wasz najwiekszy zyciowy blad to...

moj to wybranie uczelni ktorej teraz z calego serca nienawidze:(

To moje wielkie zaangazowanie w poprzedni związek

Urodziłem się.. :o Z tym ze do końca nie jestem przekonany że to mój błąd. :P

wybranie zlego kierunku studiow i jego ukonczenie(nie wiadomo po co):O

kierunek studiow jedno niepotrzebne klamstwo nie wiem ktore z tych dwoch bylo wiekszym bledem

zjadłem wczoraj za dużo czosnku :-o

tak jak Myrevin, to że sie urodziłam:)

ja tez wybralam zla uczelnie- nienawidze studiow, chociaz sa latwe, ale ludzie okropni,nawet nie ma do kogo geby otworzyc:O cale liceum marzylam o wyjezdzie na studia gdzies do innego miasta, a jak przyszlo co do czego zostalam w domu:O nie mam ani zycia studenckiego( bo jak, skoro mieszkam z rodzicami, a na uczelni same debile i kujony) ani wolnosci( cialge gdzie idziesz, po co, ucz sie, umyj rece idp.zmarnowalam sobie w ten spodob 5 lat zycia:(

wejście na kafe:O

przerwanie pracy zawodowej, żałuję nie ze względu, że coś mi sie w związku nie układa, bo w tej dziedzinie od lat jest dobrze, nawet bardzo dobrze, ale coś mnie gryzie, czuję jakiś niedosyt.

--> pijawka Wymień ostatni, zakup glazury czy wypoczynku. :P :D P.S. Na wszelki wypadek.. żartowałem. :o

a ja jeszcze chyba takiego błędu nie popełniłam.... mam więcej szczęscia w życiu niż rozumu...bo każdy nawet najmniejszy "błąd" okazuje się "strzałem w dziesiątkę" ....

odchudzanie, które doprowadziło do anoreksji

Merv nie myl błędu z pomyłką ;)

nie dosc ze mam pelno nauki, wiekszosc wykladowcow uwaza mnie za glaba to na dodatek tak zjebanej grupy jeszcze nie widzialam(dopoki sie w niej nie znalazlam). wiem ze nie chce wiazac przyszlosci z kierunkiem ktory teraz studiuje ale jestem juz na 2 roku. meczylam sie bardzo zeby zaliczyc pierwszy rok i szkoda mi teraz zrezygnowac a z drugiej strony znowu bede sie meczyc...

{ Tutaj moim bledem byloby sluchanie Myrevina } Oczywiście. W ogóle słuchanie myrvinów jest nie na miejscu. :o :P

a jakie kierunki wybralisice, ze doczekały sie miana życiowego błedu ?

kiedyś po nieudanej poprawce wysłałem zdjęcie swojego gołego tyłka egzaminatorowi i napisałem gdzie go mam i podpisałem się :-o to było pod wpywem emocji po dwóch latach poznałem fajną laskę, było już blisko zaręczyn i zaprosiła mnie do domu no i mój niedoszły teść okazał się tym doktorkiem :-o

tez studia..ekonomiczne...choc ze strony towarzystwa to byly najlepsze lata mojego zycia..a gdybym teraz decydowala o studiach to wybralabym medycyne lub farmacje..

popełniam same błędy

Na licencjacie miałam strasznie fajną grupę, robiliśmy różne akcje, spotykaliśmy się poza uczelnią... niestety magisterskie robiłam na innej uczelni i atmosfera była beznadziejna. Same kujony, zero pomocy, współpracy, każdy po zajęciach leciał do domu... :o dziwni ludzie, z którymi bez żalu się rozstałam

ja studiuje angielski(bardzo lubilam ten jezyk dopoki wykladowcy mi go nie obrzydzili:O ). ale doszlam do wniosku ze nie chce byc ani nauczycielem ani tlumaczem...

sąsiad shalli anonimowo :D Sorry.. Z drugiej strony to może dobrze, mieć teścia bez poczucia humoru też niedobrze.

podnosze:)

:-(

głosowanie na PO w 2005roku

cale szczescie oprzytomnialam po 2 latach :)