powalony dworzec centralny w Warszawie - okradli mnie

nawet nie wiem co i jak i kiedy, nagle patrze nie mam aparatu fotograficznego wartego 2 tyś. a takie mialem fajne fotosy na karcie ktore pstrykalem przez trzy dni pobytu w stolicy.

portfel ktory trzymal w wewnetrznej kieszeni marynarki, tez nie wiedzial co i kiedy i jak, nagle patrzy i nie ma :-) tam szpece działaja w dziedzinie kieszonkowstwa :-)

Warszawa da się lubić , tutaj w gębę można dostać , tutaj forsę można zgubić :)

o to chodzi ze to nie byl batman.

:-) a co ? tez do szaiki szpecow Pani nalezy ?

to coś ty robił z tym aparatem,że ci go ukradli bo ja tyle chodzę mam przy sobie komórę za 1.5 tys i żaden mnie nie okradł a może mam szczęście:D

aparat mialem przewieszony na szyji, w takiej torbce jak sie aparaty nosi. hmmmmm nie wime jak to zrobili ze ja tego nie poczulem ani nic hmmmm no szpece

Wiesz co chłopie przypomniała mi się taka historia Był sobie pewien pensionat koło mojego domu i przyjechali bogaci goście mieli super fury a szczególnie jedna MERCEDES jakiś zajebisty teraz nie pamiętam nastała noc i po zabawie wszyscy poszli spać mercedes był zastawiony czteroma innymi samochodami były psy na podwórku znajomy był właścicielem pensjonatu i praktycznie możliwość skradzienia była wykluczona a rano wszyscy si.ę budzą samochody stoją w nocy żadnych hałasów a mercedesa nie ma właściciel to tylko on mógłcoś wymyślić ale z nim była moja ciocia która niedawno wzieła ślub. ODPOWIEDZ policia powiedziała ufo NIE to nie ufokilka tygodni ktoś powiedział ze widział szpiegowski helikopter niedaleko w okolicy więc może to on wiem to brzmi jak bajka ale to prawda i tego jest więcej a ten twój aparat to dla takich specuf kąsek