zwiazek na weekendy- czy to sie moze udac??kto jeszcze tak zyje??

Jestem ze swoim facetem prawie 2 lata. Mieszkalismy razem przez ostatnie 3 miesiace, ale ze wzgledow zawodowych on musi wracac do swojej rodzinnej miejscowosci oddalonej od mojej o 160 km (ja przeprowadzilam sie tu dosc niedawno). Chcialabym wyjechac z nim, ale obecnie jestem na dosc atrakcyjnym stazu pokrywajacym sie z moim kierunkiem studiow i do maja musze jeszcze tu zostac. Zdecydowalismy, ze w weekendy, kiedy ja mam szkole, on bedzie przyjezdzal do mnie i bedziemy jezdzic razem do miasta, gdzie studiuje, a w pozostale ja ebde ejzdzic do niego, gdyz pracuje od poniedzialku do piatku. i tu jedna mysl nie moze dac mi spokoju....jak myslicie, czy wedlug Was, taki zwiazek ma ejszcze jakiekolwiek szanse?? czy duzo osob wsrod Was zyje w takich weekendowych zwiazkach??

aha- zapomnialam jeszcze dodac, ze w maju mam zamiar wyjechac tam do niego i znow mamy razem mieszkac

nikt nie zyje w takim zwiazku?:(

tydzień...od kilku lat .. i jest super, mimo wszystko, po prostu dobraliśmy się jak w korcu maku :)

ja od trzech lat jestem w takim zwiazku i sobie to bardzo chwalę ;)

przy czym u nas takie były początki, tzw. związek na odległość, ponad 600 km :( dopiero od niedawna mieszkamy w jednym mieście ... głowa do góry, to tylko do maja, nie na zawsze! są telefony, skype, gg, tlen, maile ... :) powodzenia !

ale nie masz nigdy takiego uczucia, ze sie od siebie oddalacie? ja wlasnie tego sie boje....ze to uczucie zabije nasz zwiazek, bo do tej pory spedzalismy ze soba kazdy wieczor :(

dzieki dziewczyny za pocieszenie:) mam tyle obaw moze z tego powodu, ze on ma bardzo trudny charakter i czasem nie ujawnia swoich uczuc, nie dpowie ze teskni a jak wiadomo, my-kobiety tego potrzebujemy

Ci mówił takie pierdoły, że tęskni ;) raczej udowadniają czynami :)