Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona coraz bardziej

CHORY KOTEK ZE SCHRONISKA- PROSZE O POMOC!!

Polecane posty

Gość zmartwiona coraz bardziej

5 dni temu wzielismy ze schronika małego 2-mies kotka. I mamy z nim wielki problem. Kotek pierwszego dnia zjazdł mokrą karme i na tym się skonczyło. Od tamtej pory nie chce nic jesc- ani innej karmy, ani wody, ani mleka... po prostu nic. Do tego ma rozwolnienie. Poszlismy do weta. Stwierdził, że w taki sposób zaczyna się większosc chorób i cięzko mu cos narazie stwierdzic- moze niestrawnosc, a moze robaki. W schronisku powiedzieli jednak ze był niedawno odrobaczony. Wet dał 2 zastrzyki- witaminy i cos jeszcze... i dał strzykawke, zeby chociaz poić kotka na siłe. Niestety, nawet gdy uda nam się wcisnac mu cm wody czy czegos podobnego- kotek wymiotuje. Nie wiemy juz co robic :( Ona jest taka chuda :( W dodatku w zeszłym roku kumpel tez brał kotka z tego schroniska i objawy przez miesiac były takie same- potem kotka wydał na wieś i wieść o nim zaginęła... Prosze poradzcie nam co zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zmień weta
wg mnie powinien dac mu jakiś antybiotyk o szerokim spektrum działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, koniecznie musisz pojsc do innego weterynarza. Skad jestes? Nie bede straszyla ale to co napisze to fakty ktore musisz znac. I przedstawie Ci najgorsza wersje, neistety bardzo prawdopodobna :( Jedna z najczesciej wystepujacych chorob w schronisku jest panleukopenia (koci tyfus). Smiertelna dla kociat w 95%. Ta chorobe trzeba szybko zdiagnozowac: robi sie to za pomoca testu z kupy (niestety nie wszedzie dostepny, trzeba pytac - test na parwowirusa) lub z krwi (charakteryzuje sie silnym niedoborem leukocytow w obrazie krwi). Nastepnei kot musi dostac: albo parwoglobuline (caniserin - to surowica dla psow ale i u kotow sie sprawdza, mniej douczeni weterynarze czasem oponuja) albo surowice z krwi kota, ktory juz chorowal na panleukopenie. Dodatkowo kot powinien dostawac srodki stymulujace odpornosc (doskonale sprawdza sie cykloferon i interferon), antybiotyki, cieple kroplowki. Jesli jest jeden i zajmiesz sie nia troskliwie to kocica ma szanse. To wlasciwie wszystko co mozna dla niej zrobic, reszte zrobi Natura. Wirus wywolujacy panleukopenie jest piekielnym wirusem: odpornym na odkazanie, na mroz, czas i slonce: ginie w wysokich temperaturach. Latwo go przyniesc nawet na butach. Jesli Twoj kot jest chory na panleuko to do Twojego domu nie moze trafic ZADEN neiszczepiony kot przez minimum 6 miesiecy. Ty takze jestes \"niebezpieczna\" dla neiszczepionych kotow. Oczywiscie wirus jest specyficzny dla kota, nie jest grozny dla ludzi. Ze wzgledu na swoja opornosc podczas prob dezynfekcji nie da sie go wlasciwie usunac ze schronisk stad taka powszechnosc panleuko u kotow schroniskowych. Ta choroba czesto jest demonizowana lub lekcewazona przez weterynarzy gdyz tak naprawde jej objawy sa podobne do wielu innych jednak u kota poschroniskowego powinna byc pierwsza przychodzaca do glowy. Napisz z ktorego schroniska jest Twoj kot, moze mam wiedze czy maja tam teraz panleuko. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuąska
natychmiast zmien lekarza,pospiesz się bo moze byc za poźno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
Tak, oczywiscie pojdziemy do weta ale nie wiemy czy do tego samego czy innego... Tamten w dodatku był drogi, a u nas cienko z kasą... Kicia pomijając pierwsze 2 dni (kiedy sie bawiła) teraz ciągle tylko leży i śpi :( Mialam jako dziecko niejednego kotka (choc nie ze schroniska) i wszystkie były żywe i rozbrykane, a ta na prawde musi byc chora :( Co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno - czy koteczka wymiotuje ciecza podobna do wody, przezroczysta lub z zoltym (ewentualnei krwawym) zabarwieniem lub/i z piana? Czy siedzi skulona, hmmm jakby to opisac - w takiej pozycji jak zajaczek, odciazajac brzuch? Czy ma biegunke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszła do innego lekarza... Jeśli naprawdę cienko u Ciebie z kasą, to pogadaj z lekarzem. Jeśli naprawdę kocha zwierzaki to spuści z ceny, żeby pomóc maluszkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
Wymiociny są podobne do wody ale z pianą- co to oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xznaczekx
niestety leczenie kotka pewnie bedzie troche kosztowalo :( moj kotek ze schroniska zaczac po miesiacu chorowac, leczenie ciagnelo sie kilka miesiecy ale jest juz z nami 6 lat i to najukochansze stworzenie jakie w zyciu spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
Astra tak jak pisalam wymiociny są podobne do wody ale z pianą. Tak, własnie tak siedzi moim zdaniem- skulona jak zajęczek (choc nie zawsze). Biegunke raz ma dużą, raz mniejszą. Odpisz prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicikicikicikicikicikici
ja bym nie czekala tylko jak najszybciej wybrala sie do innego weterynarza,kot oprocz teog ze musi przyzwyczaic sie do nowego otoczenia,co z pewnoscia przysparza mu wielu stresow, to jeszcze w dodatku jest chory..bralam juz dwa koty ze schroniska i niestety ale po pobycie w tym schronisku wygladaly one zle... trzeba bylo trosze sie napracowac by kota odpchlic,i sprawic by nie smierdzial jakas naftalina:) moze weic twoj kot jakies cholerstwo w schronisku zlapal?tak czy inaczej zmien weterynarza.a tak na marginesie to dziwi mnie postepowanie twojego kolegi,ktory wzial kota ze schroniska i oddal na wies,u nas podpisuje sie akty adopcyjne,ale neizaleznie od tego czy sie podpisuje cyz nie to co to za pomysl brac biedne zwierze ze schorniska i oddawac:( nie mi jednak oceniac:) pozdrawiam i zycze wiele zdrowia dla kotka:) ps.jak ma na imie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmartwiona - skad jestes???? To najwazniejsza teraz informacja. Niestety, ta pozycja i pieniste wymioty sa charakterystyczne dla p choc oczywiscie na ich podstawie i przez net nie mozna postawic wiarygodnej diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem facetem zmartwionej i tym samym opiekunem opisywanego kociaka...kotek zostal wziety ze schroniska w Bydgoszczy na osowej gorze-osiedle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, za daleko ode mnie (ja Krakow) wiec osobiscie pomoc nie moge. Na ta chwile sugerowalabym Wam udanie sie do innego weterynarza, poproszenie o zrobiene testu na parwowirus lub zbadanie krwi. Decyzja co potem zalezna jest od wynikow. Na pewno cos na podniesienie odpornosci, mozna rozwazyc podanie surowicy badz osocza krwi ozdrowienca. No i dobre mysli, bo przy wirusie czlowiek bardzo jest bezsilny :( Zagldacajcie tu, postaram sie podac namiary na dobrego weterynarza oraz ewentualnei na posiadacza kota po p - ale pozniej bo nie moge zlapac mojem kolezanki-kociary z Bydgoszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co mi pisza dziewczyny to aktualnei w schronie nie ma aktywnej panleuko lecz zlosliwe zapalenie jelit, neistety tez czesto konczace sie smiercia. Adres dobrego weta: Lecznica \"Medvet\" ul. Broniewskiego 4 tel (052) 348-70-74. Wet jest po godz 16 a do tej godz, są wetki. Pan Wojtek ma większe umiejętności niż jego żona i pracownica. Niestety nie ma testow. Drugi adres: lecznica Fila, na Grobli, dr Michalski (nie inny tylko ten).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
to niestety jest daleko od nas ale moj pojdzie moze do drugiego weta na naszym osiadlu (w sumie chyba juz poszedl). jestem bardzo ciekawa... oby wyzdrowiał :( (chociaz po tym co tu piszecie tracę nadzieje :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
ale dzieki Astra za pomoc :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona coraz bardziej
Wczoraj moj chlopak był z nią u innego weta, okazalo sie ze kotka ma robaki i pchły a do tego byla odwodniona... :( (czyli chyba schronisko kłamało mówiac, ze kilka dni przed zabraniem jej była odrobaczona). Dał jej kilka zastrzyków, odrobaczył, wyczyścił uszy, siersc spryskal czyms na pchły. Aha i podał kroplówkę. Wczoraj widac było ze kicia czuje sie lepiej- była bardziej ruchliwa i strasznie głodna (a nie moglismy jej nic dac- to bylo straszne :(). Niestety, dzis rano kiedy moglismy juz jej cos podac- nie tknęla nic- ani pokarmu, ani wody. Mamy dzis tez isc z nią do weta... Myslicie ze to pomoze? :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×