam co ma być to będzie przecież głowy sobie nie urwę pozatym Angela szczęśliwa bo ma miłą pania w szkole dzisiejszy dzien pełen euforii i szczęscia mam nadzieje że tak będzie co dzień i że z taka chęcią będzie wstawać każdego dnia chce być na tyle samodzielna że powiedziała , jutro mam po nią nie przychodzić ona sama da sobie rade i przyjdzie ze szkoły do domu i co mam zrobić musze jej zaufać i pozwolić na tę samodzielność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem i nie strajkuje:) ostatnio mam dni ze ja biedna nieszczesliwa samotna:( chyba mi zaczynaja hormony uderzac:( a maz do tego długo w pracy a ja mam ten ucisk i wszytsko sprawia mi ból:( agi ja tez mam na plusie 5 kg:) fisiu juz awanse w przedszkolu:) niezle:) zostało cos fasolki? moze mi nastrój sie polepszy:) ja Wam zazdroszcze tych przezyc z przedszkoli:) Ania K ja chyba Cie pokonałam w smęceniu:) aha powiedzcie mi czy zółty wyciek z piersi to siara:) to chyba miałąm soc takiego! hmmmm juz nie smece!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, ale mi smutno, byłam u lekarza, nie dał mi skierowania na prześwietlenie tylko na badanie krwi na obecność kwasu moczowego, podejrzewa u mnie dne moczynową :( czekają mnie zatem antybiotyki i staranka odłożone na przynajmniej miesiąc, no cóż może moja dzidzia ma być spod znaku lwa? A na razie muszę się męczyć ze spuchniętą nogą i nieziemskim bólem, no i muszę się do klientów uśmichać jakoś kuśtykając po salonie.. Aniu, ja też bym przeżywała jakbym zobaczyła moją córcię chlipiącą wśrod obcych dzieci, to zawsze chwyta za serce. Ale będzie dobrze słoneczko przyzwyczai się do posiłków z rówieśnikami, dobrze, że chce chodzić i nie protestuje - będzie dobrze. Dafi nie moge się doczekać spotkanka, ale z tym jeszcze poczekamy, póki co będe trzymałą kciuki za szybciutkie i bezbolesne rozpakowanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki po dłuższej przerwie.Mąż mnie dosłownie nie chciał wpuścić do internetu, no ale teraz pojechał odwieźć synka do szkoły więc komp jest mój. U mnie wszystko w porządku. Tzn.w porządku jeśli chodzi o dziecko.Robiłam tydzień temu USG genetyczne i dziecko ma wszystko na miejscu,długość płodu ok. 8 cm,przezierność karkowa w normie.Pobrał mi jeszcze lekarz krew na test Pappa - potrójny ale jeszcze nie mam wyników.Jeśli chodzi o moje samopoczucie to raczej kiepskie,brak apetytu,mdłości już teraz prawie codziennie,nawet kilka razy wymiotowałam.Natomiast plamienia całkowicie ustały. Natomiast chciałam się Wam wyżalić na temat rodziny.Moja teściowa i teść na wieść o dziecku nie zareagowali entuzjastycznie ale i też nie dali znać,że im się to bardzo nie podoba.Niestety wczoraj fatalnie się czułam,wymiotowałam rano,zaczęła mnie boleć w poniedziałek głowa i bolała mnie cały wczorajszy dzień.Nieopatrznie poskarżyłam się,że boli mnie głowa i mam mdłości,zamiast pocieszenia usłyszałam,że jak jestem chora to mam iść do szpitala albo siedzieć w domu jak jestem chora.A ja oczekiwałam tylko pocieszenia,bo wiadomo,że leków żadnych nie mogę brać.Potem coś powiedzieli o moim synku,że trzeba się nim opiekować,bo on najważniejszy,na to ja odpowiedziałam bez zastanowienia,że nie będę się nim przejmować,bo mam kupę innych zmartwień.Oczywiście chodziło mi o to,że nie mam głowy myśleć dziś o problemach synka w pracy jak ledwo sama stoję na nogach.No i była kłótnia na całego.Przepłakałam z dobrą godzinę,aż się trzęsłam ze złości.Teściowa potrafi całe dnie zanudzać wszystkimi swoimi chorobami,codziennie ma inną i stałe na ktore cierpi całe życie,a jak mnie bolała głowa jeden dzień (od pół roku mnie nie bolała) to nagle wielka afera.Nawet nie mam już ochoty z nimi rozmawiać,boję się,że nerwami tylko szkodzę dziecku.Oczywiście z mężem też się pożarłam jak mu powiedziałam,że pewnie gdybym poroniła byłby święty spokój.Miałam na myśli teściow,że nie wysłuchiwaliby ode mnie skarg na stan zdrowia a mój kochany mężulek wykrzyczał mi wieczorem,że powiedziałam,że chcę poronić.Kurde,przecież starałam się o to dziecko od kilku miesięcy,mało nie umarłam ze strachu podczas plamień i bóli brzucha a on mnie o takie rzeczy podejrzewa. Jak widzicie jestem w strasznym dołku psychicznym,tylko mi się chce płakać i przestałam się cieszyć,że będę mamą.Mam nadzieję,że mi to szybko przejdzie,choć przy ciąży z synkiem miałam depresję długo. Nie miałam Was kiedy czytać,ale gratuluję bardzo wszystkim co zaszły w ciążę i mają już dzieciaczki.Serdecznie podziękowania za zdjęcia dzieciaczków,które przesłałyście mi na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry skarbeczki ja juz po badaniach glukoza fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj Robur ta twoja tesciowa to ma cos z głową(sorki bardzo) kochana odstaw ich od siebie bo Cie wykończy psychicznie stara wiedźmaNic sie nią nie przejmuj bo moze własnie jej o to chodzi ,żeby Cie wkurzyc ehhhhh te tesciowe spadam na śniadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie o poranku Robur Nerwami na pewno dziecku zaszkodzisz, takie problemy niestety są bardzo bolesne, zwłaszcza kiedy oczekujesz wsparcia, słów pocieszenia, a spotyksza się z czymś zupełnie przeciwnym. Ciężko mi radzić, bo mimo, że mieszkam z teściami (moja teściowa nawet jak ją coś boli to się nie skarży nie mówiąc już o lekarzu, co oczywiscie ganię), to w sytuacji jak teraz, kiedy podejrzewają u mnie to paskudztwo, potrafią mi współczuć ale i pocieszyć kiedy mam dołek. Może spróbuj porozmawiać na spokojnie ze swoim mężem, wyjaśnij mu jak bnardzo się bałaś i czego oczekujesz od niego. Może on porozmwaia z rodzicami i da im kilka wskazówek, powie im jak bardzo jest Ci przykro, ze nie okazują Ci wsparcia.. Ja sie dzisiaj rozkleiłam przy pobieraniu krwi, tzn. w poczekalni była maleńka dziewczynka, która tak strasznie płakała po pobraniu krwi, musiałam wyjsć bo łzy same płyneły mi po policzkach.. No nic wyniki będę miała w piątek, a jutro...rocznica ślubu..4 Pozdrawiam Was wszystkie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu byłam 2 tygodnie u ciotki i wujka (brat mojej mamy i bratowa) i to im pierwszym powiedziałam o ciąży.Ciotka i wujek mają po 46 lat i 52 i sami nie mają dzieci a całe życie strasznie chcieli,wydali na leczenie wszystkie pieniądze i nie dawali za wygraną ale niestety wiek.Jak ciocia się dowiedziała,że jestem w ciąży to się popłakała z radości,wujek też był zachwycony.Ciocia skakała przy mnie,wysłuchiwała każdej mojej skargi na samopoczucie,robila mi tylko jedzenie na które miałam ochotę.Cały czas za mną chodziła i sprawdzała czy np.nie chodzę po płotach zrywając orzechy,no i w ogóle.Jak wyjeżdzałam to obie płakałyśmy.Teraz rozumiecie czemu oczekiwałam współczucia i zrozumienia od teściów,w końcu to ich wnuk lub wnuczka ma się urodzić.NIe mogę zrozumieć czemu jedni ludzie się cieszą czyimś szczęściem a inni nie potrafią.Wystarczyło aby teściowa przyszła do mnie jak płakałam i przeprosiła albo choć przytuliła,ale ona nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allo Allo :) Witam wszystkie lasencje :) Robur Ty się nie przejmuj teściami-jeszcze do Ciebie przyjdą z podkulonymi ogonami.Powinnaś przebywać w towarzystwie przychylnych Tobie i dzidzi osób. Kama-słuchaj moja droga Ty do mnie tez wcale daleko nie masz,więc jak juz odwiedzasz topikowe kożelanki to zapraszam i do mnie z Brzegu to tylko 18km !Do Dafi na lody niestety juz nie zdążyłam dojechać,ale zapraszam do siebie :) P.s. Moja Ola wraca wczoraj ze szkoły i na wejściu od razu melduje : mamo dlaczego ja nie miałam TYTY-wszystkie dzieci prawie miały i jak ja sie czułam co...??!!!!! Zanim zakumałam o co jej chodzi to miałam niezły ubaw :) Cholerne wiejskie zwyczaje....... Buziaki i uściski dla wszystkich- NIE STRAJKOWAĆ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,udało mi się w końcu Was troszkę poczytać. KOUG i AVINION - serdeczne gratulacje z powodu narodzin dzieciaczków. Basiunia - również gratuluję i cieszę się,że Ci się udało. Dziubassku - nie martw się,pewnie Ci to rzyganko w końcu przejdzie.Niestety u mnie początek 15 tygodnia i dalej często całodniowe mdłości a ostatnio codziennie od 3 dni wymioty.Nie jest to sympatyczne,ale mam nadzieję,że i mnie w końcu minie.Może Ty lepiej trafiłaś z rodziną i nie każą Ci iść do szpitala albo leżeć w łóżku jak się źle czujesz,bo ja nadal nie mogę dojść do siebie po wczorajszej awanturze.Niestety napłakałam się i dziś i wczoraj i zaczął mnie boleć brzuch (tak jak na okres) i boję się,że to z nerwów. Mania - odezwij się w końcu,bardzo się o Ciebie martwię. Całe szczęście,że jestem na zwolnieniu,bo w robocie chyba bym nie wytrzymała po 8 godzin dziennie na nogach (niby tylko 3 dni,ale to z klasami nawet 35 osobowymi.Wymyślili mi 28 godzin tygodniowo więc do pracy już nie wrócę.Nie dali mi wyboru. Cieszę się dziewczynki,że o mnie nie zapomniałyście,kilka z Was pytało się o mnie w trakcie mojej nieobecności.Dzięki za to,że jesteście i mogę na Was liczyć. Tak na marginesie,przypomniałam sobie coś.Chociaż jestem wredną synową moja teściowa ma straszną chorobę skórną i potrzebny jest jej bardzo drogi lek - Protopic.U nas w Polsce kosztuje 68zł za 10 gram.W Niemczech np. refundują im prawie całkowicie receptę i płaci się tylko 5Euro za 60 gram.Wiem,że lek prawdopodobnie jest na receptę.Czy któraś z Was ma może za granicą jakiegoś znajomego lekarza,który mógłby taką receptę wystawić? Ja mieszkam 10km od granicy niemieckiej,mogę w każdej chwili pojechać po ten lek,potrzebna mi tylko recepta.Jakby któraś coś wymyśliła dajcie znać.Potrzeba dużo tego leku,bo trzeba nią smarować dość dużą okolicę ciała 2 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka - no i ja wpadlam !! w poniedzialek mialam iść do lekarza ale trafiłam do d..y na raki łapać szczupaki :(( najpierw tłumacz moj wyslal sms ze ma zajecia do 15-tej i nie moze byc ze mna :(( no to postanowilam radzic sobie sama po angielsku - wchodzimy do samochodu a samochod nie odpala !!! Przeznaczenie ??? zadzwonilam tylko odwolac wizyte ... byl to moj 8 dzien fl - i tego dnia mialam spadek tempki o 0,2 wiec pomyslalam ze moze to implantacja - i nawet mialam niezly humor - ale na drugi dzien ta moja tempka w/g schematu nie wzrosła więcej niż 0,2 stopnia tylko 0,05 no ale dzisiaj poszybowała 1,5 do gory - wiem ze to nic nie znaczy bo mialam piekne wykresy i nici z tego ... ale troszke nadzieje mam :)) mysle sobie ze zatestuje w sobote bo planowo w poniedzialek powinnam @ dostac a w sobote sa moje imieniny wiec moze jakis prezencik od losu ?? trzymajcie kciuki dobrze >>?? buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koug, pomyślimy o spotkanku, pomyślimy :)) Schering, będę mocno trzymać kciuki, oj mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj bolał mnie brzuch cały dzień jak na lekki okres i trochę się martwię.Chociaż może to skutki wczorajszych nerwów.Zobaczymy jak się będę czuła jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schering ja trzuymam za ciebie podwojne kciuki:)oby sie udalo:) Robur no nareszcie bo myslalam,ze cie wciagnelo gdzies:) ja wymiotuje od 6tc az do teraz 12tc a ty zaczelas wymiotowac od 15tc? jakies to przewrotne ale mam nadzieje,ze nie dlugo odpusci!!! bo cholere zatłuke tzn. te mdlosci:P dzis dosc mily dzien sporo sie namaszerowalam z czego stwardniał mi brzuszek i zaczela mnie bolec wierzchnia strona brzucha jak by babelek na sile napieral o skóre:O nie wiem co to bylo:O zaraz sie klade bo jestem zmeczona dzisiejszym dniem buziaki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×