zaczynam..

powoli tracić nadzieję :((( smutno :((((

dolacze sie a na co tracisz nadzieje ?

ja tez juz starcilam, ze ten chloapk wroci do mnie babiarz jeden....

nie mam 28 a 22 :O tracę nadzieję, że będzie lepiej, że on do mnie wróci

a czemu sie rozstaliscie i kiedy? jak dlugi byl zwiazek?

ja tez tracę, z każdym dniem jest coraz gorzej... :(

3 lata temu się poznaliśmy... byliśmy razem rok, później rozstanie po roku wróciliśmy do siebie.. szybko się skończyło.. teraz znów w lipcu zaczęliśmy się spotykać.. było jedno zajście po którym mnie skreślił, powiedział, że brak mi rozumu, ogranięcia i odpowiedzialność.. teraz po dwóch miesiącach w piątek nagle dzwoni o północy czy mam ochotę na spacer.. przyszedł.. gadaliśmy o wszystkim i niczym.. przytulał mnie i byłam najszczęśliwszą osobą na świecie , miałam nadzieję, że złość na mnei mu minęła, że będzie dobrze.. ale od piątku w ogóle się nie odzywa :( moja pierwsza miłość, 3 lata go kocham i mimo , że próbowałam z 2 innymi nie udało się :( nie potrafię przestać go kochać a widzę że moją nadzieja, że będziemy jeszcze razem jest nikła :(

smutne... a swoja droga to dupek,ze daje nadzieje a potem znika...

odezwie się, będzie dobrze:) albo TY do niego zagadaj;)

no cóż on uważa , że nic złego nie zrobił tuląc mnie do siebie mimo , że wie że kocham go cały czas i że to tylko da mi promyk nadziei czy się jeszcze odezwie?? nie wiem ale będę czekać... już 2 miesiące czekam i będę czekać dłużej.. z tym co o mnie powiedział , że nie mam rozumu ma racje bo zawsze kieruję się tym co mi serduszko mówi.. wiem że go kocham ponad życie, że z nim widzę przyszłość..