Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

reno1965

Wyobraź sobie że..

Polecane posty

Poczułaś na pocieszenie.. co to?.. moje wargi, odgadłaś, gorące, miękki, całują tuz koło stal, język który wbił się między nich, rozdzielając płatki jeszcze chowany. Ekscytowało Cię .. to.. ten stal.. tą niepewność.. ten strach dawał inne wymiar tego.. Woli po woli było widać kropli rosy, jakby róża nad ranem, ten ciemne kolor brzegi warg wewnętrzne, niezauważalnie rozchyliłaś nogi nie odklejając stopy od ziemi. Usłyszałaś dźwięk za Tobą, stukot.. jakby kroki.. uskoczyłaś czując coś zimnego na uda, powietrza.. nos psa wąchając Ciebie, wstyd Ci było kiedy nos łaskoczył łuk Twoje pośladki, widziałem jak tańczysz, spróbując się oderwać od niego, machałaś rękami, chciałabyś go ode pchać ale bałaś się za razem.. co to za pies? Duże?.. groźny? Zawstydziłaś się dobrze wiedząc jak psy się zachowują, broniłaś pośladki, łono, ciąż zgubiona w cieni. -Leżeć słyszałaś, jego krok, jak padł na ziemi, odetnełaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałczydełko.. schyzofrenii? Nie bardzie pada w sadyzmu, ale własnie to chciałem wydobywać, ale poczekaj ciągł dalsze.. ciekawe w jakim kierunek się to rozwinie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje ręce wbiły się na Twoje biodro, delikatnie, po woli ale bez odwrotu pchałem Cię do tyłu.. jeden krok.. drugi.. łydka zahaczyła o coś, upadłaś krzycząc, zaskoczoną,.. miękko.. kanapa Patrzyłem na Ciebie, delektując się w tą bezwstydną pozycją, nogi rozkraczone, jedną wyprostowaną, pięta na ziemi, druga porzucona na podłokietnik, leżałaś tak wryta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym psem to troche niesmaczne, lubie pieski, ale jak jestem ubrana ciekawe, co wymyslisz, bo wydaje mi sie, ze zmierzasz w pewnym okreslonym kierunku, gdzie niekoniecznie mi po drodze, ale zobaczymy, byc moze sie myle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam taka nadzieje, ze ani z psem ani tez SM, to mnie w ogole nie podnieca, a nawet dziala na mnie aseksualnie, te panie w skorach z pejczami i ci panowie udajacy pieski. nie rozumiem tego wcale, dla mnie to szopka, sorki, jak kogos obrazilam, ale tak to widze a z psem? mam yorka i codziennie widze jak on zaglada pod ogony przypadkowo napotkanym suczkom albo lize trawe(przez nie obsiusiana???!!!) fuj fuj fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry I'm back, jakoś musze zarobić na ten net.. Co do psa, nie będę tak zboczone.. też mnie to nie rajcuje, ale wiecie jaki są tych czworogogach.. chciałem dodać trochę pykanterii w tym, leję zawsze kiedy mój pies idzie się przewitać z jakąś Panią i zadzi nos tam gdzie nie trzeba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kolana dotarłem miedzy nich, moją ręką, ciepłą, głaskała wewnątrz ud, brzuch, palec śledził linii kość biodrową aż do pachwinę omijając skarby Twoje.. widziałem że już chcesz tego, że masz ochotę, ze korci Cię, ale nie, mimo poza zapraszająca tylko całowałem brzuch, bawiłem się wargami, językiem wokół pępka, zamiast kierować się w dół podniosłem się tuż pod pierś moje wargi ślizgały , czułem palce Twoje w włosach, kiedy brałem sutkę między zębami.. gryźć.. nie gryźć..? zaciskałaś palce w włosach, trzymając mnie.. Ledwo muskałem czubkiem języka, poznając smak, okrążając ten czubek, niespodziewanie polizałem go, jęk Twój, ręce mnie garnęły bliżej, przeciskały do Ciebie, zamiast uleć cofnąłem się.. Stal zimne.. na Twoje łono, aż uskoczyłaś .. co to.. znowu.. bawiłem się z Twoimi uczuciami.. kolejne raz straciłaś równowagi, pewności siebie.. co za gra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huśtawka zmysłów.. podniecenie.. strach.. komfort.. niepewność.. co przeważy? Czułaś ten stal, jak się rozgrzewa o Ciebie, jak ślizga, milimetr po milimetr, niżej, jak czubkiem rysuję linii wargi, jedną.. aż do dołu, tam zatrzymałem się jakby wąchając czy wejść w Tobie czy nie, widziałem jak zaciskasz pośladki nerwowa, w oczekiwaniu na ból, nie.. śledziłem linii drugi, kierując ku górę odychnęłas. Włosami otarłem się o Twoje wzgórze łonowe, delikatnie aby gilgać, aż wiłaś się i śmiech Cię ogarniał.. taki ciut nerwowe, nie pewne. Znowu ten stal tym razem pod piersi, rysowałem linią tą pod spodem, wzdłuż rowku między nich, linia do tej sterczącą sutką, patrzyłem jak rośnie jeszcze więcej, jak drgałaś kiedy ją drażniłem, ręką spróbowałaś się bronić zastopowałem cię, blokując Ci dostęp, zdenerwowana byłą.. z ręką obaliłem ten szal.. Twoje oczy tak długo zamaskowany potrzebowali pary sekund aby się akomodować, widziałem jak źrednice ogromny wracały do normalności, wyraz z niedowierzanie na twarz Twoje, i ten uśmiech, ta ulgę: Łyżka, głupia łyżka.. cię tak wystraszyła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie wystarczy Miss Jenifer?.. Reszta wiadomo.. coś jak.. Śmiałaś się z swoje wyobraźni, taki szczere śmiech, z głębi serca, z ulgą, z rozprężenie. Poczułem Twoje pięty w plecy pociągając mnie do przodu, padłem twarzą miedzy nogi Twoje i tym razem bez oporu, zapamiętania, całowałem Cię. Wijałas się pode mną, czułem Twoje nogi uciskać mnie, rozchylać się zmanę, biodro wędrować ku góre, palce który aż wbiły się w skóry pod włosami moje. Pociągnęłaś mnie do góry, miałem aż poliki mokre od Twoje soki, pocałowałem Twoje usta, czułem Twoje palce masować moją męskośc przez spodnie, jak opinałaś pasek, jak odskoczyłem już wolne... i ten żar kiedy na raz wszedłem w Tobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jęk.. twoja głowa odrzucona do tyłu, Twoje włosy jak woal w powietrzu, linia zyła nabrzmiała na szyje, tam gdzie wyginając się pocałowałem.. ale za mała jesteś tam nie mogę nie wychodząc z Twoje wnętrza to zrezygnowałem.. ręką pod Tobą zaczypiłem się o rowka między pośladki Twe i rozchyliłem Cię, mocno, aż czułem jak się otwierasz pode mną, jak chodzę do końca, jak Nasze kości biodrowe się zderzyły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten numer kiedyś robiłem.. jakąś właśnie bardzo wyrozumiałą Panienką, piękna była za to dużo pogardę miała w sobie.. Pamięta to.. i kiedyś wyznała że to było najpykante moment jaki miała.. ten strach i podniecenie połączone. He..he..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scenarzysta ...
Ej no niech ktory sprzatnie to gowno z dywanu pies narobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reno pisz dalej... takie teksty to uwielbiam czytac.... prosze wiec o dalszy ciag lub jakies nowe histori i nie koniecznie jakies prawdziwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi ze się spodobało, ale uważam ten tekst już za zakończony. Pisaniu o sam akt nie ma większe znaczenia.. każdy lubi coęś innego.. każdy ma inne oczekiwanie, inne doświaczenie. Chciałem wprowadzić Waś w wstęp, dzielić się z tą huśtawkę uczucia.. ten oczekiwania, to chęć ucieczki, i znowu zar... Reszta na pewno wiecie jak to jest, jak mogło przebiegnac.. I tak moje Polskie jest za ubogi na to, brak mi nuance w słowa, nie mówiąc o gramatykę.. R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopie
masz talent :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×