Młode dziewczyny są dzisiaj w łóżku doswiadczone, zamiast się szanować

Tracą wcześnie cnotę, przeciętna 20-latka miała więcej niż jednego partnera, miała już seks przygodny oraz próbowała seksu analnego (to ochydne jak młoda dziewczyna może uprawiać seks analny). Tymczasem do młodej dziewczyny nie pasuje bogate doświadczenie seksualne. Pasuje cnota, dziewictwo, czystość i niewinność.

niestety ale to prawdA!!

dlatego jedyny kontakt seksualny jaki mialam w zyciu ,to przypadkowe nadzianie się na kij od mopa podczas upadku z krzesła.Ps.Miałam wtedy jedyny w zyciu orgazm:O

nie wszystkie takie sa....

jak mialam 19 lat i mialam tylko jednego partnera ,ktory obexcnie jest moim mezem. wiec nie wszystkie takie sadrogi autorze... a jesli chodzi o sex analny to uwazam ze nie jest to nic zlego jesli ludzie to lubia....ja tez zastanawiam sie czy nie sprobowac,bo jeszcze sie nie odwazylam.. a odnosnie tytulu,mysle ze 20 letnia kobieta jest na tyle dorosla ze sama wie czego chcve i jesli ma ochote uprawiac sex ...niech to robi..lepiej tak niz cnotki ktore daly by wszystko zeby je tylko facet dotknol,ale swie boja co ludzie powiedza....beznadzieja

koszmar :(

Co Cie to obchodzi,niech sobie robia co chcą,nie Twoja sprawa. Wiele dziewczyn traca dziewictwo w mlodym wieku ale maja stalego partnera i co? tez sie puszczaja według Ciebie? Żałosne...

No tak gimgówna wracają ze szkółki i się zaczyna wymiana zdań "doświadczonych" obciągar Lekcje odrabiać a nie o sexie tu dyskutować :P

Porządna, dobrze ułożona, dobrze prowadząca się dziewczyna z dobrego domu nie traci cnoty jako nastoletnia gówniara, zwłaszcza niepełnoletnia

To prawda i nie prawda. Dla mnie moralności i zasady maja inne podłorze. uważam za szkoda że seks porównuje się do sportu, do jakieś kolwiek zabawę. Nie ważne czy miała jakiśpartnera i ile, dopóki to było z uczuciem, z rozwagę i z pełną świadomośc co robi. W tym się wyróżnia klasa.. R.

"podlorze"? a tak serio. Dlaczego uważacie, że to za wcześnie? Nie wszystkie musza tak robić. Ale jesłi chcą? W mojej rodzince zawsze kobitki wcześnie wychodziły za mąż. Prababcia wychodząc pierwszy raz miała niespełna 16 lat, drugi 70 (za potentata przemysłowego na innej półkuli). Oba związki bardzo zresztą udane. Nie ma reguły kiedy, ważne jak i z kim. To dotyczy wszystkich kobiet, nie tylko tych młodziutkich.