mam w tym roku 100dniowke aleeeee

nie mam ochoty tam isc, po 1.nie mam ochoty wydawac 500zl po 2.mam dobrych znajomych ale nie mam z nimi checi sie bawic na 100dniowce po 3.nie mam ochoty i tyle...ale z 2 strony wychowawca mowi ze studniowke ma sie raz w zyciu zostaje w pamieci na zawsze itd itp..zle zrobilabym gdybym nie poszla?? bo uwazam ze tak samo inne rzeczy sa raz w zyciu itd a nie mam ochoty i tyle to mam isc czy nie...;(

maszeruj na studniiowke!!!! niektorzy cale zycie na to czekają!!!!!!

z doswiadczenia.... mialam studniowke 2 lata temu...choc teraz wspominam ja milo i ze smiechem to wtedy nie bylo mi wcale do smiechu.. sukienka wartosci 350 zl w kotrej popsul sie zamek w trakcie przebierania sie ze storju czarno-bialego po polonezie... urwany pasek w bucie (alez ryczalam...dobrze ze facet zachowal zimna krew i mi zszyl...;)) a wczensiej: zaraz po wejsciu spadla mi podwiazka na sali :o a potem 20 sekund przed rozpoczeciem poloneza odwiazala mi sie chusteczka z piercionka... pozniej mialam jeszcze sprzeczke z ochrona, klotnie z lubym... teraz z tego sie smieje... :D ale to bylo dlatego ze byl 13 w piatek :D ogolnie nie zaluje... wiec idz ;) zycze dobrej zabawy ;)

ja na swojej nie byłam.. nie chciałam by Mama wydawała tyle kasy na jedną noc a sama wtedy nie pracowałam by mieć kasiorkę, do tego miałam beznadziejny rocznik.. spędziłam nockę w domku i wcale nie żałuję że tam mnie nie było :) jeśli na coś nie ma się ochoty nie należy tego robić :) Pozdrawiam

mowia ze lepiej zalowac ze sie sprobowalo niz zalowac ze sie nie sporobowalo... ;)