Juz nie daje rady

Pewnie ma jakies inne zalety oprocz wzrostu.

ojtam...skąd wiesz, że udają? Przenosisz na nich to, co ty sam czujesz...jak komuś jest smutno albo się złości, to też mu się wydaje, że wszyscy inni ludzie są jacyś tacy niedostępni i zamknięci... głowa do góry!!! wiesz ile osób chciałoby teraz pisać na necie- tak jak ty? :)

Nie wiem czy udaja czy nie, ale domyslam sie ze wiekszosc pokazuje dobra mine do zlej gry, albo karty.

Ma zalety jak każdy i ma wady jak każdy.A teraz czeka na zabieg przez wiele lat był sam,bał się odrzucenia...

Ze chcialoby sie zalic tak jak ja?:) Bo chyba o stylu pisania nie mowisz.

och nie- chodzi mi o możliwość pisania na necie...korzystania z netu tak "w ogólności"...;)

Jaki zabieg bedzie mial? Jesli wolno spytac.

A może by tak przestać użalać się nad sobą? :O

Bede mogl zaimponowac dziewczynie, ze mam internet.

a, czyli chodzi ci po prostu o to, że nie masz dziewczyny?

I isc na kolejny obchod do lekarzy?

Nie po prostu, ale tez.

Czuje, ze nie mam szans na wiele. Za to wiem, ze nie chce miec swojego dziecka.

zal mi ciebie.zal mi ludzi ktorzy siedza i uzalaja sie i mowia jak to oni sa pokarani przez zycie. A prawda jest taka ze ty sam siebie karasz. Sam myslisz ze nie nalezy ci sie nic, lub ze inni sa ladniejsi i maja latwiej. g@&* prawda. Bylem prawiczkiem do 21 roku zycia. Mialem pryszcze i nadal mam. A jakos teraz nie mam problemu z ludzmi i z zabawa. Mialem kobiety, bede mial, mam teraz akurat ta co kocham i moze cos mi sie uda wiecej zrobic. Jak na 2 lata zmian derastycznych to calkiem dobrze wystartowalem. A to ze sie kumpel ze mnie smial jak zaczalem ekperymentowac z ubiorem i ciuchami? Teraz on siedzi w domu i jeczy ze nikogo nie ma, a mowi ze jednak mam swoj styl. Jak reszta ludzi sie smiala. ? Smiala sie poniewaz zazdroscila. Teraz juz nie smieja sie. Juz traktuja powaznie. Ale na to potrzeba k... czasu. I co ? I Zabralem sie za swoje zycie. Zostawilem to co wczesniej robilem. Prawda jest taka, ze jesli nie zaczniesz wychodzic z domu, nie zaczniej podchodzic do ludzi i znimi rozmawiac nic nie zmienisz. Owszem na 100 razy 60 ci sie nie uda, ale 40 razy spotkasz ludzi, bedziesz sie bawil. Prawda jest taka, ze najpier musisz sie nauczyc byc pewny siebie, zaczac zyc, cieszyc sie. A wtedy ludzie zaczna sie pojawiac kolo siebie. Nikt nie chce nanczyc drugiej osoby i sie pi.... z jej depresja. Jesli masz depresje ic do lekarza, przepisze ci odpowiednie leki i skieruje do grup terapeutycznych. A reszte do cholery musisz sam zaczac robic. Nikt za ciebie nic nie zmieni. Jak bedziesz siedzial i jeczal tez nic sie nie zmieni. Wiec albo wez rusz swoje gruby tylek i zacznij sie zmieniac albo ic sie powies. Ulzysz sobie i reszcie ludzi. Zacznij czytac, rozwijac sie, uczyc sie gry na pianine. Zacznij byc do cholery interesujaca osoba. I nie pieprz ze liczy sie wnetrze i piekna dusza. Owszem liczy sie ale po pewnym czasie gdy odkrywasz druga osobe. A najpier to musisz byc interesujacy, i pewny siebie. A jak masz problemy to wez zacznij czytac. Poggoglaj na temat N3, Mystery Method, Speed Seduction, The Game - style, David deangelo. I pomysl co mozesz z tego wyciagnac, czego sie nauczyc, co zmienic. Nikt tobie nie pomoze i nikt nie bedzie sie litowac, poki ty sam nie przyznasz sie do tego ze jestes dupa i zaczniesz sie zmieniac. NIKT. Oprocz ciebie. uswiadom to sobie. i wydorosliej. Czas najwyzszy.

Sluchaj, jakby moim jedynym problemem bylo to ze mam pryszcze i jestem prawiczkiem to masz fajne rady, ale dla mnie to one sa jak mowic do slepego zeby wytezyl wzrok to na pewno zobaczy.

Cytujac: "Wtedy jeszcze mialem nadzieje, ze wszystko sie zmieni. Teraz mam 26lat i niestety nic sie nie zmienilo. Jestem takim samym brzydalem bez doswiadczen jak kiedys. I jak czytam o seksie, szczegolnie nastalatkow 18-19 letnich to czuje sie tak beznadziejnie, ze ciezko opisac Bylem beznadziejnie schorowanym i na dodatek koszmarnie pryszczatym i niskim nastolatkiem z depresja i probami samobujczymi za pasem." ALbo naucz sie opisywac swoj problem, albo nie zaprzataj ludziom nim glowy. Wedlug twojego opisu to jest twoj glowny problem. Pozatym tak, nawet bedac chorym, na wozku, majac HIV, czy inna dolegliwosc ktora powoduje ze jestes ulomny, sa poranie i sa psychiatrzy oraz grupy terapeutyczne ktore pomagaja z tego wyjsc i zaczacz cieszyc sie zyciem. Jestes nikim, poki tego sobie nie usiwadomisz i nie zaczniesz ROBIC czegos i zmienaic swojej sytuacji. Narzekanie ze jest tobie zle, i ze nikt nie wie jakie ty masz problemy i ze jest zle nic ci nie da. A napewno nic nie zmieni w twojej sytuacji. Wiec nie pierdol mi jaki ty jestes poszkodowany. Sa ludzie bardziej potrzebujacy pomocy, ale oni mowia o tym otwarcie i ida po ta pomoc, a nie pisze na forum i uzalaja sie nad soba. Poki nie zaczniesz siebie traktowac z szacunkiem nikt inny tego nie zrobi.

I pewnie zal ci ludzi z autyzmem, bo wystarczy sie otworzyc na swiat, przeciez to takie proste. Fajnie ze tobie sie udalo.

Problem jest taki, ze takie rzeczy sa poza moim zasiegiem. I sie wcale nie dziwie, bo sam bym nie chcial byc z takim zerem jakim jestem. Wyobraz sobie, ze oprocz tych swoich pryszczy masz jeszcze kilka przewleklych chorob, a ponadto jestes lysy, niski z odstajacymi uszami, ze skolioza, opalac sie nie mozesz, masz wlosy na plecach. Fajnie co? Zyc nie umierac i dziekowac bogu za dar zycia.

"I nie pieprz ze liczy sie wnetrze i piekna dusza. Owszem liczy sie ale po pewnym czasie gdy odkrywasz druga osobe." O to chodzi, ze ja nic takiego nie mowilem.

mam -7 na oczach, codziennie pracuje przy komputerze po 9 do 10 godzin, mam astme i alergie pokarmowa a mimo to uprawiam czynnie sport od silowni po snowboard (balem sie ale o wiele wiecej dobrego mi to dalo niz zlego), mam drobna nadwage mimo cwiczen, nie jestem modelem, do tego mam problemy ze skora - luszczy mi sie nadmiernie i mam cale cialo w bliznach, wiekszosc rzeczy mialem w gipsie. z tym da sie zyc. maknamenty urody da sie ukryc poprzez ubranie lub inne rzeczy. skolizoe da sie leczyc. Odstajace uszy czy pryszcze nie maja nic do rzeczy. Idac ulica czasem ludzie sie zastanawiaja czemu piekna kobieta jest z takim brzydkim facetem. Rzecz w tym, ze juz dawno minal okres kiedy piekni modele mogli miec kazda kobiete. Teraz mozna miec kazda kobiete i zyc inaczej jesli sie nad tym pracuje i uczy sie tej drogi. Prawda jest taka, ze ty po prostu nie chcesz tego, lub uwazasz ze to sie nie uda, nie chcesz probowac i jedynym ratunkiem jest wedlug ciebie cud, ktorego nie ma. Zacznij zyc. Nie jestem wcale lepszy od ciebie. " Niewielkie skoliozy można wyleczyć rehabilitacją (m.in. PNF, schroth). Ten sposób rehabilitacji skuteczny jest jednak tylko dla dzieci, które mają postawę skoliotyczną, tzn. skrzywienie nie przekraczające 10° Skrzywienia od ok. 20° do 40° leczy się nosząc gorset ortopedyczny. Ma on za zadanie przede wszystkim zatrzymać postęp skrzywienia. W niektórych przypadkach należy wtedy zastosować leczenie operacyjne."

wz jestes moim bohaterem. uwazam dokladnie tak, jak Ty. co da pouzalanie się nad sobą? wiadomo, że czasami jest tak, że człowiek musi, po prostu musi się pouzalac, ale nie całe życie. do zalozyciela topicu---> posluchaj rad wz, zacznij cos ze soba robic, anwet sie nie spostrzezesz jak pierwszy maly sukces przyniesie Ci wiele satysfakcji i zachęci do dalszego działania. nie zniechęcaj się porażkami, kazdemu się zdarzają , zdrowemu, choremu itd..... nikt Cie nie złapie za rękę i nie poprowadzi, musisz to zrobić sam, skorzystaj z jakis fachowych poradni, idz do psycohologa, który pomoże Ci popracowac nad wzmocnieniem psychiki. tylko przede wszystkim wez sie do roboty, bo inaczej za kolejne 6 czy 5 lat napiszesz dokladnie to samo. szkoda czasu !!!! powodzenia:)

W tekscie, ktory zacytowales nie ma nic mowy o wyleczeniu skoliozy, a juz na pewno nie dla osob doroslych. Juz latwiej uszy wyleczyc, wystarczy skoczyc na operacje.

to chyba bedzie EoF. ;) Ide sie zdrzemnac chwile i do pracy trzeba wrocic ;) Pozdrowienia `specialistka.. ;) do zobaczenia gdzies indziej ;} hehe